podwyżka składek o 6% ....
Wyższe składki ZUS w 2015 roku
Wersja do druku
podwyżka składek o 6% ....
Wyższe składki ZUS w 2015 roku
Na emerytury trzeba zbierac...
Wysyłane z mojego Milestone za pomocą Tapatalk 2
Jak dobrze że z Polski zaraz po studiach wyjechałem. Szkoda życia na marne pensje.
nie zapominaj, kto zapłacił za Twoje studia
Szwedzi muszą studia opracować. Przynajmmiej lekarze....
Wytalkowane z GT-I9100
O il emu te studia w ogóle były potrzebne za granicą.... i nie tyle potrzebne co respektowane.... Tam odpracowujesz studia, ale tam studia a to co u nas nazywa się uczelnią wyższą to dwa różne światy....
Mam nadzieję,że nie przyjeżdżasz do Polski .Ja po takiej decyzji nie przyjeżdżałbym .
Co w takim razie trzyma Ciebie na polskim forum ? .Język czy inna potrzeba ?
Mimo wszystko :współczuję .Coraz więcej zadowolonych z wyjazdu/emigracji : wraca.
Już taki jestem:zerojedynkowy :lol: .
To proste. Jego rodzice płacąc podatki :) Ten argument akurat jest trochę wyolbrzymiany. Studia w PL są śmiesznie tanie. Cały semestr na politechnice kosztuje tyle co dobre, jednodniowe warsztaty foto :D Mam tu na myśli kwotę, która płacą studenci zaoczni. Wiem, że dochodzi pewnie jakaś dopłata z ministerstwa, ale i tak jak za taką ilość wiedzy to nieduże kwoty.
i bardzo dobrze. Studia powinny być płatne.
Dramatyzujesz ;)
Tak ,śmiesznie tanie,szczególnie dla tych co mają ambicję ,chęc nauki ,a nie mają wsparcia finansowego ani samodzielnego mieszkania.
Chyba nie masz styku z tym przedzialem"studentów".Diesiatkom jesli nie setkom ludzi ,nie śmiałbym powiedzieć ile kosztuje moje hobby.
Co do dramatyzowania:
Nie ,nie dramatyzuję.To tylko moje zdanie.
Ktoś ,kto ucieka po studiach za które nie zaplacił,chwali się tym ,a jednocześnie przyjeżdża po chińskie zupki do tesco co miesiac ,jest po prostu mięczakiem.
Takie obrazki widzę codziennie w lokalnym hipmarkecie.
Aby było jasne: to nie do kolegi banan.
Nie uciekłem, ale miałem ofertę pracy nie do odrzucenia. Na szczęście w zawodzie który mi dały studia. Do Polski to puki co przyjeżdzam rodzinę odwiedzić, a na forum canon-board byłem już zanim gdziekolwiek pojechałem więc:) Swoje w nasz kraj zainwestowałem, więc myślę, że dług za studia spłacony.
Żyje się tam gdzie jest dobrze. W Polsce (i całym bloku na wschód od Niemiec) dobrze nie jest. Sentymentów do garnka nie włożysz a poza tym nikt nikogo na siłę nigdzie nie trzyma. Jako kraj dostaliśmy po d**ie w XX wieku pomimo zniesienia komuny niezbyt się polepsza.
to jest ten malo komentowany aspekt wolnego rynku pracy w Unii. ze kraje ekonomicznie lepiej stojace drenuja specjalistow z krajow biedniejszych.
czesc tego niejako "wraca" w funduszach unijnych, ktorych de facto Polska bierze niewspolmiernie duzo do swojej wielkosci. i tutaj podatnik ze zgnilego kapitalistycznego zachodu
moglby sie burzyc, ze to z jego dochodow idzie. po prawdzie to akurat o tym nie ma prawa zapomniec, od bicia na tej piany sa brunatni politycy (Wilders, Farage, Le Pen, ...)
