Dzisiaj zabrałem trójkę w plener, żeby pobawić się af'em. Powiem wprost - miazga. Nie ma najmniejszego porównania z tym poprzednim, miałem błogi, dziwny uśmiech na mojej twarzy.
Naprawdę to sama przyjemność po dwójce, servo wymiata.
Zmęczyłem w końcu córkę tym bieganiem w różne strony , nie mogłem uwierzyć ,że wszystko trafione. Nie będę tu wstawiał tych pstrykniętych serii, byłoby tak samo jak u Kolegi kilka postów temu - bajka.
Co do obrazka to powiem jak już wcześniej -będąc piksel peeperem trzeba robić RAWy. Ale jeśli nie potrzebujemy super mega jakości to jpeg się fantastycznie broni. Dodatkowo bufor się nie zatyka tak szybko.
Przekonałem się dzisiaj drukując kilkanaście zdjęć w A4 z jpegów właśnie, jakość i tak wymiata, jest baaardzo dobrze
Polecam tę metodę - zróbie "normalne" zdjęcia i druknijcie zamiast wpatrywać się w monitory ( przetestowałem na sobie)
W czwartek będę miał okazję porównać piątkę ze świeżym deosiemset, zobaczymy jak sobie dają radę na przeciwko siebie i o co chodzi z tą magią, niemagią, plastikiem i detalem