Serwis aparatow ul Grabowskiego 8 Krakow UWAGA!

Przestrzegam przed korzystaniem z uslug Serwisu Sprzetu Fotograficznego na ulicy Grabowskiego 8 u pana J. Gawlika. Zostalam oszukana, zanioslam aparat znajomej z uszkodzonym spustem migawki do tego punktu z zapytaniem czy da sie to naprawic i ile wynioslby koszt naprawy? Uslyszalam odpowiedz ze do 400zl. Poniewaz kolezanka liczyla ze koszt nie bedzie przekraczal 250zl wiec powiedzialam ze sie z nia skontaktuje i dam mu odpowiedz czy sie decyduje na naprawe czy nie. Fakt glupio zrobilam ze nie zabralam aparatu, zostawilam w serwisie ale umowa byla wyrazna, nastepnego dnia daje mu odpowiedz i wtedy albo naprawia albo oddaje zepsuty aparat.
Kolezanka sie nie zgodzila ale okazalo sie ze pan juz aparat naprawil i zada sobie 350zl za naprawe lub moze oddac popsuty aparat ale i tak musze zaplacic 250zl za ekspertyze. Na moje slowa, ze nie tak sie umawialismy i zapytanie dlaczego nie wspomnial wczesniej o zadnej ekseptyzie uslyszalam odpowiedz ze nie powinnam zostawiac aparatu w punkcie. Fakt moze i nie powinnam ale do tej pory nigdy nie mialam problemow bo zawsze trafialam na uczciwych uslugodawcow, co uspilo moja czujnosc.

"Serwis" Naprawa Sprzętu Fotograficznego
ul. Grabowskiego 8
31-126 Kraków

Widać robota im się pali w rękach i nie toleruja zepsutego towaru zalegajacego na półkach przez cała dobę.:roll:

Duże serwisy typu np. Canon czy Toshiba w moich stronach zwykle biora coś za "otwarcie obudowy", zwykle w przedziale $35 do $135, ale nie naprawiaja bez potwierdzenia, chyba, że naprawa jest drobna (czyli tania).

Mniejsze sa nawet lepsze i nie biora zupełnie nic bez zgody na konkretna sumę za naprawę. Np. tydzień temu zaniosłem laptoka do lokalnego biznesu i kiedy zadzwonili po dwóch dniach po "ekspertyzie" zrezygnowałem z naprawy, bo była nieopłacalna. Zapłaciłem 0$.

Ciekawe, że tak samo wśród mechaników samochodowych nie ma zwyczaju pobierania opłat "za otwarcie maski" i w razie braku zgody na cenę naprawy nic się nie płaci. Natomiast hydraulicy, klimatolodzy, czy serwisanci od AGD zwykle biora "za dojazd"( i ekspertyzę oczywiście).:? Z kolei dentyści i lekarze w razie rezygnacji z zabiegu....

Cytat:

---

Zamieszczone przez pan.kolega

Z kolei dentyści i lekarze w razie rezygnacji z zabiegu....

---

Dentysci i lekarze biorą za wizytę, nie za WYLECZENIE, ale to inny temat... ?

ciekawe, co się dokładnie z tym spustem migawki
podejrzewam, że ten feler można było usunąć samodzielnie (był już taki wątek na CB)

Dalszy ciag tej historii byl taki, ze po wczorajszej niezbyt uprzejmej wymianie zdan przez telefon poszlam dzisiaj odebrac zesputy aparat (nie zamierzając placic za żadna tzw ekspertyze). P Gawlik przyznal ze troche się pospieszyl z ta naprawa i w ostateczności powiedzial zebym zaplacila tyle, ile na wstepie poinformowalam go ze znajoma jest w stanie zaplacic za naprawe. Zaplacilam wiec 250 zl ale na szczescie nie za zadna eksertyze tylko za naprawiony sprzet - gwarancja 3 miesiace. Byc moze opinie na necie zrobily swoje, a byc moze facet jednak jest w porzadku, tylko malo przewidywalny naprawiajac cos jeszcze przed wyrazeniem zgody.

Cytat:

---

Zamieszczone przez szinuja

Przestrzegam przed korzystaniem z uslug Serwisu Sprzetu Fotograficznego na ulicy Grabowskiego 8 u pana J. Gawlika

---

A nie jest zbyt emocjonalna ta opinia,szczególnie ,że jesteś pośrednikiem ?

