Jasne, że nie oznacza i tu się z Tobą zgadzam. Natomiast idea akredytacji jest taka, że przysługuje ona zawodowym fotografom - czyli takim, którzy robią to na zlecenie (co już samo to powinno świadczyć o ich umiejętnościach), więc jeśli chciałbyś otrzymać taką akredytację z pobódek czysto hobbystycznych, to moim zdaniem powinieneś mieć masakrująco dobre portfolio. Mając takie portfolio, po zakręceniu się trochę i uderzeniu do odpowiednich osób, nie powinno być problemu (a jeśli się nie uda, są różne agencje sportowe, magazyny internetowe etc, więc trzeba pokombinować - byle nie udostępniać zdjęć za free). Ale musisz pokazać profesjonalny, zawodowy poziom, bo tak jak pisałem, akredytacje z założenia nie są przeznaczone dla amatorów (czyt. osób nie zarabiających na fotografii/nie związanych z mediami). Innej drogi nie ma.