Książkę Kelbyego również polecam niezła pozycja - może nie doskonała bo jednak omija kwestie dotyczące trudniejszych aspektów retuszu jakiego dokonuje w PSie, ale to szczegół bo akurat setupy są ciekawe i różnorodne.
Dobre pomysły warto podpatrywać, ale prawdziwą satysfakcję daje wykombinowanie czegoś samodzielnie, nie bardzo rozumiem jak można w tej dziedzinie popaść w monotonie (co innego nieustające packshoty, albo wesela...).
kaindox ma natomiast świętą rację we wszystkich 3 ostatnich postach
3 lampy dają ogromne i trudne do wyczerpania możliwości. Korzystam z 2x Jinbei Spark 300 + Aurora Orion 400, do tego czasem lampa systemowa. Najczęściej softboxy 70x100, duża okta a od wielkiego dzwonu BD i jakoś nie wyobrażam sobie monotonii. Tylko, że zazwyczaj fotografuję to na co lubię: portret, inne sesje są raczej odskocznią. Może w tym tkwi tajemnica unikania monotonii ;]