Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 109

Wątek: [samochodowy] O swiatlach i nie tylko

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    SoCal
    Posty
    1 358

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon Zobacz posta
    A na siedzacego na ogonie "niecierpliwego", przynajmniej w miescie, automatycznie reaguje:

    - zejsciem do jakichs 45km/h,
    - wlaczeniem tempomatu
    - rozkoszowaniem sie widokiem w lusterku wstecznym

    Typowy wredny misiek. Ten za toba moze jest i glupi, a moze jedzie
    ratowac zycie, ty robisz to z czystej zlosliwosci ("patrze w lusterko
    dla ubawu"). "Poprawny kierowca" pozal sie boze...
    Tak z innej beczki - zrobiles cos crazy w zyciu? Jakis sport
    ekstremalny, wiem, ze sportow zimowych sie nie imasz, ale cokolwiek?
    Bo jak piszesz w tym stylu, to obraz co najwyzej owcy sie maluje,
    nie muflona...

  2. #2
    Uzależniony
    Dołączył
    Sep 2006
    Miasto
    Józefów
    Posty
    610

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez snowboarder Zobacz posta
    Ten za toba moze jest i glupi, a moze jedzie
    ratowac zycie
    Życie jedzie się ratować na sygnale, to raczej widoczne jest...

    Cytat Zamieszczone przez snowboarder Zobacz posta
    "Poprawny kierowca" pozal sie boze...
    Tak z innej beczki - zrobiles cos crazy w zyciu? Jakis sport
    ekstremalny, wiem, ze sportow zimowych sie nie imasz, ale cokolwiek?
    Bo jak piszesz w tym stylu, to obraz co najwyzej owcy sie maluje,
    nie muflona...
    Wpadnij do Polski i przejedź się po niej samochodem, odechce Ci się sportów ekstremalnych...
    Ostatnio edytowane przez tmaciak ; 26-04-2007 o 16:51 Powód: Literówka...
    Pozdrawiam, Tomek
    Canon LS-120PC II

  3. #3
    Bywalec Awatar monisiek
    Dołączył
    Feb 2006
    Miasto
    chicago
    Wiek
    47
    Posty
    185

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tmaciak Zobacz posta
    Życie jedzie się ratować na sygnale, to raczej widoczne jest...



    Wpadnij do Polski i przejedź się po niej samochodem, odechce Ci się sportów ekstremalnych...
    osobiscie nie prowadzilam samochodu w polsce, ale wiem ze to niezla jazda extremalna ze wszystkimi dziurami na drogach i idiotami wyprzedzajacymi na 3-ciego. chyba nigdzie indziej na swiecie nie ma takich szerokich poboczy jak w polsce

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar DoMiNiQuE
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Ostrów Wlkp.
    Wiek
    43
    Posty
    3 548

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez monisiek Zobacz posta
    chyba nigdzie indziej na swiecie nie ma takich szerokich poboczy jak w polsce
    Problem w tym, ze w PL prawie w ogole nie ma poboczy

  5. #5
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    SoCal
    Posty
    1 358

    Domyślnie

    Typowa dyskusja po polsku. Kazdy widzi, co chce widziec...
    Druga czesc pytania nie ma nic wspolnego z samochodem, tak z ciekawosci
    muflona zapytalem... I chyba jasno napisalem "z innej beczki".

    A co do jazdy samochodem. Muflon napisal wyraznie, ze robi to
    biedakowi z tylu na zlosc, cieszy sie jak go widzi w lusteru wnerwionego, bo
    np. ten spieszy sie na super wazne spotkanie w pracy, od ktorego wiele
    zalezy, jedzie dobrym samochodem, po dobrej drodze i w przeciwienstwie
    do muflona, ktory ma prawo jazdy bodajze od paru miesiecy, umie
    jezdzic samochodem, a ten muflon z przodu, NA ZLOSC, jedzie
    wolniej niz mozna...
    Swoja droga kto zwieksza zagrozenie na drodze - ten dobry kierowca, ktory
    pojedzie raptem 5 czy 10 ponad limit, czy zawalidgroga muflon?
    Odpowiedzcie szczerze prosze.

