Pieniędzy za to nie biorę (taką mam zasadę), ale jestem jedynym który ten ślub i wesele oraz ewentualnie plener robi. Z biegania za zawodowcami wyrosłem dawno, dawno temu. Dla mnie to nieprofesjonalne i poniżające. Sam też nie lubię jak mi ktoś za plecy włazi i strzela z iPhone'a- od razu przed imprezą mówię, żeby przestrzec gości. Kościół to nie sala weselna - ma być cicho, bez zamieszania i z należytym szacunkiem.
To rzeczywiście okazja, jak jeszcze dobry stan. Ja swój zapłaciłem 1k więcej, ale miał raptem kilka miesięcy.