Do 7D2 wpakować 24MPx na APS-C, pełne klatki "przestaną" robić zdjęcia. Rok później FF 30-50MPx. Ma to sens?![]()
Do 7D2 wpakować 24MPx na APS-C, pełne klatki "przestaną" robić zdjęcia. Rok później FF 30-50MPx. Ma to sens?![]()
Nie ma. W tym kierunku zmierza seria 5.
FF + S24EX | S50EX | H58/2 | H85/1.5
APSC + 18-55is | 70-300vc
kiedyś: C 400D > N D700 > C 30D > C 5D > C 40D | S20/1.8, S30/1.4, 85LmkII, 70-200L/2.8
Maiłby sens foveon, a nie dalsze pompowanie pikseli w bayera. 30-50 MPx to już będzie rzeźnia z obróbką. Szumy się zrobią nieciekawe. Ale coś będą musieli wymyślić. A piksele pewnie najłatwiej.
Składający się z 4 warstwR G B G(ciemniejszy o 2EV). Pozwoli zyskać 2EV w światłach bez utraty jakości.
Gdzieś widziałem algorytm, który potrafił odgadnąć kolor z jednego kanału (ACR 2012 potrzebuje 2 kanały, starsze wersje 3).
Do tego podwójne/potrójne wzmacniacze i mamy DR około 16,5EV dla ISO 100.
dobrze, ale po co? robic bog wie jaki DR kosztem dokladnosci koloru?
ja moze starej daty jestem i uwazam, ze obecny DR jest co najmniej wystarczajacy. a matryce jak 6D to trzeba naprawde mocno nieumnym byc, zeby zrobic zdjecia,
z ktorych nic sie nie odzyska... a dobry kolor i obraz podatny na korekty tonalne - IMHO ma duzo wieksza wartosc w praktyce.
Znam fotografów starszych od Ciebie narzekających na DR dużo bardziej niż ja. Utrudnia im to codzienną pracę.
Zależy co dla Ciebie oznacza "nic", dla mnie jest to wszystko dalsze niż 3-5EV od przepaleń (w zależności od puszki).
Nie chciałem zaczynać dyskusji na temat przydatności wysokiej/ogromnej DR. Nie w tym wątku.
Na temat DR powinieneś porozmawiać z osobami które tworzą tła/odbicia (w obiektach) do renderów 3d. Robią bracketing 20x1EV i nadal im mało.
Nie pytaj po co im bracketing składający się z 20 klatek, sam się trochę dziwię, mi wystarcza te 4x3EV![]()
To że ktoś jest starszy to nie oznacza niczego.
akustyk ma tzw. św rację, zepsuty kolor jest nie do odzyskania i psucie czegoś po to żeby zadowolić jakąś wąską grupę użytkowników i onanistów cyferkowych na forach byłoby skrajną głupotą. Mam nadzieję że Canon, firma ktorej wizytówką są właśnie kolory nigdy nie pójdzie tą drogą.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 25-03-2014 o 01:25
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Dlaczego poprawa DR ma zepsuć kolory?
Magic Lantern Team udowodnił, że można nawet poprawić
W 5D3 zwiększając DR o 1EV, zmniejszył się również szum, tak więc odwzorowanie kolorów będzie lepsze przez mniejsze zakłócenia. W cieniu mamy o 1EV więcej zapasu do paskudnego magentowego zafarbu.
Wynika to z tego, że Canon nie wykorzystuje pełnego nasycenia czujnika. Można przypuszczać, że połowę.
Skoro programiści (ML) nie znający kodu Canona, tylko metodą prób i błędów są wstanie poprawić obrazek o 1EV, Canon może zrobić więcej. Tylko po co komu postęp? Przecież da się robić zdjęcia.
Tą drogą dział marketingu Canona może zaprojektować 5D IV i 6D II, tak samo jak 650D -> 700D![]()
jesli przy tej samej ilosci bitow "rozciagniesz" DR to na dzialke rozpietosci przypada mniejsza informacja o kazdym z kanalow RGB.
to oznacza gorsza dokladnosc koloru.
o wlasnie ta implikacja nie jest prawdziwa
podam inny przyklad: odszumianie zdjec tez redukuje szumy, ale absolutnie i zdecydowanie nie poprawia dokladnosci kolorow. wrecz bardzo odwrotnie.
a w calej klatce mniej precyzyjna informacja o kolorze. nie uzywalem ML, ale jestem sklonny sie zalozyc, ze wylozy sie na klasycznej focie "o swicie",
tzn. tam niebo jest na krawedzi wypalenia i jest tam tylko informacja z niebieskiego kanalu. na golej matrycy 5D (mkII tez, mkIII nie mialem) da sie
skorygowac WB i jeszcze ladnie nasycic kolory a potem nadal nie bije w oczy szum a na przecietnym monitorze wyglada to dobrze, tj. nie ma posteryzacji.
de facto na cropowej matrycy ten numer juz nie przechodzi. a wiedzac jak dziala ML - jestem sklonny sie zalozyc, ze tez to polozy.
to z testow organoleptycznych, pokazujacych na poziomie piksela jakosc koloru. ale wielu fotografow ma tez reakcje szamanskie pokroju "mnie sie kolor xD
bardziej podoba". bez dowodow, a jedynie subiektywnie. i dyskusja jest trudna, bo praktycznie nie ma dwoch dyskutujacych ogladajacych ten sam kolor,
albo tez majacych identyczna percepcje koloru i upodobania wzgledem tegoz.
ciekawostka jest, ze te opinie sa czesto bardzo zgodne i wiele osob woli kolor np 5D mkII od Nikona D700, badz 6D od 5D mkII.
chociaz zdaje sie Imatest robi jakies analizy, w ktorych tez cos mierza pod wzgledem kolorymetrycznym i tam tez wychodza podobne znaki nierownosci...
byc moze wlasnie dlatego, ze jest to poprawa DR kosztem separacji koloru, a ta druga jest wazniejsza dla wiekszej grupy uzytkownikow.
IMHO, miedzy matryca 6D a 5D mkII jest wlasnie taki duzy postep. na golym DR tego moze tak nie widac. ale cienie 6D sa wrecz nieskonczenie lepsze,
a ogolne odwzorowanie kolorow jest bardzo zauwazalnie poprawione - ta matryce sie duzo przyjemniej wywoluje.
wszystko jest IMHO kwestia priorytetow i mozliwosci. DR obecnych FF Canona jest zupelnie niezly. na pewno Canon ma bardzo dobre kolory matryc i dla wielu
uzytkownikow pogorszenie tego aspektu obrazowania tylko po to, zeby zwiekszyc DR, absolutnie nie wchodzi w rachube.
Przy dzisiejszych możliwościach elektroniki myśle, że da się obejść problem próbkowania pod warunkiem że jest co próbkować. To, że da się zrobić matryce z dużym DR pokazuje chociażby Nikonowski D800 i jakoś nie słyszałem narzekań na brak precyzji w kolorze. Myślę że to byłby miły dodatek te parę EV w DR. Jeden to oleje i nie robi mu to różnicy a drugi się ucieszy, to tak jak z AF. Ja bym się ucieszył. W każdym razie widać że jednak Nikon trochę przypiekł Canonowi to od razu widać że coś dłubią przy sensorze i w takim 6D już zaczyna się coś dziać.