Coś Wam powiem, Panowie "Mistrzowie". @Leon007 , @mirror , @Karlbuk , @tomfoot , @zdebik , @atsf (z tego co się zorientowałem, to wszyscy zaliczacie się do kategorii hejterów dokuczających JP. Włącznie ze mną).
Już od dawna o tym mówię, ale dziś się przekonałem ostatecznie. Ten wątek to świadomie zaplanowana i utrzymywana za wszelką cenę AKCJA MARKETINGOWA. Nie przekonują mnie argumenty typu " bo ty to wszędzie widzisz marketing". Fakty są nieubłagane. Niby oficjalnie, panowie administratorzy nawołują do pokoju, do wzajemnego poszanowania, a w rzeczywistości po prostu robią wszystko, żeby wątek się utrzymał i ta głupia dyskusja razem z nim. Niedługo będzie 300 stron. A już jak zobaczyłem tekst, że "jedna osoba na safari robiła zdjęcia aparatem i wszystkim przeszkadzał trzask migawki", to przypomniał mi się "Folwark zwierzęcy" i przemówienia świń... Te rzekome "dowody", przykłady, zmierzające do uzasadnienia żałosnej teorii o "wypieraniu aparatów przez smartfony", są tak naiwne, że nie wiadomo, czy rżeć ze śmiechu jak koń, czy upić się z rozpaczy...
Dlatego uważam, że jakakolwiek DYSKUSJA nie ma najmniejszego sensu. Zdradził się sam JP, bo bez względu na to, czy jesteśmy (mówię w imieniu swoim i wymienionych kolegów, żeby mi nikt nie zarzucał nieuzasadnionego użycia słowa "wszyscy") złośliwi, czy się pieklimy, czy jesteśmy kulturalni i wysuwamy same rzeczowe argumenty, JP traktuje nas tak samo. Czyli nas IGNORUJE. To nieprawda, co mówi @Jacek_Z , że "JP się po prostu broni przed jakimś hejtem". Bo na początku wszyscy byli bardzo uprzejmi. Ponawiali tylko prośby o jakieś zdjęcia, na poparcie wysuwanych przez JP tez. Tu chodzi po prostu o to, żeby wątek żył, a my jesteśmy frajerami, którzy go przy tym nędznym żywocie utrzymujemy. O nic innego.
Dlatego ja nie zamierzam już nic udowadniać, argumentować, ani w ogóle się odzywać. I Kolegom sugerowałbym to samo. Bo naszych argumentów nikt NIE CHCE. JP i admini, chcą wyłącznie naszych głosów. Naszych wpisów. Nie ważne na jaki temat. Żeby można było się wykazać, raportując swoje sukcesy szefom marketingu samsunga. I pomyślcie, czemu post jednego z kolegów, na temat smartfonów Sony, został usunięty... Przecież tam nie było żadnego "hejtu"...