Witam,
jak sądzicie, co lepsze:
nowe 50D czy śmigane 1D mk II. Są w podobnej cenie defakto.
pracuje głównie w terenie przy sportowych czasem reportaże.
Wersja do druku
Witam,
jak sądzicie, co lepsze:
nowe 50D czy śmigane 1D mk II. Są w podobnej cenie defakto.
pracuje głównie w terenie przy sportowych czasem reportaże.
Wymienilem 50d na 1dmk2 i odczulem znacznie wiedza roznice niz miedzy xxxD, a xxD. Jak do sportu to najlepiej 1d
Tez potwierdze bo dłuższy czas używałem - 1D MKII:wink:
Zastanawia mnie tylko jak trudno będzie sie przestawić z xxxD na jedynke.
Jaki szeroki zoom będzie najodpowiedniejszy? Bo EF-S odpadają.
Sam mam 1d mark II a mialem okazje robic 50d to zdecydowanie 1d. Oczywiście jak dla mnie chyba ze ktoś potrzebuje większą matryce...
Przesiadłem się z 40D i absolutnie nie żałuję! Gorąco polecam 1D. Co do obsługi, to kilka dni ćwiczeń i po problemie. Będziesz go obsługiwał intuicyjnie. Inna kwestia, to poustawianie sobie korpusu pod siebie, to zazwyczaj trwa dłużej.
Ja co prawda dopiero odebrałem N-kę, ale jest różnica w działaniu w stosunku do 50D (który jest przecież dużo nowszym aparatem).
Fakt że na razie mnie mocno irytuje sposób obsługi (dwuręczny), ale kolega podpowiada że się można przyzwyczaić (ale on nie ma nie-jedynek :-)
Zobaczymy jak w praktyce będzie z jakością zdjęć, na razie widzę różnicę w działaniu AF-a w stosunku do 50D (ponoć z 7D różnica robi się mniejsza).
Witam,
podciągnę temat, zastanawiam się nad korpusem 1D mk II, głównie w zastosowaniach architektura/natura/street, ale będzie wykorzystywany jako maszynka do portretów, low-lightu, dynamicznych akcji, (może) jakiegoś filmu poklatkowego.
Obecnie używam Canona 40D jako głównego body, planowałem zostawić*je jako backup do jedynki.
Nie ukrywam, to, co mnie głównie kusi w 1D, to crop 1,3. Jest bardziej litościwy dla szkiełek, niż 1,6 i bardziej litościwy dla portfela, niż FF - da się do niego podpiąć niektóre obiektywy z APS-C.
Co za tym idzie, marek drugi ma większą matrycę i mniej megapikseli, czy to oznacza, że stare rymple moje, pokroju EF 50 f/1,8 odzyskają swój blask? Wiadomo, że będę inwestować raczej w bardziej "ciekawą" szklarnię, ale jak na razie wolę wydawać pieniądze na coś, czego nie mam, niż na zastępowanie szkiełka, które wkurza mnie tylko czasami ;))
Sprawę szumów już widziałem, jest zdecydowanie lepiej, niż w 40D, jak jest z rozpiętością tonalną puchy - porównywalnie, lepiej, gorzej, w stosunku do czterdziestki. Interesują mnie głównie czułości 100-200 (na statyw) i 1600, 3200.
Autofocus. Chodzą o nim opinie, że to jakieś cuda niewidy, czy jest w stanie ustawić ostrość w makabrycznych warunkach oświetleniowych, pokroju ISO3200, f/1,8, t=0,3-1s? To jest granica, kiedy moja 40'ka się gubi, miło więc by było, jeśli marek by sobie dał radę, zwłaszcza, że nie ma LV, na którym mógłbym sobie to ustawić. Kolejna sprawa, jak jest z wizjerem - można sobie na nim spokojnie ustawiać ostrość na szerokich szkłach, czy to raczej dopiero po wymianie matówki?
