Ojojoj czekajcie, to nie moja typowa pozycja fotografującego, zapozowałam do zdjęcia na szybko i wzięłam aparat do ręki jak "leci" :-)
Podczas pracy, przyciskam do żeber, brzuch mi akurat zawsze wystaje nie wiedzieć czemu:-) (ale wtedy estetykę ma się w ....)
Dla odpoczynku przy większej serii wbijam łokieć w biodro żeby odciążyć ręce.
Ilu z Was fotografuje z monopodem? Bo przyznam szczerze, że nigdy nie widziałam fotografa, któryby go używał..(podczas obserwacji na festiwalu w Cannes, ale to pewnie inne warunki) Też mi się wydaje, że to kwestia praktyki i ramiona muszą się wyrobić z czasem. Dodam jeszcze, że po dluższym fotografowaniu parują mi okulary i nierzadko pot się ze mnie leje (nie wspomnę o tuszu), ale tutaj dochodzi do tego kwestia klimatu :-D
ewg: ale żeś mi sypnął tym cukrem, powinnam po tym przejść na dietę:razz:
Zawsze uważałam, że przy naszym klimacie trzeba włożyć więcej pracy w zdjęcia i nasi krajowi fotografowie bardzo dobrze sobie z tym radzą w plenerze. W Warszawie uciekałam w architekturę i fotografię przedmiotów o ile dobrze pamiętam, bo urlop miałam nieczęsto, żeby gdzieś pojechać. Teraz korzystam z tego, czego mi brakowało w mieście i stąd tyle widoczków i kolorów, co nie znaczy, że stawiam na infantylizm. Jeśli chodzi o zdjęcia studyjne, to jak wiadomo różnicy nie ma, niezależnie od lokalizacji.
Stronka niebawem będzie zmieniona zupełnie (layout), bo mi się znudziła:-)
Jeszcze z ciekawości - używam paska, który był dodany do aparatu od początku, czy istnieje szerszy, bardziej wygodny? Zmienialiście?