Moim zdaniem bezwzględne poleganie na tym, co kto używał rok, dwa czy pięć lat temu w kwestii wyboru dysku jest naiwnością. Każdy producent, bez wyjątku, zaliczał jakieś wpadki z awaryjnym modelem czy choćby serią dysków. Ten produkt ciągle ewoluuje, zmieniają się maszyny w fabryce, okolice Taiwanu nawiedzają trzęsienia ziemi itd.
Mi na przykład źle działał WD sprzed 18 lat, dobrze za to działał Quantum a potem Maxtor, choć ciche nie były. Dobrze działał znienawidzony przez wielu IBM Deskstar. Padł dysk Toshiby. Padł Seagate Barracuda ileśtam (około 7), Całkiem, na amen kłamiąc wcześniej bezczelnie w S.M.A.R.T. A 2 Samsungi jakie działają od różnych czasów obecnie posiadam działają (odpukać) cichutko i dobrze.
EDIT:
Acha, wydaje mi się, że w takich poważnych zastosowaniach warto spojrzeć na dyski wyższej klasy. Nie mówię koniecznie o SCSI ale. np. Seagate ma Barracudy ES, inni producenci może również. Dyski te mają większy MTBF.
Rozumiem, że te dyski mają być dwa bo będzie mirror?