Raczej złem koneicznym
Mam porównanie między Tamronem, którego miałem okazję potestowac kilka godzin w plenerze, a swoim 17-40. Jak dla mnie to to jest przepaść.Poszukaj na forum porownania tamrona i oslawionej 17-40, roznice minimalne i do poprawienia 3 kiliknieciami w acr.
Oczywiście że sprawdzone osobiście, inaczej nie wypowiadałbym sie tak kategorycznie. Przy f/8 było OK, przy 2.8 - 4 mylił się zauważalnie często. A prędkość, cóż, 28-105/3.5-4.5 który posiadam jest nieporównywalnie szybszy, [QUOTE]mimo że ciemniejszy.Przepraszam bardzo sprawdzone osobiscie? Pol roku uzywalem tego obiektywu z 30d, af nie jest ani mocno niecelny ani bardzo wolny. A ze go lekko slychac to juz inna sprawa. A w 50 mk2 af to loteria...
Fakt, w teleobiektywach też jest niewygodnie. We wszystkich znanych mi szkłach Canona, od 50mm w dół osłona nie przeszkadza w obracaniu filtra natomiast w przedmiotowym Tamronie wręcz je uniemożliwia.To fakt, tyle ze oslony w canonie(no moze pozna takimi jak w 85l) tez przy takich zastosowaniach wygodne nie sa, wiec co to za argument wogole?![]()
Tu się oczywiście zgodzęPrzemawia za nim swiatlo....
Tu bym już dyskutował.... i jakosc w stosunku do ceny
To akurat ma znaczenie nie dla każdego (dla mnie ma, bo używam równolegle analogowego 33 i w realnie nieodległej przyszłości mam zamiar kupić cyfrę z FF, ale dla kogoś kto ma 350D i planuje przesiadkę na 40D to już niekoniecznie), natomiast rewelacyjny AF i własności optyki jak najbardziej. Ostrość to nie wszystko....a jedyne co przemawia za oslawionym tutaj 17-40 to kompatybilnosc z ff....
Wolne żarty, przy Tokinie 12-24 (ten sam segment cenowy) prezentuje się już dość mizernie, a do elki to ciężko jego wykonanie w jakikolwiek sposób porównać.....Bo tamron wbrew pozora jest zrobiony calkiem solidnie wiec argument o pancernosci "l" tez odpada...
A ja chciałem go kupić, ale się wyleczyłem. Odłożyłem trochę więcej cruzeiros i kupiłem sobie jasną szeroką skałkę i 17-40.Aaa mialem obydwa wiec to nie sa forumowe mity, obu juz nie mam wiec nie jest to tez "kazdy swoje chwali"...