Ligo - lampa nie kryje żadnej tajemnicy, sam kiedyś miałem trzy sztuki takowej i synchronizowałem je fotocelami własnej konstrukcji, sprawowały się świetnie i zabawa była przednia, ale:
- doskonale wiesz, że to wiekowe lampy i ich kondensatory dożywają resztkami sił,
- regulacji żadnej nie mają więc trzeba sobie radzić inaczej (kalki itp.),
- zasilane sieciowo, czyli kable. przedłużacze i patrzenie pod nogi
- kłopoty z synchronizacją już omówiliśmy ( ten przedbłysk) no i inwestycja w fotocelę pomijającą przedbłysk ( to trochę więcej niż wartość rynkowa samej lampy)...
Nie umniejszam absolutnie wartości eksperymentowania z takim zestawem, ale to zabawa bardziej dla wprawionych fotografujących i mających jakieś doświadczenie z błyskaniem.
Moje stwierdzenie wzięło się z tego, że ktoś niedoświadczony w temacie ( a sądzę, że skoro ktoś zadał takie pytanie to jest właśnie na tym etapie) może być mocno zawiedziony efektami, a co za tym idzie mocno rozczarowany użyciem światła błyskowego. Oczywiście dla cierpliwych wszystko jest do zrobienia...
Pozdrawiam!