Z jednej strony puszka to 10% sukcesu a z drugiej lepiej kupować sprzęt nowszy - bo jest pewniejszy. A prawda jest taka że robiąc pierwszy ślub nieważne czy ma się 40D czy 7D - jeżeli uważasz że nie uda Ci się go zrobić dobrze na 40D to i 7D nie pomoże.
Na miejscu autora wątku kupiłbym 5D w dobrym stanie (skoro już sprzedał 50D i chce FF).
A ślub spróbowałbym zrobić samym 50/1.4 - bo ten obiektyw autor wątku już zna w jakimś stopniu - oczywiście skonsultować to należy z Młodymi czy nie mają nic naprzeciw;-). 50tka na FF daje spore możliwości IMO. Nowa puszka z wymagającym opanowania AFem + żonglerka szkłami (np. 28/1.8) może przerosnąć.
Potem oczywiście warto dokupić 28/1.8 i 85/1.8 (zamiast 50-tki) albo 100/2 ( i zostawić sobie 50-tkę) ale przede wszystkim szkolić warsztat, tym bardziej, że autor jest chyba jeszcze dość młody ;-)