Pogodoodporność. Poza jasnymi stałkami, planuję do niego dokupić 17-40, ze względu na uszczelnienia - czy z takim zestawem będę mógł spokojnie wyjść na śnieg, deszcz (ulewę), mróz, wilgoć bez obaw o sprzęt? I jak się sprawuje bateria w takich warunkach, w moim 40D żywotność spada do około 70 zdjęć w trybie LV na statywie, przy -15...
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Do całkowitych ciemności to mk3.
Weźmiesz do łapy to Ci się rozjaśni. Mocno trzeba by się postarać by zalać takie body.
Spadek lekki jest ale góra 30-40% wydajności, zrobiłem ostatnio 600 klatek i spadła jedna kreska. Tyle że to raczej nie pewnik, bateria baterii nie równa.
nie licz na to, moze za pare miesiecy jak mk4 potanieje o te 2-3 tys (przestanie byc nowoscia) to mk3 bedzie MOZE po te 6-6,5k
a odnosnie autofocusa to moge swoj przypadek opisac: hala iso3200, 1/640, f2.0, pilka reczna (wiec jakby nie bylo wolny sport to nie jest i servo ma utrudnione zadanie przez szybkie podania):
40/50d - mialem 50% zdjec ostrych z meczu :)
1dmk2 - 90-95% - pojedyncze bledy autofocusa/moje
igi: jeszcze jest 7d ;) ktory niby tez ma dobry AF, pomysl tez o nim
7D odpada ze względu na matryce. Przede wszystkim chcę większej matrycy, uszczelnienia, autofocus i bateria to takie miłe dodatki są. Na przesiadkę na FF mnie nie stać, bo musiałbym zmieniać obiektywy prawie wszystkie, 1D jest o wiele milsze dla mnie pod tym względem. Po prostu, taka alternatywa dla 5D - mocniej, taniej i szybciej.
Druga sprawa to te 18 megapikseli - jedynka mnie kusi także z tego powodu, że moje szkiełka staną się ostrzejsze, czyli 50/1,8 stanie się ostra, a 28/1,8 i 70-200 będą "żyletkami" ;)
Normalnie nie jest mi potrzebny szybki aparat, ale uszczelniony, pancerny, z gripem - tak. Do tego szybka seria przydaje się do bracketingu, i innych podobnych spraw. ;)
A z autofocusem - Servo mi "dynda" - sportem się nie zajmuje w ogóle, i myślę że daleko mi do tego. Bardziej mi zależy na dokładności One Shot w złych warunkach.
hmm, ta bateria to jakas super nie jest ;) szczerze to ja wolalbym 2x bp511a zamiast niej, bateria w 1dmk2 jest wielka, ciezka i wcale nie superwydajna
8 ;) tutaj racja, obrazek na iso3200 jest ostry, lepszy na pewno niz w aps-c
to ciezko mi pomoc, bo ja praktycznie one shot nie uzywam
@igi, jak sobie zeskalujesz obrazek z 50D czy 7D, to będą jeszcze ostrzejsze ;)
Lekko odgrzeję temat..
Stoję przed podobnym wyborem jak _igi. Mam 50D i szklarnię jak w stopce. Co mnie w jedynce kusi? Przede wszystkim AF, po drugie matryca - w sensie jej format. Obecnie w 50D trochę przeszkadza mi brak "szerokości" - chciałbym zostawić sobie 24-105 jako uniwersalny zoom do wszystkiego i do niczego, na APS-C jest dla mnie dosłownie 2-3 mm za długi na szerokim końcu. Po drugie - z 28/1.8 zrobi mi się myślę dość przyjemne 35mm, 85/1.8 dalej będzie super lub nawet bardziej niż super portretówką, w planach mam też 70-200. Dodatkowo większy wizjer pewnie pomoże w zdjęciach wieczorem lub w ciemnych pomieszczeniach. Rodzaj zdjęć - trochę reporterki [ ostatnio coraz więcej ], portrety, okazyjnie sport i rzadziej - landszafty. Kosmiczne i super gładkie wysokie ISO nie są mi do życia niezbędne, zwłaszcza jeśli są nieostrymi zdjęciami
Co do powyższych punktów - 1d mkII lub mkII N mi odpowiadają. Boję się tylko o awaryjność tych w sumie już nie takich młodych konstrukcji. Słuszne moje obawy? Na co po przebiegu migawki zwracać uwagę i co z pozostałych elementów mechanicznych potencjalnie mogłoby w następnej kolejności po migawce nawalić?
