Miałem go raz zapiętego na moim pstrykaczu. I uwierz mi powalił mnie na kolana wolną pracą. Poza tym niekoniecznie trafiał tam gdzie chciałem. Jednak szczegóły będe znał w poniedziałek.
Miałem go raz zapiętego na moim pstrykaczu. I uwierz mi powalił mnie na kolana wolną pracą. Poza tym niekoniecznie trafiał tam gdzie chciałem. Jednak szczegóły będe znał w poniedziałek.