W zyciu! (no chyba ze masz na mysli jakies StorEdge ze zlotym kontraktem ;-)). Juz to niedawno pisalem: w ciagu nastepnych dwoch lat producent zdazy dziesiec razy wprowadzic "nowe wspaniale rozwiazania", niekompatybilne z poprzednimi, a jak pudelko padnie.... to zostaja gole dyski i nadzieja (modlitwa ;-)) ze a nuz widelec bylo to zrobione na zwyklym linuksowym MD, bez zadnych kombinacji - i telefon do znajomego speca.
Tanim pudelkowym RAIDom mowimy nasze stanowcze NIE. I tym "zintegrowanym na plycie" tez, z identycznego powodu. Jesli RAID (taki do archiwum) w warunkach domowych, to tylko programowy, tak, zeby dyski mozna bylo wyjac z maszyny i odtworzyc na zupelnie innym komputerze, z innym kontrolerem dyskow, plyta glowna, a najlepiej i wersja OSa.