Z tą awaryjnością to mniej więcej jak w motoryzacji. Kupiłbyś osobówkę z 500 000km na liczniku? A TIR-a z takim samym przebiegiem? Mam 1DII z przebiegiem 150 000 i jakoś nie dostrzegam na nim najmniejszych nawet objawów zmęczenia. To jest inna budowa, inne materiały i inna jakość jeśli chodzi o elementy mechaniczne. To tak jak ten TIR z pół milionem kilometrów na liczniku. Znajomy sprzedawał 1D która miała ponad 400 000 zdjęć na pierwszej migawce.
Według mnie 50d to kupa śmiechu w porównaniu do 1d, którego nie mam , ale kolega ma marka IV, macałem , różnica jest zasadniacza powiedziałbym, pewnie nie w wyświetlaczu, ale generalnie, ja chętnie zamienie swoje 50d na 1d śmigane :-)
Jako amator przerabiający D50, 400D, 40D, 350D, 30D kupiłem jedynkę w bardzo dobrym stanie i jedno wiem napewno. Te body zostaje ze mną do samego końca. Ten aparat jest zaprojektowany tak jak trzeba, przez inżyniera - bez marketingowej kastracji. W puszce jest to co najlepsze w dniu premiery.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I słusznie. Troszeczkę cierpliwości i trafisz niestrzaskany egzemplarz <OK>
No właśnie też mnie korci wziąć takie body. Wygląda na takie, które ma to czego potrzebuję + opcja trzaskania szybkiej serii. Trochę mnie przeraża ilość opcji w menu jakie można ustawiać :) ale myślę, że z czasem dam sobie radę. Pozostaje mi chyba czekać na gotówkę i znaleźć jakiś niezajechany egzemplarz.
Miałem podobny dylemat i wymieniłem swój 40D na 1D II. Jest co prawda jeszcze za oceanem, ale za tydzień-dwa będzie już u mnie. ebay.com daje spore możliwości wyboru body. Ja z swój dałem 2200 i wygląda jak nowy. Przebieg 50tyś i praktycznie 0 rysek. 3 baterie i każda nawet najmniejsza folijka w pudle. Potrzebuję szybszego AF i ten aparat powinien mi to dać. Iso 800 mi styka więc mają dodatkowo 5D jest git. Jak dojdzie do mnie podzielę się wrażeniami
Od przybytku czyt. nadmiaru opcji w menu głowa nie boli. Nie ma potrzeby wiedzieć wszystkiego o ustawieniach, wartości domyślne wystarczą w większości przypadku a jak już ktoś puszkę pozna i ma jasno sprecyzowane wymagania to sobie poustawia jak mu pasuje. Mój 1DII też wygląda jak nowy mimo 150tys. klapnięć. Z trzema (sprawnymi) bateriami i całą fabryczną resztą kosztował 2600zł z odbiorem osobistym na miejscu. Za 50D absolutnie nie tęsknię.
Hehe, mój właśnie dzisiaj przyszedł. Jak już zebrałem koparę z podłogi to tak na szybko:
Servo ma super skuteczność. Jeszcze czasu dużo mi pewnie zajmie przestawienie się z 50D, ale już teraz celując sobie w szybko jadące auta, ludzi chodzących po domu przy tej dość ponurej pogodzie - celność jest elegancka. Po dopięciu 430ex jako wspomagania AF - praktycznie zero problemów w takich zastosowaniach do jakich mi się ten aparat przyda.
