Jest to dylemat
Ale jak oglądam fotki z tragedii to zawsze się nad tym zastanawiam czy moje sumienie pozwoliłoby mi stać i fotografować.
Gdybyś zrobił fotkę w naszym środowisku z przestępstwa to skazali by Cię za współudział. Robiąc ją w krajach bezprawia jesteś łącznikiem, informatorem. Ciekawe jest to, że w obu przypadkach temat jest ten sam czyn, tylko różne miejsca.
To akurat nie tyczy się tego reportażu bo on jest relacją codziennej egzystencji w tamtych miejscach.
Ciekawe czy ci ludzie patrząc na fotografa czują to, że wezmą udział w głębokim przesłaniu i czują się lepiej z tego powodu.