Super foty.
Technicznie rzecz biorąc waśnie dlatego unikam ogniskowej 50mm. Tło i bokeh w nieostrościach, jakie generują niektóre 50-tki na pełnym otwarciu jest dla mnie niezjadliwe i tu właśnie mamy przykład strasznie "nerwowego tła" (niektóre szkła systemu Fuji FX cechowała ta sama wada). Osobiście wolę zwykłe delikatne (niektórzy piszą "maślane") rozmycie ze szkieł np: 85mm (przykładowo moja Sigma Art 85 mm f/1.4 DG DN Art ma 11 listków przysłony). Jeśli jednak chcę bardziej "ostry" bokeh na krawędziach obiektów będących w nieostrości to wolę swojego Pentacona 50 mm f/1.8 na M42 (6 listków przysłony).
Jest to również pochodna tego, że Canon EF 50mm f/1.2L USM ma jedynie 8 listków przysłony a najnowsze konstrukcje mają ich 12 (np: Canon RF 50mm f/1.2L USM ma już 10 listków przysłony). Liczba i kształt listków przysłony wpływa tylko i aż na kształt rozproszenia każdego “punktu” będącego poza głębią ostrości. Najmocniej to widać na jasnych punkach będących na ciemnym tle. Do tego dochodzi jeszcze kwestia dyfrakcji czyli załamywania się światła na krawędziach listków.