rany, wiecie co jakos niewidze tego za bardzo. Powiedzcie mi ze gdy idze taki fotoreporter np. GW przed banda rozwscieczonych remonstrantow i stara sie ujac ich na zdjeicu, to potem podchodiz do nich i porsi o zgode na publikacje. A jednak zdjecie publikowne jest w gazecie na cala polske. Wiec jak to jest :]