"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Trochę mały OT, ale...
Mój ostatni ślub: przed kościołem pojechaliśmy w ładny plenerek. Był na tyle ciekawy, że poszły na niego 2 pełne karty 2GB (czyli wszystko co miałem). Podjeżdżamy pod kościół, 0,5h odpoczynku, więc luzik - zdążę zgrać zdjęcia na laptopa. Podłączam cały bałagan a tu się okazuje... że w czytniku kart CF wygiął się jeden z pinów i nie mogę włożyć żadnej karty!!Było naprawdę ostro, nerwowo, kilka dodatkowych siwych włosów, spinacze i klucze od mieszkania zamiast narzędzi ale na szczęście happy end - dosłownie w ostatniej chwili, niczym w opowiastce o Jamesie Bondzie, udało mi się ustrojstwo naprawić i zdążyć ze wszystkim :cool:
Morał z tej opowiastki: nie sposób jest przewidzieć wszystkiego i zduplikować każdego elementu. Zawsze jest jakieś ryzyko.