Jeśli tak sądzisz to spójrz na ilość używanych obiektywów w Sony a potem w Canonie. A potem jeszcze spójrz na ceny. Używana Minolta dwudziestoletnia 50mm 1,7 to koszt ok 450 a raczej 500zł. W canonie 50mm 1,8 kosztuje 400zł i to nówka sztuka. Nowy Sony 50mm 1,8 kosztuje 600zł.
Miałem kilka obiektywów Minolty i były ok. ale trafiły mi się 2 szt. na których był grzybek. Te obiektywy mają już swoje lata a jeśli słyszysz o doskonałych Minoltach za grosze to jest to już mit. Najbardziej chwalona "kultowa"Minolta 70-210 f4 kosztuje 600-650 zł. Obrazek ok ale AF tragedia. Oczywiście jeśli masz szczęście i trafisz na dobrą sztukę.
Kilka dni mam Canona i pierwsze różnice w porównaniu do Sony to świetnie działający pomiar balansu bieli w auto.
Poza tym af działa jakoś tak inaczej(bardziej przyjażnie).
Sony lepiej się trzymało,był większy,miał 5kl./s.
Canon 550d jest pod tym względem słabszy ale jak tylko "dorobię się" obiektywów to zmienię na coś z wyższej półki bo wybór jest spory.
Sony zatrzymało się (dla mnie) na a580 a potem już tylko bezlusterkowce.
Tak więc każdy ma swoje priorytety. Dla jednego Sony innemu Canon czy Minolta. Nie wiem który system lepszy,Przedstawiam tylko tok mojego rozumowania bo ktoś pytał dlaczego zmieniłem.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy S C N.
A co do tego 18-55 to macie rację nie jest taki zły jak wydawało się na początku.