  6. #6
    Bywalec
    Dołączył
    Jun 2006
    Wiek
    36
    Posty
    123

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez snowboarder Zobacz posta
    Swoja droga kto zwieksza zagrozenie na drodze - ten dobry kierowca, ktory
    pojedzie raptem 5 czy 10 ponad limit, czy zawalidgroga muflon?
    Odpowiedzcie szczerze prosze.
    Pomimo, że nawet jeszcze nie mam uprawnień do kierowania pojazdami (ale mam wyznaczony termin egaminu państwowego praktycznego), to powiem, że według mnie większe zagrożenie powoduje kierujący pojazdem przekraczającym dozwoloną prędkość. Dlaczego? Kierujący takimi pojazdami często wyprzedzają na przykład na przejściach dla pieszych i mogą spowodować zagrożenie (również w innych przypadkach niż ten który podałem).
    EchoX opisał przypadek chamskich kierowców zajmujących lewy pas ruchu na drodze dwupasmowej- ja mam na myśli kierowców uczących się i ostrożnych. Nie lubię, jak ktoś z tyłu wymaga ode mnie szybszej jazdy. Oprócz autostrad nie ma w Polsce minimalnych ograniczeń prędkości, chyba, że będą określone znakami.
    BTW. przypomniał mi się pewien przypadek na pewnym kursie praktycznym na prawo jazdy
    Jadę sobie za pewnym pojazdem na obszarze zabudowanym drogą dwujezdniową z wyznaczonymi dwoma pasami ruchu, instruktor nakazuje skręt w prawo, pojazd przede mną też skręca w prawo w drogę jednojezdniową po jednym pasie ruchu dla każdego kierunku. I tu kierujący pojazdem przede mną zwalnia do dosłownych 5-ciu km/h, a ja musiałem zmienić bieg na 'jedynkę', bo bałem się, że silnik mi zgaśnie Oczywiście za mną był sznur pojazdów. Według mnie kierujący pojazdem przede mną powinien był zjechać na pobocze, aby dokończyć rozmowę telefoniczną (widziałem, że rozmawiał przez telefon). Zapytałem się instruktora, czy mogę wyprzedzić- niestety nie udzielił mi zgody (pomimo, że nie było linii ciągłych) i dopiero po jakimś czasie się uwolniłem od 'zawalidrogi'. Ale mnie ta sytuacja nie denerwowała, trzeba być cierpliwym.
    Ostatnio edytowane przez tom634 ; 26-04-2007 o 19:43

  7. #7
    Bywalec Awatar monisiek
    Dołączył
    Feb 2006
    Miasto
    chicago
    Wiek
    47
    Posty
    185

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tom634 Zobacz posta
    Pomimo, że nawet jeszcze nie mam uprawnień do kierowania pojazdami (ale mam wyznaczony termin egaminu państwowego praktycznego), to powiem, że według mnie większe zagrożenie powoduje kierujący pojazdem przekraczającym dozwoloną prędkość. Dlaczego? Kierujący takimi pojazdami często wyprzedzają na przykład na przejściach dla pieszych i mogą spowodować zagrożenie (również w innych przypadkach niż ten który podałem).
    EchoX opisał przypadek chamskich kierowców zajmujących lewy pas ruchu na drodze dwupasmowej- ja mam na myśli kierowców uczących się i ostrożnych. Nie lubię, jak ktoś z tyłu wymaga ode mnie szybszej jazdy. Oprócz autostrad nie ma w Polsce minimalnych ograniczeń prędkości, chyba, że będą określone znakami.
    BTW. przypomniał mi się pewien przypadek na pewnym kursie praktycznym na prawo jazdy
    Jadę sobie za pewnym pojazdem na obszarze zabudowanym drogą dwujezdniową z wyznaczonymi dwoma pasami ruchu, instruktor nakazuje skręt w prawo, pojazd przede mną też skręca w prawo w drogę jednojezdniową po jednym pasie ruchu dla każdego kierunku. I tu kierujący pojazdem przede mną zwalnia do dosłownych 5-ciu km/h, a ja musiałem zmienić bieg na 'jedynkę', bo bałem się, że silnik mi zgaśnie Oczywiście za mną był sznur pojazdów. Według mnie kierujący pojazdem przede mną powinien był zjechać na pobocze, aby dokończyć rozmowę telefoniczną (widziałem, że rozmawiał przez telefon). Zapytałem się instruktora, czy mogę wyprzedzić- niestety nie udzielił mi zgody (pomimo, że nie było linii ciągłych) i dopiero po jakimś czasie się uwolniłem od 'zawalidrogi'. Ale mnie ta sytuacja nie denerwowała, trzeba być cierpliwym.
    do czasu kolego do czasu
    co jak co, ale na nauke jazdy nigdy nie trabilam i jak widzialam, ze jedzie przede mna to zawsze staralam sie zmienic pas. wiem co to za stres. kiedys podczas jazdy z instruktorem po polskich okolicach szikagowa jakas kretynka zaczela mna mnie trabic, bo akurat zwolnilam wchodzac w dosyc ostry zakret pod widuktem .

