Wciąż trwają negocjacje :-) w każdym razie na wiosnę chcemy znajomego wyposażyć.
Teraz jest kolejny dylemat. Wywnioskowaliśmy przecież że to amator fotografii i nie musi mieć koniecznie pełnej klatki ( bo to jakiś sentyment z dawnych lat do analogów ) a wniosek podlegał pod argument że jednak nie chcę kupować używanego sprzętu FF, i na początek woli mieć nowy i z gwarancją itp itp. niestety budżet nie pozwala mu na nowy sprzęt fotograficzny FF, i tu stawia się kolejny dylemat...
Zaproponowałem :
-nową sigme 18-35 1.8 ( nie ma urazu do tej firmy, raczej należy do osób które robią zdjęcia, a nie mierzą wykresy )

-nowego na "dniach" Canona 70D
Za około 8tyś. ma fajnego cropa na wyjściu z dobrą jasną uniwersalną optyką
70D będzie kosztowało około 4500zł
Sigma 18-35 jest już dostępna za 3300zł
Pamiętajmy że podstawy ma za sobą, też biega ze mną na sesje zdjęciowe "portretowe" czasami jako asystent na śluby. Chcemy żeby miał coś uniwersalnego, do portretów i zrobienia czegoś dobrego z iso do 1600 (kościół, ceremonia weselna ) Sigma 18-35 bo zastępuje kilka szkieł, jest ostra i jasna. Mam 85 to czasami może pożyczać ode mnie na coś ciaśniejszego, póki co.
i tu najważniejsze :
zna moje 50D to mógłby go ode mnie odkupić, bez zmartwień że jest używany. I się zastanawiamy czy naprawdę będzie duży przeskok jakościowy między 50D a 70D w matrycy, czy warto dopłacać tyle złotówek za te kilka lat różnicy. Wiem że jeszcze oficjalnie nie ma 70D ale może się podzielicie swoim zdaniem ... ?
