Zgadzam się w całej rozciągłości - trudno się spodziewać, żeby ktoś ściągnął nad Wisłę dajmy na to Becksteada lub Geoffriona* (choć oni sami pewnie za odpowiednią opłatą chętnie by przyjechali). Tyle, że jest pewna różnica w akceptowaniu dostępnej pod ręką chałturniczej mizerii, a nazywaniu tejże mizerii dobrą fotografią ;-)
_________________
*) Chciałeś konkretny przykład - proszę bardzo. Takich konkretnych przykładów na wpja.org jest "bodajże 5000" - wystarczy kliknąć na nazwisko któregokolwiek.
Ostatnio edytowane przez DamianPa ; 04-01-2007 o 18:25
Może być któryś z tych trzech? http://www.wpja.com/wedding-photogra...europe/poland/