nie wiem jak konkretnie Szwecja, ale w wielu krajach jest duzy niedobor medykow. i te kraje z jednej strony kombinuja jak zatrzymac wlasnych absolwentow a z drugiej strony uwielbiaja
sciagac juz "zaplaconych" absolwentow spoza swoich granic...
tu bym sie nie rozpedzal. a na pewno nie generalizowal. wiem, ze w NL studia sa duzo bardziej praktyczne i z lepszym przelozeniem na dobry start na rynku pracy. ale to niekoniecznie sa studenci wyzszego kalibru niz z szanujacej sie polskiej uczelni.
bo?
jego rodzice. moi rodzice. Twoi rodzice. pana rodzice. pani rodzice... ;)
koszt wyksztalcenia magazyniera czy inzyniera, jesli uwzglednic cala stojaca za tym infrastrukture, nie jest az tak maly. a z tego co wiem w przypadku medykow mowi sie o jeszcze wiekszych nakladach...
znalazlem takie dane (szkolnictwo podstawowe) i nawet zakladajac, ze Polska nie jest w czolowce swiatowej, to to moze byc wiecj niz 40~50 tysiecy PLN za wygenerowanie "mgr" przed nazwiskiem:
U.S. Education Spending & Student Performance vs. The World Infographic | MAT@USC | USC Rossier Online
to jest graficzne, ale sa pod spodem odnosniki do zrodel. mnie sie nie chce dlubac szczegolowo, zeby dojsc do uczelni wyzszych, Google namietnie upiera sie, ze interesuja mnie czesne na uniwerkach ;)
-cieszy mnie każdy sukces polaka za granica i że za tą granica jest Tobie dobrze
-widzę ,że Twoja wiedza (dobrze,niedobrze)jest mocno ograniczona,wyłączyłeś ze swojej oceny :wschodnie niemcy,południe europy,
ale to nie to forum na szczegóły
-co Ty przyjacielu wiesz o komunie ? zapytałby Linda :mrgreen:
pozdrawiam
Mijasz się z prawdą, bo owszem, zapłacił - on i zapewne jego rodzice płacąc w tym kraju podatki od każdej zarobionej/wydanej złotówki, i to kilkukrotnie.
I ma prawo wyjechać kiedy chce i gdzie chce, ma również prawo robić zakupy w lokalnym Tesco (nawet lepiej, że w lokalnym, bo dzięki niemu znowu płaci podatki w PL).
Nie nazwałbym go mięczakiem, a wręcz przeciwnie:-)
Jak ktoś ma ambicję i chęć nauki to na pewno osiągnie założony cel. Trochę wiary :) Ogólnie wiedza kosztuje. Inżynier zaocznie na politechnice to koszt. ok. 15.000zł. Wg Ciebie to dużo jak za taką wiedzę poświadczoną konkretnym zaświadczeniem - dyplomem inżyniera? Myślę, że na taką kwotę, w przypadku braku wsparcia finansowego, można brać kredyt studencki i jakiejś tragedii nie będzie.
Porównaj to z kosztem studiów w Europie;) Nawet w PL...bardzo podstawowy kurs excella z allegro 50zł, autocada ok. 80zł itd. a na uczelni jest tego znacznie więcej.
Ogólnie jestem daleki od potępiania ludzi, którzy wyemigrowali a w szczególności rozliczania ich z pobranych świadczeń, za które zapłacili w podatkach jak nie oni sami to ich rodzice. Wracając do postu centura - to s****#%^y :D Czekamy jeszcze na opublikowanie nowej składki zdrowotnej, wraz z którą pragnąłbym dostać na piśmie co pokrywa owa składka i na jakich warunkach z możliwością wypowiedzenia umowy ;)
Podatki są jeszcze większe, bo płacone od każdej zarobionej złotówki, wydanej złotówki, a nawet powietrza którym oddychasz.
