W środowisku graficiarzy funkcjonuje takie określenie - copy boy. Taka osoba jest nikim. Kompletnym rzadziakiem. Nikt nie chciałbym żeby tak go określano.
Tutaj chodzi o konkretny pomysł. Coś nowego, oryginalnego. Jeśli ktoś to kopiuje nie powinno to wyjść poza materiał oddawany młodym (czyli album, płytę dvd). Umieszczanie takiej fotografii we własnym portfolio, pokazywanie na www (strona, twarzoksiążka itd.) świadczy o tym, że mamy do czynienia z małym człowiekiem.