--- Kolejny post ---

Cytat:

---

Zamieszczone przez szinuja

byc moze facet jednak jest w porzadku

---

Być może jako klient (kobieta i technika :roll: ) niedokladnie określiłaś cel i zakres napraw.
IMHO:
za ten napad ,broniłbym pana naprawiacza.

Pewnie przepsikal izopropanolem i skasowal 250zl xD

Cytat:

---

Zamieszczone przez pan.kolega

tydzień temu zaniosłem laptoka do lokalnego biznesu i kiedy zadzwonili po dwóch dniach po "ekspertyzie" zrezygnowałem z naprawy, bo była nieopłacalna. Zapłaciłem 0$.

---

To już polityka"firmy" ,uważam ,że każda "operacja" na sprzęcie od otwarcia po test powinna być płatna.
Nie wiem jak to wyglada za granicą ,
ale w Polandzie popularne jest wszelkiej masci cwaniactwo.
Np: klient pyta mechanika o koszt naprawy:
mechanik rzeźbi 15-20 minut o określa cenę ok 800PLN.
Klient mówi ,nie dziekuję - nic nie płaci,jedzie do nastepnego warsztau i bez ogródek mówi :
w A chcieli 800 ,jak zrobicie za 600 to zostawie do naprawy.
Samo się nic nie robi.A za : nie dziękuję ,żadna firma ,nawet mikro się nie utrzyma.

Tak samo miałem z tymi syfiarzami:

Foto-Service
Fleszarowej-Muskat 3
81-589 Gdynia

Gadka o że naprawa wyniesie 200zł. Po naprawie powiedzieli że 400zł.
I z mordą na mnie że jak nie chcę zapłacić to obiektyw zostaje u nich.
Jeżeli koleżanka powiedziała żeby nie ruszać to znaczy NIE RUSZAĆ. I nie brońcie cymbała.
Po prostu chałturnik i tyle.
Co do mechanika czy lodówkarza czy kogokolwiek innego.
Jak coś nie gra to najpierw pytam czy diagnoza jest za friko.
Z reguły tak. Więc nie ma kłopotu.

Wydaje się że w serwisie na żytniej diagnoza jest bezpłatna i tyle w temacie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez trothlik

Jeżeli koleżanka powiedziała żeby nie ruszać to znaczy NIE RUSZAĆ. I nie brońcie cymbała.

---

To jest jednostronna ,niesprawdzalna opinia.Jaką masz wiedzę aby nazywać kogoś cymbałem ?
żenua :roll: .
Pani podała publicznie czyjeś nazwisko i adres w negatywnym kontekście , a swojego nie,
dlaczego nie poda ? poznajmy kogoś ,kto tak śmiało nazywa kogoś oszustem .
Tak było w przypadku firmy od monitorów.

Cytat:

---

Zamieszczone przez zysk

To jest jednostronna ,niesprawdzalna opinia.Jaką masz wiedzę aby nazywać kogoś cymbałem ?
żenua :roll: .

---

Żenua czy nie...
W mojej pracy mam podobnie. Nie było konkretnego polecenia naprawy, nie dotykam chociaż się sypie.
To do klienta należy ostatnie słowo.
Chce mieć naprawione? Naprawiam
Nie? To się grzecznie żegnamy.
I o to tu chodzi a nie o wymuszanie zapłaty za jakąś tam naprawę.
Zwykła przyzwoitość czego ze strony, o zgrozo fachowca, zabrakło.

Cytat:

---

Zamieszczone przez zysk

To już polityka"firmy" ,uważam ,że każda "operacja" na sprzęcie od otwarcia po test powinna być płatna.
Nie wiem jak to wyglada za granicą ,
ale w Polandzie popularne jest wszelkiej masci cwaniactwo.
Np: klient pyta mechanika o koszt naprawy:
mechanik rzeźbi 15-20 minut o określa cenę ok 800PLN.
Klient mówi ,nie dziekuję - nic nie płaci,jedzie do nastepnego warsztau i bez ogródek mówi :
w A chcieli 800 ,jak zrobicie za 600 to zostawie do naprawy.
Samo się nic nie robi.A za : nie dziękuję ,żadna firma ,nawet mikro się nie utrzyma.

---

No i nie ma tragedii, normalne targowanie się, nothing personal, just business. Między firmami targowanie się i przetargi sa całkiem bezwzględne, a jak zwykły żuczek się ośmieli to jest obraza, bo klient to jest nasz pan od słuchania się i płacenia ile zażadamy...

A prawo dżungli jest takie, że przede wszystkim trzeba ściagnać klienta. Można zachęcić pozytywnie oferujac "nie masz nic do stracenia" albo kombinować "nie wiem ile to będzie, trzeba zrobić eksperyzę, a eksperyza sporo kosztuje, czyli mam cię!