Waga i wymiary. Nie taka straszna jak ją malują. Aparat trzyma się tak, jakbym włożył rękawicę, ponadto balans całości z 24-105 dużo lepszy niż z 50D i na dłuższą metę chyba wygodniejszy. Dzisiaj na imprezie sprawdzę. Dodatkowo zależało mi na pozostawieniu sobie tego szkiełka i teraz ma już bardziej przyjemny zakres.
Klawiszologia. No trochę denerwuje mnie to trzymanie przycisków albo jakieś kombinacje, ale jeśli po pół godziny zabawy mniej więcej wiedziałem co i jak, to chyba nie jest źle.
Jakość matrycy. Tutaj powiedziałbym tak - szkiełka się wyostrzyły :) Kolory wydają mi się lekko ładniejsze niż z 30d, podobne do 50d, ale tu też dopiero czas pokaże co i jak. Szumy tak na oko lepsze niż w 30D, nieco gorsze od 50D na sRAW, ale też mają zupełnie inną strukturę, dla mnie przyjemniejszą - taką drobnoziarnistą i nawet DPP na ustawieniach 3/3-4/4 obraz dość ładnie się oczyszcza a przy tym zostaje wystarczająco dużo szczegółów. Na ISO 3200 po dobrym naświetleniu zdjęcia myslę, że spokojnie do publikacji w rozmiarach internetowych będą się nadawać [ bo przede wszystkim są dość szczegółowe ] no i do druku jak najbardziej też.
Wizjer, szybkośc reakcji - bez komentarza :)
Wyświetlacz. Kupiłem wersję II N, więc wyświetlacz jest podobny do tego z 30D, w stosunku do 50D nie rozpieszcza, ale że bardziej mnie histogram interesuje - może być taki jak jest
Za jakiś czas pewnie uzupełnię przemyślenia, może ktoś się zdecyduje na podobny aparat
Wziałem wczoraj nowo nabyty aparat na imprezę i jestem bardzo zadowolony. Ostrość ustawia bardzo ładnie, przy warunkach typu iso 1600, f/2.0 i czasach ok. 1/80 servo spisuje się bardzo fajnie i mam wrażenie, że to przez mój błąd nie trafił w paru dosłownie przypadkach. Ale co mnie dzisiaj zaskoczyło: zrobiłem parę zdjęc na iso 1600 i dzisiaj z ciekawości forsowałem je do iso 3200 i 6400 - nawet w DPP po usunięciu dość jednolitego szumu zdjęcia spokojnie nadawałyby się użytku na stronkach www dokumentujących jakieś wydarzenia.
ja mogę wtrącić swoje 3 grosze co do wodoodporności, robiłem zdjęcia na koncercie gdzie nagle zaczęli konkretnie lać wodę miałem 1dmk2 z 24-70 i powiem szczerze, że wyszedłem mokry strząchnąłem wodę z aparatu jednym ruchem ręki i dalej robiłem zdjęcia. Chyba trzeba się postarać żeby go zalać.
Po dwóch miesiącach użytkowania ciągle jestem zadowolony, naprawdę fajna puszka. Lepszy AF się przydaje, a i w portretowych zdjęciach jak dla mnie jest "ładniej", zwłaszcza ze stałkami. Warto było.
Robię głównie landszaft na 1dIIN + 17-40L. Nie ma lipy. Pogoda, niepogoda, deszcz, śnieg, mróz - zawsze rewelacja. Puszka szybka, niezawodna, szczelna, bezkompromisowa, a przy tym nie jest przeładowana pikselami. Z tej matrycy można dużo wyciągnąć z cienia. Wizjer przyzwoity, zamykany klapką, żadnych gumek przy pracy ze statywem. Bardzo często używam multispota do pomiaru kontrastu oświetlenia, użyteczna funkcja. Wady tego zestawu to duża masa i algorytm pomiaru matrycowego - czasem zbyt jasno naświetla w moim odczuciu. Przy kontrastowych scenach wolałbym aby pilnował świateł, a moim zdaniem faworyzuje cienie. Kilogramy dają o sobie znać w Tatrach na szlaku pod koniec dnia. Czasem zastanawiam się, czy by nie dokupić 30d ale patrzę na ISO400 i wolę dźwigać jednak. Kąt widzenia z zapiętym 17-40 jak dla mnie nadto wystarczający. Nie odczuwam braku szerokości. W tej chwili nie widzę innego aparatu za rozsądne pieniądze. Na 7D absolutnie bym się nie zamienił, na FF też nie, zbyt wysoka cena przy braku realnych zalet. Czasem podpinam moje szkła do 5D, fajnie jest ale na kolana mnie nie zwala. Jedyne co mnie skłoni do zmiany tej puszki to albo (odpukać) bardzo poważna awaria, albo wprowadzenie na rynek naprawdę przełomowej matrycy z wyraźnie większą dynamiką. Obecnie wciskane ludziom matryce niepotrzebnie przeładowane pikselozą zupełnie do mnie nie przemawiają. Jeszcze koszyk na paluszki by się przydał.
Tak czytam o tych jedynkach i chyba mnie najdzie ochota na jedynkę :) porównując wasze wrażenia w stosunku do 50D którego miałem to nie dziwne że 50 przegrywa.
A jak wypada porównanie zdjęć? Nie tablic, czy bateryjek, tylko sytuacyjnych?
To już chyba bardziej kwestia fotografa a nie sprzętu. W plenerze, gdzie jest dużo światła i można spokojnie postawić statyw zdjęcia wychodzą dobrze z każdej puszki i z prawie każdego obiektywu. Trudno odpowiedzieć na tak ogólne pytanie. Sprzęt jest dobry, a co z niego wyciśnie użytkownik to zupełnie inna para kaloszy.
W tej kwestii mógłby się wypowiedzieć forumowicz Lisor. Rozmawiałem z nim na ten temat. Wspominał o tym jak miał w dłoniach 1D i... generalnie nie zauważył różnicy w obrazowaniu. Po tym jak ma obecnie 5D2 twierdzi, że matryca (jej wielkość) nie przekłada się na wyglądzie finalnym obrazka.
Chodziło mi raczej o końcowe sformułowanie: "Po tym jak ma obecnie 5D2 twierdzi, że matryca (jej wielkość) nie przekłada się na wyglądzie finalnym obrazka."
Przecież to jest kompletna bzdura. Chyba że kolega zawsze pracuje na szkłach domkniętych do f/8-f/11 i na iso 100, to może faktycznie nie zauważy różnicy.
Fakt. Tak napisałem, że po fakcie odczytałem również ja Ty :smile:
Mój błąd.
... no trochę Majkel pokręcił.
Miałem równolegle 1Dmk 3 i 40 D / a to w praktyce wg mnie to samo co 50 D / i wg mnie obrazki są podobne. 1D ma widoczne lepsze ISO / 800 i 1600 /. Co do historii z AF w 1D - już wcześniej pisałem w innym wątku - miał problemy w trybie ciągłym, często pudłował.
Aktualnie od wiosny mam 5Dmk2 i oczywiście obrazek jest lepszy niż z 1D i 40 D.
Pozorne wydłużenie ogniskowej / w 40D lub 1D / kompensuję robieniem powiększeń i jest git.
Sam ostatnio zastanawiam sie czy by nie przejsc z 40d na 50d albo na 1d mk II... poczytalem ten watek i sam juz nie wiem... czy warto wywalic ten 1000zl zeby zmienic 40d na ktorys z powyzszych modeli?
Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk
Swego czasu przesiadłem się z 40D na 1D mkIIn i nigdy tego nie żałowałem.
