To jest kurde serial jak "Moda na sukces". Co album to porażka!
Ostatnio przesłany album wydawał mi się ok.
Dziś zawiozłem go do klientów, którzy dopiero wrócili z podróży poślubnej. Jedna z rokładówek skleiła się. Bałem się, że coś wpadło przy przeglądaniu, ale nie!
Na rozkładówce są wyraźnie zalepione 4 miejsca a pod nimi grudki (pewnie kleju, który przesiąkł i skleił rozkładówkę). Te miejsca były wycinane, bo mają dokłady owalny
kształt. Są symetryczne względem siebie. Widać, że coś tam było, zostało wycięte.
Czy do cholery albumy trzeba oglądać pod lupą teraz?!
Pani konsultantka zobowiązała się sprawdzać wysyłane albumy.
To jest kpina i żenada, to co robią.
Mam nadzieję, że jak ktoś się zastanawia, gdzie robić albumy, to nie wdepnie w to partactwo nazywane Najlepsze Foto! Ta nazwa to najwyraźniej sarkazm w kierunku klienta.