Ciekawe, że np. Toshiba wprawdzie pobiera za ekspertyzę, ale potem jest tylko "mała naprawa" za $250 albo "duża naprawa" za $390, oczywiście wliczona w to jest poczatkowa bezzwrotna opłata ~$130. Nie ważne jaki laptop, wyjatek to tylko jeśli jest więcej niż jeden problem, np. trzeba wymienić lcd i płytę główna. I tak powinno być, bo to nie samochód, tylko odkręcanie śrubek i wymiana całych podzespołów. Czas i koszt jest podobny, czy to guzik czy migawka. Tak samo mogłoby być z Canonami.

Spotkałem się z różnymi metodami naciagania, ale jeszcze nikt mi się nie ośmielił zabrać za naprawę bez uzgodnienia ceny i potwierdzenia. Odwrotnie, czekali czasem niepotrzebnie z naprawa auta bo im wyszło jakieś grosze więcej i nie mogli się skontaktować.

Cytat:

---

Zamieszczone przez trothlik

Żenua czy nie...
W mojej pracy mam podobnie. Nie było konkretnego polecenia naprawy, nie dotykam chociaż się sypie.
To do klienta należy ostatnie słowo.
Chce mieć naprawione? Naprawiam
Nie? To się grzecznie żegnamy.
I o to tu chodzi a nie o wymuszanie zapłaty za jakąś tam naprawę.
Zwykła przyzwoitość czego ze strony, o zgrozo fachowca, zabrakło.

---

Zwykła przyzwoitość czego ze strony, o zgrozo fachowca, zabrakło

Zgadzam się z Tobą,
ale
nie z tym co Boldem napisałem.
Skąd wiesz ,ze opisana sytuacja jest zgodna z prawdą ?
Ja bardzo watpię :shock: .Wątpię czy klientka dobrze opisała problem i zrozumiała za co ma ewentualnie zapłacić.
A watpię , bo mam styk z klientami usług.
W 90 % kliencj ,nawet informowani o cenie usługi ,
bezmyślnie przytakują ,a później stwierdzają ,że to nie powinno tyle kosztować i nie rozumieli co się do nich mówi..
Kłamią,konfablują.
Żenua

Wyglada na to ze najlepiej wszystko zawsze miec na pismie. Wowczas nie ma niedopowiedzen.

Cytat:

---

Zamieszczone przez zysk

A watpię , bo mam styk z klientami usług.
W 90 % kliencj ,nawet informowani o cenie usługi ,
bezmyślnie przytakują ,a później stwierdzają ,że to nie powinno tyle kosztować i nie rozumieli co się do nich mówi..
Kłamią,konfablują.

---

Niestety, to prawda.
A już katastrofą jest wycena naprawy na "mniej-więcej" przez telefon, zanim się zdiagnozuje usterkę.
Jak się już dasz podejść i podasz przedział cenowy xx-yy zł, to po diagnozie i doprecyzowaniu kosztów klientowi w pamięci zostaje wyłącznie cena xx zł.
Usługi, a szczególnie serwis, to ciężki kawałek chleba.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Merde

Niestety, to prawda.
A już katastrofą jest wycena naprawy na "mniej-więcej" przez telefon, zanim się zdiagnozuje usterkę.
Jak się już dasz podejść i podasz przedział cenowy xx-yy zł, to po diagnozie i doprecyzowaniu kosztów klientowi w pamięci zostaje wyłącznie cena xx zł.
Usługi, a szczególnie serwis, to ciężki kawałek chleba.

---

Ale ten kij ma (jak każdy kij ) dwa końce. A co sie dzieje kiedy się okaże, że naprawa kosztuje znacznie mniej niż początkowa wycena, na którą klient się już zgodził? (Bo np. tylko wtyczka wypadła albo drucik trzeba przylutować).

Tylko święty naprawca sie wtedy przyzna (czego dowodzą sztuczki złośliwych "dziennikarzy śledczych" z ukrytymi kamerami, pokazywane w TV ). I dlatego powinien sie cieszyć naprawca jeśi kiedyś przedtem coś stracił, albo mniej zyskał na naprawie co sie okazała poważniejsza, bo ma przynajmniej alibi przed sądem ostatecznym, że tylko chciał wyjść na zero z tymi wycenami .8-)

Ale owszem są tacy. Wezwałem kiedyś mechanika klimatologa, bo klimatyzacja w ogóle nie działała. Znalazł jakegoś robala co się zakocił w stykach, naprawa w 5 minut. I sie przyznał. :shock:
Niestety inny klimatolog już był po prostu oszustem. :evil:

Cytat:

---

Zamieszczone przez pan.kolega

Ale ten kij ma (jak każdy kij ) dwa końce. A co sie dzieje kiedy się okaże, że naprawa kosztuje znacznie mniej niż początkowa wycena, na którą klient się już zgodził? (Bo np. tylko wtyczka wypadła albo drucik trzeba przylutować).

