Generalnie to z wstępem na płytę ( no powiedzmy na ten "parking dla samolotów" )to i bez jakichkolwiek identyfikatorów nie było problemów. Idąc od strony oś Beskidzkiego wylazłem prosto na samoloty i oglądając je dotarłem nie zaczepiany przez nikogo do miejsca w którym od publiczności oddzielały mnie metalowe barierki ( nie zabardzo było jak przejść z powrotem. Zdjęć niestety nie mam. Zabrałem cały swój skromny sprzęt do plecaczka i kiedy wyciągnoąłem aparat zorientowałem się, że karta została w czytniku kompa w domu :sad: No ale jutro też jest dzień , może coś pofocę