Ja teżWiecie dlaczego nie mam takich dylematów i jestem szczęśliwy ?. Ano dlatego, że ja na "wyprawy życia" zabieram to co mam w podpisie, na dodatek zostawiając w domu C 85/1.8 i T 50/1.4.
Lekko, łatwo i przyjemnie, a i foty też niezłe.cokolwiek bym nie zabrał,bo po to to mam.
Mimo wszystko zwycięża lustrzanka.Deszcz czy ciężar to naprawdę nie problem.Najgorsza rzecz to brak czasu, ewent.osoby towarzyszące i konieczność kompromisów w rodzaju gonienia grupy,rezygnacji z czasu zdjęciowego bo wykupiony czy ustalony obiad itp.
jeśli jestem w dwójkę z fotografią [sam] lub z kimś rozumnie akceptującym moje zachowania to tylko lustrzanka.
Niczego nie da się zrobić dobrze próbując godzić kilka zajęć na raz.
Dajcie spokój tej wadze sprzętu i pomyślcie o tym co naprawdę utrudnia fotografowanie IMHO.