Podatkiem jest też coś co nazywa się oszukańczo ubezpieczeniem emerytalno-rentowym...
Obywatel tyle wpompowuje w to państwo, że ma prawo zrobić studia, a następnie pierwszego dnia z dyplomem kupić bilet do Nowej Zelandii i polecieć....
ZUS jest obowiązkowy... i to jest ta największa tragedia.... bo już godziwa emerytura obowiązkowa nie jest..... renta także.... ale ZUS? ZUS w jakiejkolwiek nonsensownej kwocie by nie był zawsze jest obowiązkowy.... nie ważne czy zarobiłeś w miesiacu 0 zł, 100 zł czy 100 000 zł ZUS kosztuje zawsze tyle samo.... i to jest tragedia tego systemu.... że prócz ZUSu nie ma nic..... nie płacisz ZUS - nie ma Cię - spadaj, wypad, zgiń, przepadnij :)
Zgadza się, ale jeśli nawet cały koszt to 40-50k zł jak podajesz w poprzednim poście to relatywnie nie są to duże kwoty za wykształcenie. Osobiście wolałbym żeby państwo nic nie dawało("edukacja", "ochrona zdrowia" itd.), ale też nie zabierało (podatki), aby to potem rozdać "sprawiedliwie";) Temat rzeka.
Ależ przyjacielu zgadzam się z Tobą:
-dziś możemy prawie dowolnie decydować co robimy i gdzie mieszkamy.
-możemy jeść zupki chińskie w Polsce i w Londynie
-możemy zmywać gary w knajpie polskiej lub angielskiej
-mozemy pracować za grosze w aglii i w polsce
-możemy pracować za dobre pieniadze i tu i tam
ale:
na wszystko trzeba zapracować:
od wysiłku,pracy,nauki ,samozaparcia po trochę szczęścia.
btw
Pod Tesco ,którego nie wymieniałem ,widzę co weekend "emigrantów"
skurczonych,zmęczonych,wymiętych ,skacowanych,z redbulami w łapkach :roll: .
To są właśnie mięczaki,nie potrafią i nie mogą żyć za granicą.
Tym ,którzy mogą i zintegrowali się ze społecznością zagraniczną-gratuluję.
Też bym tak zrobił.
Geografią i historią akurat się interesuję:)
Chodziło mi o część eruopy która zawiera większość słowiańskich krajów (+ parę nie słowiańskich) w tym bałkany. Jesteśmy częścią europy drugiej kategorii i nie mówcie że tak nie jest. Gospodarczo, historycznie jest bardzo podobnie. Czy to są Węgry czy Słowacja itp itd.
O komunie wiem tyle co z książek. Dała ona Polsce 40 lat w plecy pod każdym względem.
Dziwi mnie taka dziwna nienawiść, tych osób które mieszkają w kraju, względem tych którzy z niego wyjechali. Każdy ma swoje życie. Nie jesteśmy do niczego zmuszani. Tym bardziej do życia w kraju w którym, z tego co czytam, słyszę i widzę średnio da się żyć.
z zusem jest taki problem że kasa potrącana na ubezpieczenie z powojennego pokolenia została praktycznie rozkradziona i przejedzona przez komuchów. Rzad nawet gdyby chciał znieść obowiązkowość zusu to nie moze tego zrobić bo niby z czego miałby utrzymać całą rzeszę emerytów, rencistówi wszelkiej maści świadczeniobiorców. Nawet danie kopa w d*pe wszyskim urzędasom nie rozwiązałoby problemu dlatego zus działa juz na zasadzie piramidy finansowej a ta, jak wiecie, zawsze kiedyś runie ....
Teraz jest przejadana przez kolegów ze steropianu:)
Rząd powinien - w stosownym czasie - zlikwidować ZUS, a pieniądze obecnym emerytom wypłacać z prywatyzacji przedsiębiorstw i dochodów budżetowych przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków na różne cele nie związane z bezpieczeństwem państwa. Młode pokolenie powinno dostać wybór: ubezpieczasz się gdzie chcesz lub nie ubezpieczasz się wcale...ze wszystkimi konsekwencjami.
Państwo nie ma pieniędzy i ich mieć nie będzie....ani teraz ani w przyszłości.....bo niby skąd? To droga donikąd pod hasłem "aby przetrwać 4 lata, a jak się da, to więcej...."
Moje poglądy są dość radykalne, więc lepiej skończę:-)
Z książek ,hehe ,nawet nie powinies był tego pisać :D .
Przyjacielu:
W Polsce żyje się całkiem dobrze,jak w kazdym kraju jest rozwarstwienie.
W wielu dziedzinach Polska odstaje od krajów zachodnich ,ale to też jest wina nas polaków.
Nie szanujemy przepisów drogowych,porzadkowych ,konstytucji ,itd.
Wybieramy kretynów na polityków itd.
Gdybyłbym tak niezadowolony jak cholera z życia w tym kraju ,to juz by mnie tu nie było.
Co serdecznie niezadowolonym doradzam,
przy okazji sugerujac zapoznanie się z sytuacją społeczną w innych krajach europy.
No nie wiem czy za minimalną pensję, wykładając towary na półki dla przykładu, stać ludzi na większość życiowych przyjemnośći.
Pod tym względem Polska niestety jest głęboko w tyle. Nie każdy musi być inżynierem, politykiem czy nauczycielem. Nawet za najmniej płatne prace, powinno się w teorii dać wyżyć.
Za około 1400zł to jest wegetacja. 900 funtów w UK - stać cię na wakacje, kredyt mieszkaniowy i dobre auto. ZUS brytyjski minimalny, a przy minimalnej pensji podatku dochodowego nie płacisz.
I powiedz mi Zysk że w Polsce dobrze się żyje. Może w Warszawie gdy pracujesz dla zagranicznej korporacji.
W Polsce można żyć wręcz doskonale. I to wcale nie w korpo:-)
W korpo ludzie często tylko myślą, że są szczęśliwi, bo ich stać na sushi raz w tygodniu lub wakacje raz w roku w Turcji.
Najczęściej są jednak zakładnikami banków i korporacji.
Jesteś z zawodu spadkobiercą, najlepiej ziemskim, synem polityka lub znanego biznesmena. Żyjesz jak Pan.
Kabaret Młodych Panów & Kabaret Smile - Król ZUS …: http://youtu.be/g2bEsm9ZtM0 tak mi się przypomniało :)
Tą odpowiedzią zakońcżę(taki mam zamiar) udział w tym topicu.
banan82
kilka ostatnich zdań:
-upraszczasz wszystko okropnie
-gloryfikujesz aogielski socjal przez pryzmat swojego"sukcesu" na wyspach i nie mąć tymi 900 funtami
-pokaż może tych emigrantów ,którzy maja jeszcze gorzej niż Ci za 1400,bo nie mają wsparcia rodziny
-czy Ty uważasz wszystkich ,którzy nie wyjechali za kretynów ?
-tysiace nowych aut ,zapchane SPA i ośrodki wypoczynkowe, zarezerwowane wyjazdy zagraniczne
-na wyspach nie ma biedaków ?
-nie mieszkam w Wawie i nie marzę o tym ;) .
-to jest moja opinia o mojej Polsce
nie tylko my wybieramy kretynów np;
berlsconi
bush
nie da się zlikwidować zus bez wydymania części biorców
choć myślę ze ja swojej nie zobaczę, albo nie pokryje nawet czynszu
jak byłbym młodszy albo bez pracy tez bym wyjechał
Syty nigdy nie zrozumie głodnego. Głodny zupełnie nie kuma sytego :)
Sukces sukcesem, robie swoję i mi za to płacą z tym że nie "u nas".
Upraszczam, ale to są suche fakty z porównaniem pensji minimalnych. Nie gloryfikuje, porównuje.
Informacja o większych stawkach ZUS też niezbyt pokrzepia na przyszłość.
Nie uważam że ten kto nie wyjechał to kretyn.
Rzecz jest teraz w tym, że większość ludzi którzy z naszego wspaniałego kraju wyjechali, nie chce już wracać. W większości ludzie młodzi.
Są rejony, np. okolice Nowego Sącza czy Limanowej gdzie na 10 chłopa, siedmiu siedzi za granicą żeby zdobyć środki do życia dla rodziny.
-to jest promil populacji,tak samo jak biedacy Chorwacji ,Turcji czy GB
proszę bardzo
poverty
bieda w anglii
z guardiana.
szacunki mowia o jakichs 2 milionach Polakow mieszkajacych/pracujacych poza granicami kraju. to jest bylo nie bylo ponad 5% a nie "promil populacji"
to co pisze banan o lokalnych epicentrach emigracji pokrywa sie z tym co widac np. w Holandii - tutaj wyrazny odestek aut polskich ma blachy F**, N**, R**, C**
(w tej kolejnosci) natomiast bardzo malo jest W*, K*, D*...
Ja mieszkam w Szkocji, oni są bogatsi od Angoli. W Szkocji np trzeba bardzo się postarać żeby być bezrobotnym, a większość ludzi pracuje w Oil&Gas. Nawet taksówkarze zarabiają na ropie bo mają więcej klientów do przewozu (pracowników naftowych np.)
Bieda zaczyna się jak jest duża rodzina, i mało kto z nich pracuje. Większość ludzi którzy pracują, nie odczuwa aż tak kryzysu, poza tym że ceny energii oraz nieruchomości poszły w górę. Bieda jest, ale nie na taką skalę, że "całe miejscowości" muszą wyjeżdzać za granicę bo na miejscu nie są w stanie się utrzymać.
I co, nic ich nie boli obecny krach cen ropy? :o To nieźle się napaśli za dobrych czasów. :twisted: Albo dotacje od rządu dostają...
BP zapłaci(ło) US ponad 40 miliardów $$$ za katastrofę w Zatoce Meksykańskiej (ilu imigrantom możnaby z tego pensje zapłacić :mrgreen:) Jak w tym dowcipie o zajączku:
Zajączek postanowił nauczyć się latać. Poszedł więc po nauki do bociana.
Ten mówi:
- To dziecinnie proste! Wejdziesz na wysokie drzewo, skoczysz i zaczniesz
machać łapami!
Zajączek posłuchał bociana. Po chwili leżał pod drzewem, z wybałuszonymi oczami,
pękniętą szczęką i wyszczerzonymi zębami. Podlatuje bocian.
- Zając, ty się nie śmiej! Tyś zdrowo pier....ł !
zysk mieszka chyba w innej PL :) może otoczony jest domkami jednorodzinnymi.... no nie wiadomo.... :) gdyby te ponad 2 mln Polaków wróciło z zagranicy stopę bezrobocia mielibyśmy na poziomie 20%....
huehue... ale bylo im przykro :)
bylem w tych okolicach ostatnio z 8 lat temu, wiec moze sie zmienilo, nie przecze.
wtedy to bylo przyslowiowe "zad*pie", gdzie poza turystyka nie bylo nadmiaru miejsc pracy i kwitnacej ekonomii. a po wiochach typu Piwniczna
czy Muszyna sporo obywateli wiodlo zycie spokojne, niezmacone wyscigiem szczurow, kontemplujac prawde o zyciu nad Karo/Bykiem/Pokusa/Winem
czy innym trunkiem z gatunku "tanie i dobre, bo dobre i tanie" ;)
To daje 30 funtów na dzień. Powiedz mi jakim cudem zjesz śniadanie, obiad i kolację. Do tego ubezpieczysz i zatankujesz auto plus spłacisz kredyt mieszkaniowy, zapłacisz rachunki za tel, tv, internet... odłożysz na wakacje, wyjdziesz co jakiś czas do baru, gdzie drink kosztuje 10 funtów.Cytat:
Za około 1400zł to jest wegetacja. 900 funtów w UK - stać cię na wakacje, kredyt mieszkaniowy i dobre auto. ZUS brytyjski minimalny, a przy minimalnej pensji podatku dochodowego nie płacisz.
900 *5.4 = 4860 zł
Koszt jedzenia prawie taki sam jak w PL a nawet taniej czasami. Kredyt mieszkaniowy to czasami 200-300 funtow na miesiac na 30 lat. Ubezpieczenie auta to 400 na rok, rachunki może 100 funtów miesięcznie. Spokojnie da radę. Wakację kosztuję tyle samo co w PL. Koszty zależą od tego gdzie się mieszka itp itd. Przedstawiłem tu taki bardzo ogólny rozrachunek.
Spróboj to samo zrobić za 1400zł miesięcznie.....Widzisz różnicę czy tylko ja to widzę? Trzeba pamiętać że to 900 funtów to minimalna pensja, za sprzątanie ulic, pracę w markecie czy czyszczenie kibli. Większość ludzi zarabia powyżej tego.
Ja tylko przypominam i proszę o to żeby dyskusja toczyła się z daleka od polityki 8-).
@zysk strasznie ironicznie podchodzisz do sprawy. Nie masz zupełnie pojęcia ile wart jest papier Polskiej uczelni tu za granicĂ*. Kwota jakĂ* wydatkujesz na studio jest adekwatna do wartości tej edukacji. Nie masz pojęcia o poziomie życia polaków Tu pozagranicami kraju. Nie jesteś dla mnie wcale bohaterem że pozostałeś tam ( ktoś musi zgasić światło ) @banan82 niechciał siedzieć na garnuszku rodziców I wziĂ*ł zakasał rèkawy... Żyje na swój rachunek I za swoje. Nie siej demagogi że polacy wracajĂ* I kupujĂ* zupki chińskie. Dzièki temu że wyjechali twojĂ* żona ma pracę na kasie w markecie , inaczej byłaby bezrobotna. Pozdrawiam
Pozatym jest rzeczĂ* dla mnie niezrozumiałĂ* że Polak zawsze musi obrażać Polaka z byle powodu. Jesteśmyw UE I wolnymi ludzmi, mamy prawo decydować o tym gdzie mieszkamy I dla kogo pracujemy. Mieszkamy za granicĂ* mamy polski paszport, nasi pracodawcy szanujĂ* naszĂ* pracę I wielokrotnie podkreślajĂ* polski profesionalizm.
Skád czerpies ta wiedze z TVN :( . To stereotypy myslowe jak ''kazdy polak to zlodziej'' :( . Pracuje tu juz jakis czas i wielu z nas wyparlo autochtonow ze stanowisk kierowniczych. Récze ci ze nie zarabiamy 900ÂŁ miesiecznie, a wielu z nas ma to w tydzien. Moje dzieciaki zyja w Oslo wiec orientuje sie w cenach jakie tam obowiazuja i o zarobkach. Jesli nie znasz jezyka norweskiego to masz prace na czarno wiec nie przytaczaj skrajnych przypadkow ludzi odpornych na wiedze
Taa, tak samo traktują nas w pracy na zachodzie jak my traktujemy obcokrajowców ze wschodu u nas, oczywiście są wyjątki.
chrisNI wiedzę czerpie z Radia Maryja, my też nie zarabiamy 900 zł miesięcznie i wielu z nas ma to w dzień :) poleciałeś stereotypem.
Nie mówię o pracy na czarno, lecz ogólnie o postrzeganiu emigrantów za granicą.
Wielu ma 900 zł w dzień.... a ilu ma tyle emerytury miesięcznie?