Mocowanie EF byłoby Killer feature. Natomiast jednej bardzo przydatnej cechy Sony'ego to mieć nie będzie: stabilizowanej matrycy. Nowe jasne stałki Canona będą miały stabilizację (85 już ma 135 ma mieć), a Sigmy nie mają.
W dyskusji na tym portalu pojawiają się wypowiedzi że istniejące obiektywy EF nie nadają się do filmowania (4K).
Nie mam żadnych doświadczeń "filmowych"
Rzeczywiście, przy dużej gęstości matrycy i długich ogniskowych z ręki bez stabilizacji jest trudno
jp
--- Kolejny post ---
Gdybyśmy nie błądzili to po co byłby gajowy ?
jp
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 03-10-2017 o 14:59
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Prawdę mówiąc wypowiedzi nie są ciekawe, bo większość ludzi nie rozumie o co chodzi z tymi mocowaniami. Bagnet/wielkość dziury/styki to jedna rzecz, porotokół komunikacji druga, a odległość od matrycy to trzecia. Bez względu na to, co Canon zdecyduje w sprawie mocowania w rzekomo nadchodzącym bezlusterkowcu FF, nie będzie można zamontować do niego obiektywu EF bezpośrednio. Będzie potrzebny adapter. Byłoby idiotyzmem wbudować taki adapter w korpus, i uniemożliwić przez to zredukowanie odległości soczewek do matrycy w nowych szerokokątnych obiektywach.
Skoro już jest adapter, to nie ma potrzeby żeby bagnet był identyczny. Można go przerobić razem ze stykami. Natomiast system ekektroniczno-cyfrowy może zostać taki sam.
Czyli jedynym logicznym rozwiązaniem, jest dokładnie to samo, co zrobił Canon z istniejącą serią M w formacie skropionym. Innego wyjścia po prostu nie ma. Dlatego pytanie, czy będzie mocowanie EF nie ma sensu. Na pewno będzie się dało używać obiektywów EF i na pewno tylko przez rurkę.
--- Kolejny post ---
5ds ma 50 Mpx i według DXOMark na wysokich ISO co najmniej do 3200 jest dokładnie na poziomie 6d czy 5d3 i lepszy niż 5d2.
Więc albo 6d też szumi jak kompakt, albo DXO jest kompletnie niewiarygodne. Chyba wiem co jest bardziej prawdopodobne.....
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 03-10-2017 o 21:19
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
To jest rozwiązanie najbardziej zdroworozsądkowe, zwłaszcza w realiach kurczącego się rynku foto. Żeby jednak zasiać niepewność postawię pytania:
1. Jaki bagnet zastosuje... Nikon? I czy będzie adapter ze "śrubokrętem"?
2. Czy "nowy" bagnet, to nie jest jedyna okazja, żeby zrobić coś zupełnie innego (innowacyjnego)?
3. W przeciwnym razie bagnet pozostaje koncepcyjnie na poziomie Sony (które zresztą z grubsza skopiowało go od Canona), a w dodatku Canon musi dopiero budować nową linię szkieł dla tego bagnetu. Tak czy siak przy tym rozwiązaniu Canon stawia się na straconej pozycji. To nie lepiej iść w zaparte, że EF "wiecznie żywy" i zrezygnować w ogóle z nowego bagnetu i adaptera, a jedynie wywalić lustro?
4. Pytanie to musiałem skasować, bo było zbyt naprowadzające (w sensie kierunku dyskusji)![]()
Ostatnio edytowane przez jotes25 ; 03-10-2017 o 22:02
^^ Canon glupi nie jest, poza tym juz raz bagnet zmienili. Wywala lustro, dadza cyfrowy wizjer, wielkosc minimalnie sie zmniejszy. Fani bezluster beda zachwyceni. Wszyscy dobrze wiedza, ze lustra kiedys odpadna, Canon to tez wie wiec robi pooooooowolna ewolucje...
korzyści z adaptera mógłby mieć potencjalnie tylko canon - wycenia się takie cudo na 350 ojro (albo 500 ojro) i jest geszeft, chińczycy robią podobne ale jak zwykle coś gdzieś nie do końca funguje i wszyscy z instynktem samozachowawczym kupują oryginalne adaptery.
pożyjemy zobaczymy moim zdaniem korzyści z adaptera dla użytkownika są mitologiczne, mitologiczne obiektywy szerokokątne - ja mam już szerokokątny nie potrzebuję następnego i wątpię żeby był mniejszy, pleśniaki - mocno ograniczony temat dla absolutnych pasjonatów (jak kałuża - zbiornik wodny bez znaczenia strategicznego) wszystko to marność wobec ogromnej ilości obiektywów EF czekających na swoją szansę, dodatkowo prominentny przedstawiciel canona twierdził że kolejnego mocowania nie będzie - i dobrze bo i po co. dodatkowo korpus będzie trochę większy więc bradziej ergonomiczny i nie będzie się grzał.
mocowanie EF ma głęboki sens i jest korzystne dla użytkownika systemu.
Ostatnio edytowane przez jaś ; 03-10-2017 o 23:07
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Nie ma innego wyjścia niż to, co napisałem, czyli co jest w serii M. Z tym, że bagnet na korpusie FF może być bardzo podobny do EF. Co trzeba ulepszyć w bagnecie EF? Nie widzę.
Ale nie ma takiej możliwości, żeby Canon dodał pustą rurę w korpusie bezlusterkowym, tam gdzie było lustro, po to, żeby dało się bezpośrednio mocować szkła EF.
Kto nie chce adaptera, może o nim zapomnieć i używać tylko nowych obiektywów MF. Kiedy się pojawią.Czy jest możliwość, że Canon celowo uniemożliwiłby używanie EF? Byłby to kompletnie bezsensowny krok. A więc adapter MUSI być. Bo jeżeli EF, to tylko przez adapter.
--- Kolejny post ---
Ale co? Wiesz, że chciałbyś coś innowacyjnego ale nie wiesz co? Jak kobieta w ciąży....
Jedyne co mi przychodzi do głowy to zmotoryzowane przykręcanie i odkręcanie szkieł włączane np. komendą głosową. Z magazynkiem na kilka obiektywów.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 03-10-2017 o 23:33
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.