    apropo wolnej jazdy. jakos calkiem niedawno, nie pamietam dokladnie kiedy to bylo - chyba sezon urlopowy we Francji, czytalam o tym, ze policja wlepila mandat jakiemus emerytowi, bo jechal o 10km ponizej speed limit przez co za nim utworzyl sie gigantyczny korek.

    bedac w Colorado sama ustepowalam szybciej jadacym samochodom, jechalam wolniej niz reszta gdyz nie czulam sie zbyt pewnie na gorskich drogach.
    Ostatnio edytowane przez monisiek ; 26-04-2007 o 20:01

  8. #8
    Uzależniony Awatar djtermoz
    Dołączył
    Nov 2004
    Miasto
    Boston
    Wiek
    47
    Posty
    990

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tmaciak Zobacz posta
    Wpadnij do Polski i przejedź się po niej samochodem, odechce Ci się sportów ekstremalnych...
    Nie musi od razu do Polski. Wystarczy ze przyjedzie na Wschodnie Wybrzeze do Bostonu. My tutaj mamy niewiele lepiej niz w Polsce:
    1. Dziury w drogach nie gorsze niz w Polsce ze wzgledu na dosc surowe zimy i czeste odsniezanie - sol i plugi potrafia skutecznie zryc asflat
    2. Niejezdzenie na swiatlach - bardzo czeste. Kiedy pada deszcz albo zaczyna sie sciemniac - "Po co skoro jeszcze widze?"
    3. Nieuzywanie kierunkowskazow - nagminne. Oni tutaj nie wiedza ze cos takiego maja zainstalowane w kazdym samochodzie. Wlaczajac w to policje.
    4. Nagle zmienianie pasow i jezdze nie miedzy pasami - w polaczeniu z punktem 3. daje to naprawde spora dawke emocji. Prawdziwy sport ekstremalny.

  9. #9
    Uzależniony Awatar Viracocha
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    853

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez monisiek Zobacz posta
    osobiscie nie prowadzilam samochodu w polsce, ale wiem ze to niezla jazda extremalna ze wszystkimi dziurami na drogach i idiotami wyprzedzajacymi na 3-ciego. chyba nigdzie indziej na swiecie nie ma takich szerokich poboczy jak w polsce
    Cytat Zamieszczone przez tmaciak Zobacz posta
    Wpadnij do Polski i przejedź się po niej samochodem, odechce Ci się sportów ekstremalnych...
    Byłem niedawno w Neapolu autem. Kto nie był we Włoszech, niech nie narzeka na jazdę autem po Polsce. Wymuszanie, wyprzedzanie na trzeciego, parkowanie gdziekolwiek jest na porządku dziennym. Do tego skutery wyprzedzające w korku ze wszystkich stron (również po chodniku. Przyznam, że to była jazda ekstremalna.
    Teraz gdy przyjeżdżam autem do Polski, widzę wyższą kulturę jazdy. Tutaj (w słonecznej Italii), żeby ktoś cię wpuścił przy wyjeździe z podporządkowanej, to rzadkość. Podobnie jest z zatrzymaniem się przed przejściem dla pieszych. Oczywiście są kraje takie jak Niemcy, czy Austria, ale jak dla mnie, po doświadczeniach włoskich, w Polsce nie jest źle.
    Ostatnio edytowane przez Viracocha ; 26-04-2007 o 18:18

  10. #10
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    SoCal
    Posty
    1 358

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Viracocha Zobacz posta
    Oczywiście są kraje takie jak Niemcy, czy Austria, ale jak dla mnie po doświadczeniach włoskich, w Polsce nie jest źle.
    Absolutnie sie nie zgadzam. Jezdzilem samochodem po poludniowych
    Wloszech i Neapolu i masz absolutna racje, nawet najwiekszy klekot -
    ile fabryka dala
    Ale przynajmniej kierowcy maja umiejetnosci i czulem sie na drodze o wiele
    bezpieczniej niz w Austrii, gdzie na drodze same muflony...
    A Polska jest jak zwykle przypadkiem skrajnym, powiedzmy skansenowym
    i pod zadna dyskusje nie podpada...

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •