Naprawdę polecam lampy, w których pilot świeci z mocą np 650W i wtedy faktycznie to ma sens, ale wtedy bez generatora się nie obejdzie. Pilot 12V w plenerze nie ma supełnie najmniejszego sensu.
Naprawdę polecam lampy, w których pilot świeci z mocą np 650W i wtedy faktycznie to ma sens, ale wtedy bez generatora się nie obejdzie. Pilot 12V w plenerze nie ma supełnie najmniejszego sensu.
O obiektywach wiem prawie wszystko
Szukając różnych rozwiązań znalazłem jakąś lampę, która mogła świecić pilotem z mocą głównego palnika. Można tez było wybrać 2/3 i 1/3 mocy. Nie pamiętam jednak co to było. Było chyba jednak przenośne jak Quantuum i Panther. O wytrzymałość aku się nie martwię. Nie robię 200-300 błyskanych zdjęć na plenerze a na jakiś wyjątkowo błyskany można zabrać dodatkowy akumulator.
Marki trzy.
Zasilanie w plenerze to generalnie ciężki temat. Jak w każdym przypadku wszystko zależy od potrzeb. Cenię sobie możliwości jakie daje Tronix Explorer mini - chodzi o banał - normalne gniazdko pod które mogę podpiąć zwykły przedłużacz, do tego 2x600Ws albo 1x1200Ws, zależnie od sytuacji. Lampa modelując też działa (to ponoć zależy od samej lampy, bo elektronika niektórych nie radzi sobie z prądem z zasilacza). Mobilność, możliwość podpięcia różnych lamp i moc do 1200 - dla mnie to wszystko czego potrzebuję. Wiem, że gdybym robił znacznie więcej zdjęć musiałbym poszukać czegoś większego. Podobnie w sytuacji kiedy nie miałbym żadnych lamp - pewnie zainwestowałbym w jakiś zestaw mobilny z dedykowanymi głowicami - Discovery 1200 albo coś w ten deseń. W takich zestawach niema, a przynajmniej nie powinno być problemu z pilotem. W samoróbki wolę nie inwestować ani czasu ani pieniędzy bo ryzyko dla lamp jest jednak znaczne.
Czarna puszka i kilka słoików... i teraz jeszcze słoneczko
------------------------------------------------------
Jakby ktoś mnie szukał to jestem na FB![]()
http://www.facebook.com/grzegorz.malinowski