Do tej pory miałem Canon 40D. Do niego:
Tamron 17-50 (bez VC) od Cichego,
Canon 50/1.8
Canon 85/1.8
Canon 28-135
Kilka dni temu nabyłem 5D, w związku z czym pozbywam się 40D i Tamrona.
Zostają mi w praktyce 2 obiektywy, bo 50-tka coraz częściej łapie Err 01 (na obu puszkach) i na wakacje już jej nie zabiorę.
Myślę o jakiejś stałce w dolnym zakresie, np. 20/2.8 lub 35/2.0.
Zastanawiałem się też nad pozbyciem się 28-135 i zamianą np. na 28-75 Tamrona.
Zawsze jednak przy tego typu decyzjach ogarnia mnie masa wątpliwości, dlatego pytam, czy Waszym zdaniem moje pomysły się sprawdzą, czy iść w zupełnie innym kierunku? (może coś naprawdę szerokiego, typu Tokina 16-28)?
Zastosowania - głównie rodzinne fotki, wakacje - widoczki, żadnych profesjonalnych zamiarów.