---

Oczywiście, naciągacze się zdarzają, wypowiem się więc za siebie:
Nie było żadnej wyceny, bo takiej być nie może bez diagnozy. Podano przypuszczalny zakres cenowy wyłącznie w celach informacyjnych, na wyraźne życzenie klienta.
Wycenę (wiążącą obie strony) można zrobić wyłącznie po dostarczeniu sprzętu do serwisu i przeprowadzeniu diagnozy.
Diagnozy dokonywane samodzielnie przez klientów najczęściej sobie można w buty wsadzić.

Oczywiście są wyjątki, w branży foto np. można wycenić "na telefon" czyszczenie matrycy, ale nigdy naprawę.

Ja w firmie kasuję pieniążki za diagnozę, oczywiście tylko w razie rezygnacji z naprawy. Za darmo mogę posiedzieć w domu :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez daris

Ja w firmie kasuję pieniążki za diagnozę, oczywiście tylko w razie rezygnacji z naprawy. Za darmo mogę posiedzieć w domu :)

---

Większość firm tak robi, ale ta wycena naprawy to zwykle koszt 20-30zł, a nie 250zł jak napisano na wstępie.

Ja to chyba żyję w dziwnym świecie bo wycena naprawy przez serwisy jest zawsze bezpłatna (a naprawiam masę rzeczy).

Cytat:

---

Zamieszczone przez Kolekcjoner

Ja to chyba żyję w dziwnym świecie bo wycena naprawy przez serwisy jest zawsze bezpłatna (a naprawiam masę rzeczy).

---

Diagnoza diagnozie nierówna. Czy sprzęt dostarczany do serwisu we własnym zakresie, czy też wszystko odbywa się na miejscu instalacji, czy diagnoza trwa 20 minut, czy też dwa dni (przypadek z życia wzięty).

Nie generalizujmy...

jak zaniosłem mechaniczny zegarek do zegarmistrza do powiedział ze cokolwiek jest w środku to on za otwarcie koperty bierze stówę
na szczęście na tej stówie się skończyło

Cytat:

---

Zamieszczone przez Kolekcjoner

Ja to chyba żyję w dziwnym świecie

---

Niewątpliwie

Cytat:

---

Zamieszczone przez becekpl

jak zaniosłem mechaniczny zegarek do zegarmistrza do powiedział ze cokolwiek jest w środku to on za otwarcie koperty bierze stówę
na szczęście na tej stówie się skończyło

---

czyli w środku nic nie było

było ale pierdoła
on się zabezpieczał na wypadek, że pogrzebie, wycenia a ja zrezygnuje z naprawy

Cytat:

---

Zamieszczone przez Merde

Diagnoza diagnozie nierówna. Czy sprzęt dostarczany do serwisu we własnym zakresie, czy też wszystko odbywa się na miejscu instalacji, czy diagnoza trwa 20 minut, czy też dwa dni (przypadek z życia wzięty).

Nie generalizujmy...

---

Oczywiście, piszę o swoim przypadku i własnych doświadczeniach. Wszystkie urządzenia dostarczam do serwisu na własny koszt. Diagnoza czasem trwa dłużej ale nigdy za nią nie płaciłem, szczególnie że może być tak że naprawa jakiegoś urządzenia jest nieopłacalna.

Ale w czym problem, jeżeli do kogoś wala klienci drzwiami i oknami i narzeka na nadmiar roboty, to powinien tyle sobie życzyć ile rynek zniesie (chociaż lepiej zatrudnić więcej ludzi). Ale jeżeli kto inny gra w swojej kanciapie w pasjanse na komputerze, bo ktoś naprzeciwko wywiesił wielki szyld "darmowa wycena", to sam pójdzie do rozum do głowy, albo pójdzie z torbami.

Ważne tylko, żeby jasno określić warunki i ich przestrzegać.

Cytat:

---

Zamieszczone przez pan.kolega

Ważne tylko, żeby jasno określić warunki i ich przestrzegać.

---

Święte słowa