Ha, Sony tak ma i już. W R5 przeraża mnie liczba pixeli. Miałem A7R3 i oczywiście fajnie jest cropować, ale koszt to szybsze czasy naświetlenia, żeby uniknąć mikro rozmyć przy takiej liczbie pixeli. Mniej upchana matryca wybaczy więcej.
W R6 dwie rzeczy wydają się irytujące, o czym wiem od Canona bezpośrednio:
1. Słaba współpraca ze szkłami innymi niż Canon, więc Sigma, czy Tamron mogą obniżać pracę serii z 12 do 7/s
2. Elektroniczna migawka to albo 20 albo nic. I potem przebieraj w tych jednakowych ujęciach.
Tak czy siak, dobrze, że Canon pokazał co może. Sony musi na to zareagować i nawiązać walkę. Dla nas, użytkowników to tylko lepiej, że mamy wybór. Ja nie jestem ortodoksem i wybieram użyteczność ponad ślepą miłość do marki. I wcale się nie dziwię, że wybierasz Canona, ponieważ Sony trzeba przytrzeć nosek i to właśnie Canon swoimi nowościami to robi.