40 i 50D to praktycznie to samo body tylko wyświetlacz jest lepszy. IMHO dopłacać na wymianie 1000zł za sam LCD to trochę bez sensu.
1DmkIIN to już zupełnie co innego... Miałem 5D2 i 40D. Sprzedałem 40D i zastanawiałem się nad 5D1 albo 1DIIN. Gdyby nie okazja w sumie na 5DII na dobrych warunkach to raczej brałbym 1DIIN
Sprzedałem 40D żeby kupić 1D Mark II
Plusy:
-większa matryca więc ładniejszy obrazek
-dużo lepszy AF
-wg mnie lepsze odwzorowanie kolorów
-większy wizjer - dla mnie ważna sprawa
-C.Fn
Minusy:
- waga ( chociaż często to plus wbrew pozorom)
- wyświetlacz - jak dla mnie za mały
Dodam tylko, że wg mnie jedynki są uzależniające - kupisz jedną i nie chcesz wracać do małych zabawek, a potem marzy się pełna klatka w formie Ds'a ;p
Pozdrawiam
No jeśli wymiana kluczowych komponentów to facelift to ok. Regulacje nie byłyby możliwe ze starym procesorem z 40D, przynajmniej z tego co wyczytałem na temat Digic 4.
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Dajcie spokój z tym dzieleniem włosa na 4. Miałem 30D i 40D, różnice niewielkie, wręcz marginalne. Jedyny "+" to LV przydatne do starych manuali. Niezależnie od tego, który jest minimalnie lepszy to i tak 1D2N masakruje te puszki już na ISO200. Ilość informacji jaką można wyciągnąć z cienia zdjęcia sceny o dużym kontraście oświetlenia jest miażdząca w porównaniu z małą klatką. Mam dużo zdjęć z lasu na ISO1600 i fotki z matrycy APS-H są przyzwoite, a te z 30/40D już mocno naciągane. Oczywiście przedstawiam swoją opinię, świadom jestem tego, że każdy ma indywidualny próg akceptacji szumu. Ze wszystkich APS-C jak do tej pory za najlepszą matryce uważam tę z 350D, moim zdaniem to jest najlepszy kolor. Chyba sobie kupię tę puszeczkę za psie grosze na znanym portalu aukcyjnym :)
No jeżeli nie poprawił się DR, Nie poprawili ISO, AFa ani fps to tak jest to dla mnie facelift. MA - owszem przydatne, znaczy nie dla mnie bo nie korzystam. No ale nadal dla MA i LCD nie dopłaciłbym 1000zł rożnicy.
Na pewno nie zgodzę się w kwestii 30/40D - Jest zauważalna poprawa w AFie, szczególnie w AI Servo i lepiej sobie radzi w trudniejszych warunkach, więcej fpsów (5vs6,5) no i ISO jest o 1działkę lepsze + LV raczej jako ficzer ale czasem przydatny. Także IMHO dużo lepiej niż 40/50
No na szczęście nie ma przymusu posiadania 50D :-) Ja aparaty z serii 20D i 30D sobie odpuściłem - bo dla mnie były delikatnym krokiem wstecz względem posiadanego wówczas 10D (pod kciukiem były tylko 2 a nie 3 przyciski, co dla mnie stanowiło ograniczenie). Wszedłem od razu w 40D, którego zamieniłem po paru miesiącach na 50D, tuż po jego premierze. Przeważył właśnie wyświetlacz, możliwość mikroregulacji oraz lepszy LV (a z tego jak się okazuje, wbrew początkowym oporom, korzystam coraz częściej - i to nie w połączeniu ze "starą manualną optyką"). Jak widać każdy ma swoją drogę. Żeby nie było: nie sprzeczam się z Tobą, który aparat jest lepszy: 40D, 50D, jedynka - a tylko o to, że zmiany między 40D a 50D są na tyle istotne, by nie nazywać ich "faceliftingiem".