Jacek, Wiem, co to umowa licencyjna. Mam ostatnio dużo sytuacji, w których znajomośc Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest bardzo wymagana. Każde użyczenie zdjęć, wg prawa, wymaga pisemnej licencji.
Odniosłem się do wypowiedzi kolegi, który rozdaje zdjęcia za darmo, w nieograniczonych celach i nazywa kraj dzikim, bo nikt mu nie płaci. Nie płaci, bo nie żąda pieniędzy. Ten kraj nie jest dziki, tylko ludzie sa głupi.
AB94, wejdź na stronę sejmową i sciągnij sobie ujednolicony tekst w/w ustawy. przeczytaj ją bardzo dokładnie. Reasumując, to co i tak MUSISZ przeczytać to:
1. Zawsze jest obowiązek podania autora fotografi, bez względu na udzieloną licencję lub przeniesienie praw materialnych do zdjęcia.
2. Tylko osoba posiadająca odpowiednią licencję, może dokonywac zmian dzieła czyt. dodawać napisy, zmeiniać kolory, rozmiar, kadrować itp.
3. Te całe coś o hip-hopie musi miec licencję na publikację Twoich zdjęc, To że je dałaś chłopakom, nie ma żadnego wpływu. Oni nie mieli prawa przekazać ich dalej bez Twojej zgody.
4. To coś o hip-hopie ma obowiązek podania autora zdjęc, co wynika z w/w ustawy.
Mogło się zdarzyć, że kolesie dali te zdjęcia, podpisujac umowę z tym czymś o hip-hopie, w której była wzmianka, że dysponują pełnymi prawami do zdjęc. Jeśli im powiedziałaś, ze moga z nimi robić co chcą, to w zasadzie, poza tym, że nie ma to formy pisemnej, mieli prawo. W tym wypadku, naruszone zostały zapisy o edycji zdjęć oraz braku wzmianki o autorze. Jeśli nie udzieliłaś zgody na publikację zdjęć w takiej formie, mozesz dochodzić odszkodowania od "publikatora".