zeby w FF byl porzadny ultra-szeroki zoom.
a 17-40 jest takim lensem, za przeproszeniem, mocno "z ****". w cropie jest z koniecznosci proteza standardowego zooma (pieronsko droga, wymagajaca duzych filtrow i na dodatek ciemna) o jakosci niezlej, ale ponizej tego co mozna kupic za ta cene. niemniej sprzedaje sie niezle, wiec trudno oczekiwac, zeby Canon kiwnal palcem. zwlaszcza, ze do cropa jest jeszcze 17-55/2.8, ktory w wielu aspektach kladzie 17-40.
a w drozszej pelnej klatce jest wybor miedzy 17-40 a 16-35 II. polepszenie 17-40 zniecheci potencjalnych nabywcow 16-35 II. a jak nietrudno sie domyslic, to jest ostatnie czego Canon sobie zyczy.
oczywiscie, ze jest miejsce na rynku na dobra, relatywnie niedroga Ele pokrywajaca zakres 17-40. sek w tym, ze ta co jest tez sie sprzedaje a Canon nie lubi ruszac tego co dziala.
Słusznie i może wreszcie ten MLU przynajmniej pod konfigurowalnym przyciskiem. No ale w sumie nie jest tak źle - coś tam słuchają, bo z tych trzech rzeczy co wymieniłeś to w 40-tce dwie dali.
Może odkryli wreszcie amerykę, że jest całkiem niemała ilość ludzi, którzy telefonu używają wyłącznie do dzwonienia.
Tyle że po pierwsze to tu wymiana się prosiła, bo 16-35 szczytem jakości nie był. Po drugie 17-40 jest jeszcze stosunkowo młody (2003). Wersje II to gdzieś tak po 10 latach. 16-35 II pojawił się rzeczywiscie szybciej (16- 35 miał premierę w grudniu 2001). Podobno mają poprawić wszystkie szerokie kąty więc kto wie.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner