Miałem okazję oglądać dwie puszki, ale niestety z różnymi szkłami, 50/1.8 na 5d2, 18-75 na 7d. Pani ekspedientka nie chciała podpiąć jednakowych, bo 5d2 to drogi sprzęt ... a Pan i tak nie kupi. Za wcześnie powiedziałem, że za drogo ;)
Wersja do druku
Miałem okazję oglądać dwie puszki, ale niestety z różnymi szkłami, 50/1.8 na 5d2, 18-75 na 7d. Pani ekspedientka nie chciała podpiąć jednakowych, bo 5d2 to drogi sprzęt ... a Pan i tak nie kupi. Za wcześnie powiedziałem, że za drogo ;)
fajna ekspedentka, odrazu do zwolnienia.
Po pierwsze którzy "wszyscy"? Po drugie takie podejście do sprzedaży w dużym stopniu powoduje, że nawet Ci dla których to "rybka" tych kilka złotych różnicy wolą kupić w necie. Poza tym to bardzo krótkowzroczne. Taki klient na ogół jest już stracony, a przecież sklep nie żyje tylko ze sprzedaży puszek za kilka tyś zł.
Skoro ciągniemy poza wątkiem ... Żeby było "zabawniej" ten sklep ma również sprzedaż w internecie, gdyby mieli raty, powiedzmy bardziej korzystne, napewno skusiłbym się na ten egzemplarz, bo af w tej 5d2 bardzo mi podpasował.
Jasność szkła wpływa na jasność obrazu w wizjerze ?! Wg mnie tak, gdzieś na forum przewineło mi się, że nie. Jak jest naprawdę ?
Z tym macaniem to śliska sprawa..
W innym swoim hobby, graniu na gitarze spotykam sie z tym czesto. I tak jak w sprzecie foto, choc w duzo wiekszym stopniu decyduje jakosc kolejnego egzemplarza, jego wlasne brzmienie. Zas co do kupowania takiego sprzetu, to modele sa u nas dwa: zachodni i swojski. W zachodnim grasz, przynosza Ci inne, sprawdzasz wszystkie warianty. W swojskim, wchodzisz, zostajesz zlustrowany po czym pada pytanie "grasz czy kupujesz?" - o tyle durne, ze nikt nie kupi czegos, na czym nie gral. I raczej do takiego sklepu juz nie zawinie.
A co do jasnosci - to mam takie wrazenie, ze ciemniejszy obiektyw daje ciemniejszy obraz, zwlaszcza to widac jak sie ma obiektyw o zmiennym swietle, jak moj kit - na dluzszym koncu w wizjerze robi sie sporo ciemniej.
W pełni popieram stanowisko Kolekcjonera. Nie żyjemy już przecież w dżungli gdzie macanego banana musisz zjeść. W dobie obecnej konkurencji ( z netu także ) każdy mieniący się poważnym podejściem sklep foto powinien mieć po jednym egzemplarzu jednego modelu "do macania " właśnie. Mam kupować na informację ze strony internetowej czy co mi powie mądrego sprzedawca ( obiektywnie niezainteresowany!)
myslisz sie - w sklepach sprzet kosztuje tyle co na necie.. a czasem i taniej. kilka lat pracowalem w fotojokerze, nasze ceny sprawialy ze ludzie nie kupowali w necie tylko u nas, a dodatkowym atutem bylo to, ze przed zakupem mogli dokladnie zobaczyc co kupuja i to sprawdzic
chyba ze ktos chodzi do drogich sklepow, wtedy faktycznie tam nie kupuje...
A teraz mam niezły "ubaw", bo właśnie było to w fotojokerze, a różnica w cenie między sklepem a internetem była około 1000 zł :)
Tylko pod warunkiem, że nie będziesz narzekał przy zakupie, że twój korpus ma już na liczniku kilkaset klatek.
Tak, tak... Dla "widzimisię" macantów sklep ma zainwestować nierzadko kilkadziesiąt tysięcy złotych., które przy marży w porywach do 5% będą odrabiać przez pół roku, a po roku i tak będą nowe modele do kupienia...Cytat:
W dobie obecnej konkurencji ( z netu także ) każdy mieniący się poważnym podejściem sklep foto powinien mieć po jednym egzemplarzu jednego modelu "do macania " właśnie.
to dziala na zasadzie 'wszyscy jestesmy ludzmi' .. jak klient byl uprzejmy i nie mial w glosie tonu roszczeniowego, to szlo mu sie zawsze na reke i czasem sami robilism fikcyjne zamowienie, aby klient mial taniej bez koniecznosci wychodzenia ze sklepu.. czasem mowilismy ze moze to zrobic w pobliskim Vobisie lub MM, gdzie maja stanowiska z dostepem do netu i wracal z usmiechem na twarzy po paru minutach majac tanszy towar... a czasem odsylalo sie 'dziada' do domu zeby tam se poklikal .. lub ostatecznie zupelnie nie wspominalo sie o roznicy w cenie... wszystko zalezlo od klienta, jego zdecydowania oraz upierdliwosci ;)
skad biora sie roznice pomiedzy strona fj a polka cenowa - zapewne nikt nie wie do dzis ;) ale od tego jest internet, aby moc sobie sprawdzic ceny konkurencji itp. zanim dokona sie zakupu .. ludzie myslacy tak robia.. bo w sklepach za lada nikt nie stoi charytatywnie a w jego interesie nie lezy sprzedawanie towaru po nizszej cenie, wiec jesli kupilo sie cos drozej moga miec to za nizsza cene, to pretensje nalezy miec do samego siebie, a nie sprzedawcy, ktory tam pracuje, a nie dziala na zasadzie wolontariatu czy informacji sprzetowo-turystycznej ;)
offtop nam sie zrobil... wiec zeby nie bylo ze moderator spamuje....
..wlasnie sprawdzilem i w FJ na stronie 5D2 jest za 7599zl zas 7D za 5099zl (same puszki) .. ceny jak najbardziej konkurencyjne, i nie wiem jak teraz, ale kiedys jeszcze dorzucalismy Fotoksiazke do wykonania ;)
mysle 7D to niezla konkurencja dla 5tki zwlaszcza jesli ktos potrzebuje szybkiego body i zalezy mu na dluzszych ogniskowych.. a ISO1600 jest rownie niskie co w 5D
jest może ktoś kto przetestował zakup aparatu w jokerze na raty ?? mają tam jak w euro 30 x 0% ??
Czacha , co do Fotojockera to jeszcze może i ujdzie, ale w moim 150 tysiecznym mieście nie ma a najbliższy jest za ok 75 km więc dolicz paliwo za 150km i parking w galerii :) ale tak czy siak wszystko zależy od tego co chcemy kupić gdyż jedno jest tańsze tu a drugie tam, więc często poprostu kupujemy przez necik lub u naszych forumowych sprzedawczyków sprowadzających towar z Niemiec ;]
slavko6 brałem w FJ piątkę na raty ale korzystałem z systemu lukasa ...Ale z tego co się orietuję to nie ma rat 0%? A i na chwile obecną to jest "Produkt dostępny tylko wysyłkowo." Czyli na raty nie kupisz musisz odebrać osobiście .
to bardzo indywidualna sprawa jak sie podchodzi do zakupow. zakup przez internet daje nam mozliwosc zwrotu sprzetu w ciagu 10dni .. super sprawa, ale sprzedawcy czasem marudza. ale z 2giej strony idac do sklepu zanim zaplacisz kase mozesz dotknac sprzetu ktory kupujesz, sprawdzicz czy wszystko dziala i czy jest caly... bo to ze jest zapakowany fabrycznie nie znaczy ze musi byc wszystko ok ;)
tanie rzeczy kupuje przez net - drogie wole w sklepie, lub ew. przejechac sie te 200km do siedziby sklepu internetowego i tam dokonac zakupu
Widać patrzymy na temat z nieco innych płaszczyzn. Ja - kupującego. Odnośnie pierwszej kwestii - nie będę narzekał jeśli sklep wydatnie obniży cenę ( bo ma taki obowiązek - przepisów k.c. nie będę już cytował)
W kwestii drugiej - jak wspomniałem wyżej, patrzę z pozycji kupującego, a nie jestem obrońcą interesów sklepów, ani nawet nie potrzebuję w tej dyskusji być obiektywnym oceniającym. Nie interesuje mnie to czy i ile sklep ma zainwestować. Jeśli mam kupować w ciemno ( lub jak pisałem poprzednio - z uwagi na wychwalanie przez sprzedawcę) to nie skorzystam i pójdę tam , gdzie otrzymam możliwość sprawdzenia sprzętu. Akurat wspomniany wyżej Fotojoker daje takie możliwości i jakoś żyje.
W tym problem, że nie widzisz kompletnie drugiej strony medalu i nie przyjmujesz do wiadomości że ta druga strona też istnieje.
O, pięknie. Dokładnie potwierdzasz to, co o tobie myślę. "Muszę pomacać, ale kupić to już tylko funkiel nówkę. Macanego przez innego macanta nie kupię, chyba że dostanę wysoki rabat. I to, że sklep będzie musiał do tego dołożyć zupełnie mnie nie interesuje".Cytat:
Odnośnie pierwszej kwestii - nie będę narzekał jeśli sklep wydatnie obniży cenę
Właśnie o ten obiektywizm mi chodzi. I zwykłą uczciwość wobec sprzedającego.Cytat:
W kwestii drugiej - jak wspomniałem wyżej, patrzę z pozycji kupującego, a nie jestem obrońcą interesów sklepów, ani nawet nie potrzebuję w tej dyskusji być obiektywnym oceniającym.
Drogi sprzęt foto to nie jest towar który kupuje się pod wpływem impulsu kompletnie nic o nim nie wiedząc. A jeśli tak robisz... no cóż, to może świadczyć źle tylko o tobie.Cytat:
Nie interesuje mnie to czy i ile sklep ma zainwestować. Jeśli mam kupować w ciemno
PS: Nie, nie jestem sprzedawcą w sklepie fotograficznym. Po prostu staram się nie mieć klapek na oczach. Wystarczająco dużo egoistów widzę na codzień.
[
PS: Nie, nie jestem sprzedawcą w sklepie fotograficznym. Po prostu staram się nie mieć klapek na oczach. Wystarczająco dużo egoistów widzę na codzień.[/QUOTE]
No właśnie o to miałem zapytać - cz Ty tak z urzędu czy społecznie. Jak społecznie jednak, to życzę udanych zakupów ( do pierwszego wyrolowania przez jakiś "uczciwy" sklep - o czym piszę nie teoretycznie, bo mnie się zdarzyło w takim "markowym" właśnie)
Nie chce mi się wierzyć, żeby sklep był w stanie udźwignąć finansowo zakup każdego modelu korpusu (nowy model co rok, dwa lata pewnie), obiektywu etc tylko po to, żeby można go było obejrzeć (no bo sprzedać już po tej cenie się nie godzi skoro "macany" i nie mówimy tu o zajechanym sprzęcie wystawowym). To są setki tys. zł. i nie wierze, że jest do do udźwignięcia dla przeciętnego sklepu foto w Polsce. Idąc dalej tym tropem każdy sklep z odzieżą powinien z automatu przyznawać rabat na przymierzone rzeczy razem z adresem dermatologa, jakby nie patrzeć nie wiesz ilu przed Tobą, którzy przymierzali buty, które właśnie także mierzysz miało grzybicę. Ile razy rozmawiałeś o obniżce (bo towar macany) ze sprzedawca kupując buty czy spodnie?
Tak jak napisał mój poprzednik, widzisz tylko jedną stronę medalu i prezentujesz tylko roszczeniową postawę. Ty się naciąłeś, inni (w tym ja) kupili zapewne macany i służy bez problemu.
Ciekawe ile jest marży ? Poza tym sklep zbywa nie tylko aparaty ... Oczywiste, że gdybyśmy zarabiali więcej, taki aparat, wybór, nie byłby aż takim problemem, wchodzę przymierzam kupuję, od razu bez kilkakrotnego podchodzenia do tematu. A swoją drogą, ciągle mam "ciśnienie" na nowy sprzęt ... Zamiast jeszcze bardziej skupić się na zdjęciach i technice. Jeszcze kilka lat temu marzyłem o mojej trzysta pięćdziesiąteczce :)
Ze strony RTV Euro AGD
"Raty 30x0%"
Skorzystaj ze specjalnej oferty EURO i kup telewizor lub inny sprzęt w nieoprocentowanych, super niskich ratach bez zbędnych formalności!
Niniejszą ofertą promocyjną nie został objęty sprzęt komputerowy, za wyjątkiem wybranych modeli laptopów. Sprawdź szczegóły!
Jest to oferta promocyjna, dostępna czasowo, w terminach ogłaszanych w sklepach i reklamach:
* koszty rat - 0 zł, płacisz tylko cenę produktu!,
* wysokość miesięcznej raty - 1/30 ceny produktu,
* liczba miesięcznych rat - 30,
* termin rozpoczęcia spłat - po miesiącu od daty zakupu,
* wysokość wpłaty w dniu zakupu - 0 zł.
Przykład: produkt kosztuje 1.500 zł, spłacasz 30 miesięcznych rat po 50 zł (RRSP - 0%).
W razie utraty pracy, poważnej choroby lub nieszczęśliwego wypadku nie musisz się martwić o spłatę Twojego kredytu. Skorzystaj z dobrowolnego ubezpieczenia!
Sprawdź jakie są wymagane dokumenty."
Prawda jest taka że wciskają ci ubezpieczenie które nie jest obowiązkowe.
Jeżeli będą ci chcieli wcisnąć na siłę i powiedzą że bez ubezpieczenia się nie da to dzwonisz ze sklepu tu: "zadzwoń pod numer 0 22 57 38 100 - Sekretariat" i prosisz żeby pani cię połączyła z kimś kto ci wyjaśni dlaczego na stronach internetowych kłamią. I że chcesz złożyć skargę/zażalenie.
Sprawdzone - działa :)))
A gdyby mimo to nie udało ci się wywalczyć 30x0% wtedy piszesz pismo do rzecznika konsumentów :))) adresy w sieci
Wydaje mi się, że należy się cieszyć, ze są takie sklepy, w których jest możliwość, by wypróbować sprzęt przed zakupem.
Co do FJ to w moim mieście ja sobie chwalę ten sklep. Pomimo tego, że nie kupiłem nic u nich to polecam. Nigdy nie zapytali się mnie "kupuję czy oglądam". Zawsze bez problemu - jeśli tylko mieli - udostępniali sprzęt.
A co do próbowania/testowania, to wg mnie przy trwałości rzędu set tysięcy klatek nic się nie stanie z aparatem czy też obiektywem, jak będzie miał na koncie kilkaset klatek.
ja bym nie uogólniał
osobiście w internecie nie kupuję niczego w cenie powyżej 1000 zł.
wszystkie aparaty i obiektywy kupiłem w sklepie nieinternetowym i tylko w dwu przypadkach ceneo pokazało niższą cenę - różnica 200 zł za obiektyw za który zapłaciłem 5800 i 180 zł za aparat za który zapłaciłem 3900. Gdyby od różnicy odjąć koszty przesyłki i wycenić ewentualne możliwe problemy polegające na możliwości uszkodzenia sprzętu podczas transportu, nie działającego egzemplarza i związanego z tym odsyłania i czekania na nowy to uważam że zapłaciłem znacznie mniej niż najtańsza oferta internetowa :)))
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
sorry nie doczytałem :)
Czacha nie wiem jaką politykę cenową ma Fotojoker (czy ceny są identyczne we wszystkich punktach sprzedaży czy nie) ale bynajmniej w każdym fotojokerze jakim byłem nie opłacało się kupić nic poza jakimiś kompaktami. (No i ew. body 40d). Może kiedyś było lepiej.
Co do wyższych półek jeżeli chodzi o szkła to np. we Wrocławiu w Fotocentrum No1 na rynku można dostać bardzo dużo po całkiem dobrych cenach (niewielka różnica do cen większości sprzedawców z allegro)
pracowalem tam 4 lata .. ceny mielismy konkurencyjne z tym co mozna bylo kupic na allegro z gwarancja PL lub w innych sklepach internetowych ... nawet hurtownie czasem cos od nas kupowaly po kilka sztuk, bo sami nie byli w stanie dostac takiej ceny od importera... a to ze Ty niczego nie znalazles niczego nie oznacza :)
wejdz na ceneo i wpisz cene 5D, D700 i innych rzeczy ... sprawdz ceny, a potem sie wypowiadaj :) nie twierdze ze FJ ma wszystko najtaniej, ale wiele rzeczy tak.. i nie tylko kompakty :) a na reklamie sieci mi nie zalezy, nic mnie z nia nie laczy od 1.5roku - po prostu nie lubie jak ludzie glupoty pisza ;)
No właśnie! Ja też nie twierdzę, że FJ jest firmą idealną chociażby z tego powodu, że nie kupuję tam codziennie bułeczek. Może ( jak wszystkim ) im też zdarzały się poślizgi. Ale kilka różnych kontaktów z rożnymi sklepami miałem ( właściwie narzekać to naprawdę niewiele mogę - może miałem dużo szczęścia) ale w omawianym temacie to akurat FJ przoduje zdecydowanie. Takie są moje jednoosobowe i subiektywne odczucia. Nie wiem jak dużą są firmą ale stać ich na udostępnienie klientowi towaru przed zakupem. I powinno to być oczywiste.
Jasper - czy FJ obniża cenę zaraz po "macaniu" przez 1, 2 czy n klientów? Bo tego dotyczyły Twoje wcześniejsze żale. Druga sprawa, jakoś nie widziałem u nich (i nie tylko u nich) którejś z 1 Canona ani D3 Nikona, a także 500/4 L Canona. Więc na co ich stać i co jest oczywiste? Jak to nie wiesz czy są większą czy mniejszą firmą? W dobie internetu sprawdzenie, iż mają 85 salonów o czym ma świadczyć? Chyba nie o tym, że brat ze szwagrem handlują w niedziele w stodole, ale o tym że są jedną z największych sieci w Polsce.
Z racji tego że 1D nie jest sprzętem który sie sprzedaje jak 500D wcale sie nie dziwie że nie mają go na wystawie. Chcesz to ci sprowadzą i już.
Ja z FJ mam bardzo kiepskie wspomnienia. Kupowałem aparat i próbowano mi wcisnąć aparat z przebiegiem jak dobrze pamiętam 2600 klatek ( tak tak 2600!) jako nowy nie używany.
[QUOTE=Michal_II;765924]Jasper - czy FJ obniża cenę zaraz po "macaniu" przez 1, 2 czy n klientów? Bo tego dotyczyły Twoje wcześniejsze żale.
Kolego! O czym Ty piszesz? Jakie żale??? Wypowiadam swoja opinię na dany temat. Gdzie ty tu widzisz żale. Czy zaistnienie na forum wymaga aby kogoś "zjechać"? Jak masz inny pogląd to napisz i wystarczy a mojej wiedzy czy spostrzegawczości w necie nie musisz się czepiać.
do przeciwników "macania"
a co mają powiedzieć dealerzy samochodów (osobowych i ciężarowych) którzy jeśli chcą sprzedać samochód za 70 - 120 tys. euro muszą mieć samochód ekspozycyjny, którym klient może "pojeździć" ....
czy w tym momencie kwestia 25 tys.pln jest w jakiś sposób "porażająca"?
jeśli sprzedaje się sprzęt fotograficzny , to "demo" powinno być wliczone w koszty działania sklepu . to konieczność , a nie fanaberia kupujących.
aparat z przebiegiem 10tys (przy czarnym scenariuszu) można sprzedać z 10-15% rabatem/upustem i każda ze stron (imho) będzie zadowolona....
jeśli tak działały by profesjonalne sklepy w polsce, ich ranga/prestiż były by dużo wyższe wobec sklepów internetowych...
O, i to jest głos rozsądku.
Będę szczery: jako klient, w kwestii kupowania sprzętu foto jestem wierny systemowi moralnemu Kalego. ;)
akurat to czy cos jest sklepie na polce czy nie w duzej mierze zalezy od dystrybutora...np w bialymstoku w FJ lezy sobie d3x z 24-70 i pare innych fajnych zabawek...jesli chodzi o canona raczej marnie ale z tego co wiem canon ma durna polityke zamawiania towaru calymi paletami w przeciwienstwie do Nikona czy Sony gdzie mozna do sklepu zamowic wszystkiego po 1 sztuce...a tak na marginesie czy pani Magda Lokajczyk (jesli dobrz epamietam nazwisko i imie) sie jeszcze udziela na forum bo cos o kanalach i sposobie dystrybucji przy okazji jej postow chyba tez bylo
Wszystkimi "czterema łapkami" podpisuję się pod wypowiedziami powyżej (krisv740 i MC)
cyt:" Jeśli racja może być słuszna to to jest słuszna racja".
Nie jestem przeciwnikiem macania. Po prostu apeluję o rozsądek - skoro wymagamy towaru do macania, to musimy się pogodzić z tego konsekwencjami.
Nie mam pojęcia na jakiej marży pracują salony samochodowe i czy przypadkiem nie dostają samochodów demonstracyjnych w jakiejś gratisowej/tańszej formie, ale branża elektroniczna i foto pracuje na kilku procentach i żeby odrobić taki jeden egzemplarz trzeba sprzedać nierzadko 20-30 puszek.
Czytaj: w cenę towaru. Ale tu dochodzimy do drugiej mojej ulubionej cechy takich macantów: oni przecież i tak chcą kupić najtaniej, więc przewertują cały Internet, żeby tylko kupić o dychę taniej. Więc sklep, który sobie to wliczy w cenę obiektywu takiemu osobnikowi nie sprzeda z założenia.Cytat:
jeśli sprzedaje się sprzęt fotograficzny , to "demo" powinno być wliczone w koszty działania sklepu.
O ile macant nie będzie chciał 30-40% rabatu, przecież to jest macane przez kogoś innego ;-)Cytat:
aparat z przebiegiem 10tys (przy czarnym scenariuszu) można sprzedać z 10-15% rabatem/upustem i każda ze stron (imho) będzie zadowolona....
A potem się dziwimy, że dochodzi do sytuacji parę postów jak wyżej:
Oburzenie jak najbardziej słuszne, ale to tylko skutek opisywanej postawy.
Mgtan – w dyskusji nie pamiętam żeby został zawężony sprzęt do macania do korpusów xxxD czy też kompaktów. I nie wynika to także z wypowiedzi Jaspera że „W dobie obecnej konkurencji ( z netu także ) każdy mieniący się poważnym podejściem sklep foto powinien mieć po jednym egzemplarzu jednego modelu "do macania " właśnie.”
krisv740 – odnosisz się do branży samochodowej podając kwotę 25 tys. zł. Mógłby Ci podać przykłady z branży budowlanej gdzie rabat dochodzi do kilkudziesięciu % (drobne parę milionów). Tylko co z tego? Kto taki dostanie Kowalski, czy wykonawca, który zamawia za kilkanaście/kilkadziesiąt milionów? Tak więc, miej na uwadze jaka jest marża w branży samochodowej (i innych) i wtedy 25 tys. zł z kwoty 400 tys. zł naprawdę nie robi wrażenia, a jaka jest w branży foto nie wiem, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że jest zdecydowanie niższa.
Jasper - „Nie interesuje mnie to czy i ile sklep ma zainwestować.” a także „W dobie obecnej konkurencji ( z netu także ) każdy mieniący się poważnym podejściem sklep foto powinien mieć po jednym egzemplarzu jednego modelu "do macania " właśnie.” - masz bardzo roszczeniowe podejście. Nic prostszego, założysz dz. gosp. sprowadzisz puszki do macania (jakieś kilkadziesiąt sztuk za kilkadziesiąt/kilkaset tys. zł, oczywiście po roku, dwóch latach nowe modele). Nie dość, że będziesz miał konkurencyjne ceny, to także sprzęt macany będzie z rabatem. Zanim przyjdę do Ciebie podeślę paru znajomych co by obmacali interesujące mnie body i z 10% upustu chyba dostanę co?
Generalnie jak sklep udzieli rabatu bo sprzęt macany to super, ale prezentowanie postawy, że ma być rabat bo macany to jest lekka przesada (i nikt nie mówi o sprzęcie z powycieraną farba, rozbitym wyświetlaczem, 10 tys. na liczniku i Bóg jeden wie z czym jeszcze). Trochę rozsądku Panowie i Panie.
panowie, aby uciac spekulacje oraz zawezyc terminologie demo - majac na sklepie taki sprzet jak D3 czy 5D jest on pokazywany klientom raz na miesiac, a oni robia nim moze z 20-30fotek ... nikt z ulicy nie przychodzi sobie aby podotykac droga zabawke, bo go to nie interesuje
w zyciu nie sprzedalem aparatu ktory mial by wiecej nacykane na liczniku niz 200zdjec ... i klient jest o tym informowany, ze zabiera ostatnia sztuke z gabloty ... nie widze powodu dlaczego taki aparat mial by byc tanszy - sklepy specjalistyczne to nie mediamarkt gdzie ludzie podchodza do aparatu na lancuszku i robia z nim co chca... w sklepie ze sprzetem foto nad przebiegiem 'zabawy' czuwa sprzedawca i byl by idiota aby pozwolil klientowi w jakis sposob zaszkodzic aparatowi, gdyz to sprzedawca odpowiada za niego materialnie. gwarancja obejmuje okres od momentu wystawienia paragonu a sprzet jest w 100% sprawny, wiec jakie demo? demo to moze byc po targach fotograficznych z nalotem 15tys zdjec..
