co do stabilizatora to dobrze go mieć .
nie jest niezbedny ale czasami sie przydaje w niektórych sytuacjach gdzie jeszcze nie trzeba sięgać po statyw (który i tak polecam zakupić)
mam takie przysłówkolepiej mieć i nieużywać niż nie mieć i zaszłaby konieczność użycia.
Kupisz , wczujesz sie w fotografię , porobisz zdjęcia w różnych warunkach , w jednych będziesz fotografowała często , w innyc rzadziej a w innych wcale i później będzie wiadomo czy aparat zaspokaja potrzeby czy potrzebne jest coś innego. a wtedy to jak już będziesz wiedziała jakie elementy Ci nie pasują to będzie o wiele łatwiej już dobrać "idealny" aparat
ja w swoim stabilizacji nie mam - ale jak wybieram się na fotografowanie czegoś gdzie wiem ze moze być zdjęcie poruszone to obowiązkowo zabieram statyw.
Problemem są tu miejsca gdzie zbytnio nie mozna się wciskac ze statywem , lub wazniejsze:
zdjęcia nieoczekiwane w złych warunkach -gdzie obiekt jest poza zasięgiem lampy błyskowej , lub nie mozna jej uzywac- wtedy stabilizator może pomóc.- ale w moim przypadku prawie nie mam takich nieoczekiwanych sytuacji . a nawet jeśli się pojawi to zamiast stabilizatora używam trybu seryjnego - 2 czy 3 w serii mam już zazwyczaj nieporuszone. ale ja mam zoom 4 , a przy 10 to juz nie jest tak różowo![]()
czyli reasumując ponownie:
zależy od warunków w jakich będziesz fociła - byc może ciągle będziesz z tego korzystała , a być może ani razu w zyciu nie odpalisz tej funkcji
aha , jeszcze do 5600 - też bym go nie brał
po pierwsze starszy model , po drugie starsza i gorsza matryca
a po trzecie i najważniejsze -> WYGLĄD
6500 wygląda bardzo profesjonalniea ten 5600 jakoś dziwnie.
no i ten zoom manualny na pierścieniu w 6500![]()