A co w przypadku sprowadzanego/produkowanego na zamówienie, gdzie rzeczywisty czas realizacji może wynościć 6-8 tygodni z przyczyn obiektywnych i niezależnych od sprzedawcy?
Tak tak, mrzonka... Mam tej mrzonki w firmie na magazynie za ładnych paręnaście tysięcyWięc gadanie o jakiś zabezpieczeniach to mrzonka
A odbiór i zapłata za zamówiony towar jest obligatoryjna czy to jest ograniczenie praw konsumenta?Więc nie może tu być w ogóle mowy o zaliczkowaniu ponieważ zaliczka nie jest obligatoryjna
IMHO nie ma żadnego ograniczenia praw, klientowi przecież pozostaje prawo wyboru innego sprzedawcy jeśli warunki mu nie odpowiadają, prawda?W przypadku konsumentów jakiekolwiek ograniczenie ich praw, tym bardziej pisemne to kryminał.
To, co linkujesz to jest sprawa jakiegoś przekrętasa i nie ma wiele wspólnego z zaliczkowaniem w normalnych sytuacjach. Zresztą sam to zauważyłeś.Jakiekolwiek ograniczenia ich woli, uzależnianie realizacji zamówienia od wpłacenia zaliczki czy wpłacenia 100% kwoty z góry to nieuczciwa praktyka gospodarcza i do tego niezgodna z prawem. I znane są decyzje UOKiK w podobnych sprawach:
Nie zrozum mnie źle - nie bronię firmy z tematu wątku, bo uważam że działają celowo. Gdyby byli w porządku, to pisaliby wprost - termin realizacji zamówienia to miesiąc-dwa i wszystko byłoby OK. Pasuje - kupujesz. Nie pasuje - szukasz gdzie indziej. Najważniejsze, by zasady, terminy realizacji i płatności były jasne od samego początku.