"Dzikość" kraju polega na tym, że przy bezdyskusyjnej winie strony naruszającej Prawo Autorskie powodzenie sporu sądowego w najlepszym wypadku można szacować na 50/50.
Tak, będzie on zależał od konkretnych ludzi, ale wina leży po stronie systemu, który na takie niejednoznaczne interpretacje pozwala.