
Zamieszczone przez
JaBlam
Kazdy kij ma dwa konce. Jest mase postow o fatalnej jakosci uslug serwisu na Żytniej, a ja teraz podam pierwszy pochwalny.
Wszystko bylo bardzo fajnie dopoki nie sprawilem sobie 50 1.4 i 85 1.8.
Okazalo sie ze moja 5D nagle ma problemy z AF, na pelnych dziurach Back Focus. Hmm..a podobno wycackany aparat, ktory wysoko poprzeczke szklom stawia. No nic -przyszla chwila prawdy - podpialem 100 2.8, 24-105 .70-200 i pofotografowalem tekst gazety Okazalo sie ze wszystkie przesuwaja mi do tylu tylko jak szkla byly F4 nie zauwazalem tego na fotkach, bo punkt ostrosci zawsze znajdowal mi sie w zakresie GO.
Zadzwonilem na Zytnia, grzecznie wyjasnilem co sie dzieje i ze zalezy mi na szybkiej naprawie sprzetu. Pani Dorota , ktora odebrala, powiedziala, ze moge umowic sie na jakis konktretny dzien i przywiezc sprzet do serwisu i na wieczor powinien byc zrobiony. WYbralem te opcje bo po historiach z zagubionymi dokumentami, kilkukrotnym odsylaniem bo "znow cos nie tak bylo", uznalem ze latwiej bedzie mi pojechac i wszystko dostarczyc.
Wczoraj pojechalem do Wawy i zostawilem puszke jak tez wszystkie obiektywy Canona w serwisie (w koncu skoro tam jade osobiscie to sprawdze ze wszystkimi obiektywami Canona), umowilem sie na odbior po 18tej (serwis w czwartki do 20). Po 18 pojechalem, musialem jeszcze troche poczekac ale wreczono mi wszystkie dokumenty, paragony gwarancje i sprzet. Okazalo sie , ze faktycznie moja puszka 5D miala BF , ale nie obylo sie tez bez kalibracji obiektywow. Teraz kazde szklo ostrzy mi jak powinno. 1.4 i 1.8 w koncu uzywalne.
Musze pochwalic serwis ze tym razem jestem milo zaskoczony, chociaz na poczatku podejrzewalem ze przedobrzyli i mialem dla odmiany FF. Dzisiaj porobilem normalne fotki, okazalo sie ze wszystko jest jak nalezy.
Czesc szkiel mialem na gwarancji , czesc nie.Wiec zaplacic trzeba bylo.
Kalibracja puszki, 24-105 (akurat tego szkla nie trzeba bylo) oraz macro 100. 2.8 - bezplatne.
kalibracja 50 1.4 i 85 1.8 po 61 zl kazda
70-200 4 IS - 146 zl tu akurat dalem ciala, bo mialem na nie gwarancje, tyle ze z pospiechu na stacje nie wrzucilem do torby a zamiast tego gwarancje od lampy) No coz. zaplacilem. Na przyszlosc bede ostrozny.
Do tego na kazde szklo bez gwarancji otrzymalem 6 miesieczna gwarancje serwisu na wykonana usluge. Zaplacilem, pojechalem, stracilem 2 dni ale - sprzet dziala jak nalezy, zaoszczedzilem czasu na czekanie, wysylanie, odsylanie itd itd. Co niektorzy uzytkownicy tego forum mieli pecha , ze sprzet lezal wielokrotnie w Wawie wysylany i odsylany)
Moze nie wszystko co oferuje seris na Zytniej musi byc spaprane? Rok temu psioczylem strasznie ale i od razu rzucalem sie z piesciami i "moimi prawami". Tym razem opanowalem emocje i podszedlem do tego kulturanie i bez specjalnych uprzedzen (chociaz emocje i tak zawsze temu towarzysza)
Ode mnie w tej chwili wielki plus dla uslug serwisu.
Dla tych ktorzy planuja wycieczke - naprawde warto poswiecic dzien i umowic sie na konkretny termin. Zaoszczedzi wam czekania i nerwow a w razie watpliwosci macie od razu serwisantow na miejscu.