zapominacie tez o rotacji - rzadko kiedy cos zalega na polce dluzej niz miesiac... wydaje mi sie to tak proste, logiczne ze az banalne i nie warte wspominania
Czacha - żeby uciąć spekulacje, może napiszesz coś (o ile możesz) o marży w branży foto?
nie bardzo rozumiem co piszesz, bo mieszasz podawanie przeze mnie przykłady (demo samochodów) z cenami aparatów "górnej półki" (1d/d3)
co do rabatów w budownictwie, to........... ja nie wspominałem o rabatach na samoloty dla "air france" od airbus.... - a poważnie.... co budownictwo ma wspólnego ze sprzedażą aparatów. jak kupujesz mieszkanie/dom za xx mln pln to developer stanie na głowie, żeby wykonać prezentację o jakiej kupujący aparat może pomarzyć....
oczywiście, wszystko musi być "ubrane" w ramy rozsądku , uczciwości i dobrego smaku.
tym niemniej .... sklep tylko w ostateczności może "dołożyć" do interesu - udzielając dodatkowego upustu na "demonstracyjny" egzemplarz. jestem pewien, że każda duża sieć ma (ewentualanie powinna mieć) możliwość negocjacji ceny i zakupu na preferencyjnych warunkach "...nastu/dziesięciu" sztuk na cele demo.... - to tylko kwestia negocjacji i wiedzy osób negocjujących.
nie podejmę polemiki w tym temacie, tj. - kompetencji- raz ; i "betonu" canon polska - swoje zdanie mam , a nikogo do swoich przekonań na siłę nakłaniać nie będę! :wink:
popieram w całej rozciągłości opinię i zdanie czacha co do "przebiegu" i rabatów na demo - to też jest realne i do przyjęcia....
Drogi krisv740. Przykład budownictwa miał uzmysłowić, iż dane branże różnią się i to istotnie wysokością marży. Podałeś przykład branży motoryzacyjnej i upusty 5%. Zapomniałeś dodać także, że nabywca związany jest z dilerem przez kilka lat trwania gwarancji. Zysk przy sprzedaży samochodu nie kończy się w momencie przekazania kluczyków, dochodzi obowiązkowe przeglądy gwarancyjne (płatne) a i naprawa pogwarancyjna często się odbywa u danego dilera, ponieważ z coraz to bardziej skomplikowanych systemach elektronicznych nie każdy pan Miecio da sobie radę. Tak więc, diler zarabia na samochodzie przez kilka lat. W brany foto z tego co wiem raczej tak nie jest czy się mylę? Co więcej daję sobie rękę uciąć, iż branża foto ma niższe marże od motoryzacyjnej. Więc nie ma się co dziwić, że motoryzacja ma samochody "demo".
o marzy sie nie wypowiem za bardzo, ale sytuacja wyglada tak, ze wiecej zarabia sie na pokrowcach, bateriach i innych duperelach, niz na aparatach ;)
pamietam ze gdy do sprzedazy trafil EOS 300D jego cena w sklepach wynosila troche ponad 5tys jesli mnie pamiec nie myli (lub 4tys)... na fakturze zakupu, ktora jakims cudem zaplatala sie gdzies w kartonie cena netto widniala na poziomie 1800zl ....
teraz takich przebitek na sprzecie nie ma.. za duza konkurencja, to nie te czasy .... chyba, bo to juz nie moja dzialka, ale jest tu paru pracownikow sieci FJ jak i innych sklepow, wiec oni by sie mogli wypowiedziec o ile chca zdradzac takie informacje ;)
moze serwisant wlozyl do niego swoja karte ktora ostatnie zdjecie miala zapisane z numerkiem 2600 i dlatego mu tyle wyskoczylo :mrgreen: nie wiem co z tym sprzetem musialo sie dziac ze mial by miec tyle fotek strzelonych? ;)
serwisz nie sprawdza licznika przez włożenie karty. sprawdza po podłączeniu do kompa.
a co sie działo? wystarczy że leżał na wystawie i wpadło kilkanaście osób ze swoją kartą pamięci sprawdzić co aparat potrafi. W FJ swego czasu można było tak zrobić. Potem aparat trafił do pudełka i sprzedaż.
Wariant drugi? niezadowolony klient kupił via Insternet spróbował i oddał, ma na to 10 dni. 10 dni to już można troche napstrykać