Ale co Was bulwersuje?
Kolega jak chrzcił dziecko, też spotkał fotografa "z nikąd". Wpadł, sfocił wszystkie dzieci (chyba 5 była podczas jednej mszy) i rozdał numery. Za kilka dni przyjechał w wypaloną płytą, 200pln bodaj :-) Kolega zadowolony, fotograf pewnie jeszcze bardziej :-) A zdjęcia.. poprawne.
Dokładnie 230pln za album+płyta, 26 zdjęć![]()