Co inngo focic, a co innego zarabiac na foceniu. Nie widze sprzecznosci w oplacie za focenie i jednoczesnym zakazie rozpowszechniania komercyjnego tych zdjec. a co do samej opłaty, nie rozumiem oburzenia.?! To jest jakas tam instytucja, ktora tez ma swoje koszty pewnie i oplata jest elementem zarobku, który paradoksalnie pewnie pozwala utrzymac to miejsce dla nasytepnych fotografów. Wiec w sumie wychodzi, ze placac pozwalasz miec nadzieje, ze za 20 lat Twoj syn tez bedzie mogl to sfotografowac, bo byla kasa na utrzymania skansenu![]()
Witam,
No sprobujmy... Pohang znam najbardziej z tego, ze jest tam najwieksza w Korei huta i takie lokalne zaglebie metalurgiczne. Jezeli mi sie cos na statku nie podoba to proponuje zeby odeslali to "back to Pohang" - na zlom i do przetopu. Ja mieszkam na Geoje - ok. 150km na poludniowy zachod i w Pohang bylem tylko raz sluzbowo. Ale bardzo blisko masz wlasnie rzeczone Kyongju, a w nim Muzeum Narodowe z masa ciekawych eksponatow, kompleks palacowo-swiatynny Bulguksa i swiatynie Sokpulsa. Ja w Kyongju bylem juz kilka razy - bardzo tam ladnie. Samo Pohang jest standardowym koreanskim miastem nie odbiegajacym w atrakcyjnosci od innych. Ale w jedno mozesz mi wierzyc - w Korei nie brakuje tematow do foto. Jak tylko wyjdziesz na ulice, to pchaja sie na szklo zewszad, ale to chyba charakterystyczne dla wiekszosci krajow tak odmiennych kulturowo od naszego. Serdecznie zapraszam do mnie na wyspe - zrobimy sobie foto party. Zajrzyj na moje www w stopce - bedziesz mial przedsmak wycieczki.
Pozdrawiam
Dominik
EOS 3, EOS 40D, EOS 7D, 17-40 f/4L, 28-135 f/3.5-5.6 IS USM, 75-300 f/4-5.6, 50 f/1.4,
100 f/2.8 Macro USM, 580ex, kilka hoya hmc pro1, Lowepro SR 100 AW, CT AW Fotki tutaj
Dzieki za info i zaproszenie. Mam nadzieje ze soboty i niedziele bedziemy mieli wolne wiec na 100% poszwedamy sie po terenie (zwlaszcza ze mamy miec do dyspozycji z kumplem wynajety prez firme samochod.
Jesli mozesz sie podzielic dodatkowa wiedza: na jakie temperatury teraz sie nastawiac, czy jest lacznosc z Polska przez nasze komórki (a najlepiej z internetem po GPRS) i jak wyglada sprawa zywienia w oparciu o kuchnie koreanska (da sie na tym wytrzymac 7 tygodni??)
Pozdrawiam
CYNIG
Rzadko bywam w skansenach czy muzeach. Na moje dwie wizyty w skansenie za każdym razem zostałem skasowany za samo wnoszenie aparatu.
Pierwszy szok przeżyłem w skansenie w Nowym Sączu - opłata podobnej wysokości, całe szczęście, że było trochę ciekawych obiektów.
Więc gdy wchodziłem do skansenu pod Łomżą, byłem już przygotowany na opłaty. Ale uśmiałem się, bo mieli oficjalny cennik: robienie zdjęć - ileśtam, zdjęcia ślubne - ileśtam x5![]()
Wydaje mi się, że 20,- + VAT to trochę dużo, poza tym dlaczego +VAT? Np. w Muzeum Etnograficznym w Poznaniu 12zł z VATem. W bardzo dużym skansenie w Lednogórze na zewnątrz - free, Muzeum Pierwszych Piastów Lednica - poniżej 10 zł. Do 10 - 15 zł z Vatem - rozumiem, ale te grosze to już utrucie życia :sad: .
W skansenie we Wdzydzach Kiszewskich jak patrzylem nie tak dawno temu to obowiazywal calkowity zakaz fotografowania!
________
Rzeczy widzimy nie takimi, jakie są, ale takimi, jacy jesteśmy
Immanuel Kant
Fakt istnienia opłat za korzystanie z muzeum jest oczywisty i nikt się nim nie oburza. Zadziwiająca jest natomiast wysokość takiej opłaty w tym konkretnym przypadku i fakt, że przerzuca się ją na jedną tylko grupę osób "korzystających z obiektu", co daje do myślenia "o co chodzi?".
Uważam, że opłatę powinno się pobierać równo od każdej wchodzącej osoby - wiadomo, że skoro ktoś już się "tu" wyprawił, to te 4 pln zapłaci i najprawdopodobniej nie będzie tego żałował - zysk dla instytucji na 99% będzie wyższy (bo nie sądzę, żeby jedna na 6 wchodzących osób płaciła te 24,40).
Wersja uproszczona (powtórzę się trochę, ale dodam dramatyzmu ;-) ):
Do skansenu wchodzi przed Tobą facet, nie płaci, bo wystawy w środku go nie interesują, no i zdjęć robił nie będzie (...dziwny jakiś?). Wydeptuje nową ścieżkę "na skróty", wytłuszcza okno jednej chatki nosem, wyciera łapami ozdoby na drugiej, na pamiątkę bierze sobie trochę słomy z dachu itd itp., a płacisz za to Ty, "bo chcesz tam zrobić zdjęcie".
mtata:
Wyższa opłata w związku z "aktywnością" nie związaną ze zwiedzaniem (i na dodatek zarobkową) jest IMHO uzasadniona. Tym bardziej, że jak wspominał już Janusz Body, rozstawianie sprzętu i ew. modeli, notoryczne błyskanie i inne takie, może przeszkadzać innym zwiedzającym i zakłócać "ducha miejsca" (BTW, ciekawe, że za to akurat płaci się dla muzeum, a nie dla współzwiedzających, hehehe, ale to już temat na osobną dyskusję).
Ostatnio edytowane przez APP ; 14-03-2007 o 12:39
EOS 3, EOS 40D, EOS 7D, 17-40 f/4L, 28-135 f/3.5-5.6 IS USM, 75-300 f/4-5.6, 50 f/1.4,
100 f/2.8 Macro USM, 580ex, kilka hoya hmc pro1, Lowepro SR 100 AW, CT AW Fotki tutaj
tutaj: http://canon-board.info/showthread.p...8832#post58832 opisałem swoją przygodę. Dodam, że nic nie dopłacałem za robienie zdjęć.