Witam!
Chciałbym zacząć zabawę z fotografią i się zastanawiam czy lepiej kupić 450D droższe o ok.400-500zł od 1000D czy te pieniądze przeznaczyć na akcesoria przy kupnie 1000D?
Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Wersja do druku
Witam!
Chciałbym zacząć zabawę z fotografią i się zastanawiam czy lepiej kupić 450D droższe o ok.400-500zł od 1000D czy te pieniądze przeznaczyć na akcesoria przy kupnie 1000D?
Z góry dzięki za odpowiedzi :)
450d ma lepszą matrycę, większy wizjer, większy ekran, prawdziwą gumę na uchwycie, podobno lepszy AF (nie mam powodów do narzekań, momo, że nie mam nic z USM), więcej kl/s. Jeśli te 400-500 robią ci dużą różnicę, możesz pomyśleć o 1000d, ale ja osobiście polecam 450d - jedyne, co mi w nim przeszkadza, to mały korpus.
Można też pomyśleć o używanej 450D. Będzie w cenie nowego 1000D.
Po roku użytkowania tysiączki przesiadłam się na 450-tke niedawno i to tylko dlatego, że dostałam ją w "spadku". Świadomie i dobrowolnie nie wydałabym na ten cel pieniędzy. Fotografią bawię się od niedawna i specjalistą nie jestem ale różnic nie widzę, oprócz większej ilości pkt AF.
to akurat ciekawa opinia... Nieźle się uśmiałem !
Śmiem twierdzić , że ,,ładniejszy obrazek " łatwiej będzie uzyskać z korpusu mającego matrycę o większych fizycznie pikselach ( czyli z 1000D ).
Obudowa 450-ki jest ładniej wykończona i to wg. mnie podstawowa różnica jak dla początkującego fotoamatora.
Czy warto za to dodatkowo dopłacić ? Mocno indywidualna sprawa.
Jezeli mamy byc szczegolarzami to badzmy konsekwenti i powiedzmy, ze 450D ma jeszcze punktowy pomiar swiatla, dodatkowe 2 punkty AF, pol cala wiekszy LCD oraz pol klatki wiecej na sekunde. Jak dodam, ze chyba podkreslam chyba ma lepszy uklad AF to by bylo na tyle.
Aha, a co do Twojego wywodu o matrycach to chetnie uslysze jakies poparcie dla Twoich teorii. Bo ja akurat mam porownanie 450D do 50D i to w 100% powiekszeniach, gdzie roznicy jakosci nie widac pomimo wiekszej matrycy w 50D, rozni sie tylko szum swoim charakterem, ale w moim subiektywnym odczuciu na tyle malo, ze nie da sie powiedziec co ladniejsze.
Ponadto zaznaczyc trzeba, ze dobre szkla na wiekszych pixelowo matrycach daja lepszy czyt. bardziej szczegolowy i o wiekszej rozdzielczosci obraz. Choc wydaje sie, ze obecny crop z 18 mln na matrycy wydaje sie docierac do granic mozliwosci szkiel, ktore sa na rynku.
Co do dylematu autora to jesli nie ma zamiaru zmieniac dluzej puszki to 450D, jesli to tylko startowa puszka, ktora po roku zmeni to 1000D plus lepsze lub kolejne szklo.
Miałem podobny dylemat. Wybrałem 1000d. Do tego 50/1.8 (cenowo wyszedłem jak za 450d bez obiektywu kitowego). Jeżeli budżet w najbliższym czasie się nie powiększy wg mnie zdecydowanie korzystniej robić fotki mając możliwość podpięcia jasnej stałeczki niż walić jedynie kitem/kitami (te na początek przygody z foto jednak warto mieć).
Trochę miałem wątpliwości czy AF z 1000d sobie poradzi ze światłem 1.8. ale śmiga bez problemu w punkt. Szumy maleńkie i nie ma co się przejmować cykając fotki "albumowe" na 1600 ISO.
Jeżeli juz, to zamiast 450d brałbym pod uwagę 500d. Budowa solidniejsza niż 450 i 1000d (te naprawdę są podobne, poza kawałkiem gumy na gripie i na tylnej ściance). Do tego 500d kręci filmiki. To już jakaś sensowna różnica. Cena trochę wysoka, ale to kwestia indywidualna.
Możesz również poczytać sobie test 1000d na optycznych. Jest tam porównanie z 450d.
Merauder zajrzyj również jest tam min. porównanie w kontekście matryc 450d i 1000d.
Pozdrawiam.
Myślę , że szkoda pchać się w słowne przepychanki ,ale postawiony do raportu spróbuję się trochę wytłumaczyć ...
Przedstawiłem swoją - subiektywną - opinię , tyle że opartą na kilkuletnim już obcowaniu z cyfrą ( do której jakoś długo nie mogłem się przekonać ) i wieloletnim doświadczeniu w fotografii analogowej.
Mam szczęście pochodzić z rodziny o sporych tradycjach fotograficznych i dzięki temu mogłem popracować na lustrzankach Canona kolejno : 350D , 400D ( ta sama matryca co w 1000D ) , 350D ( i ten egzemplarz pozostał do dziś ) , 40D ( prawie rok ) , 50D - którego w styczniu zamieniliśmy na 5D Mark II.
Pozostawienie jako drugiego body 350-ki było moim całkowicie świadomym wyborem - do moich prywatnych celów w 100% wystarcza , a inwestycje w kolejne ( teoretycznie lepsze ) cropy nie powodowało ,, produkcji " zdjęć z których byłbym bardziej zadowolony.
A zapewniam , starałem się !
Co innego pełna klatka - to inny świat , ale i inne koszty ( i większa strata , gdyby - odpukać - coś złego się przytrafiło ).
Przyznaję , że z 450-ką nie miałem dłuższego doświadczenia , zaledwie kilkakrotnie trzymałem je w rękach.
Z Canonem 1000D mam praktyczny kontakt dzięki koledze ( zarówno robiłem nim zdjęcia , jak i obrabiałem je ) i - gdyby teraz padła mi 350-ka to jego bym właśnie kupił.
Oczywiście , masz rację : 450D ma jeszcze punktowy pomiar światła , dodatkowe 2 punkty AF, pół cala większy LCD oraz pół klatki więcej na sekundę , ale i ( tak czytałem w testach ) większe szumy i gorszą rozpiętość tonalną matrycy ( a to dla mnie bardzo ważne ).
Każdy ma prawo do własnych opinii , a moje są właśnie takie ...
a i tak najważniejsze są podpięte do ( byle sprawnego ) korpusu fotograf i szkło !
W tym przypadku "wieloletnie doświadczenie" raczej szkodzi niż pomaga... dlatego, że technologia się czasem zmienia. Kiedyś owszem bywało, że producenci tylko produkowali coraz mniejsze piksele przy tej samej technologii matryc, ale potem bywało też inaczej.
Idąc tym tropem 7D to kompletny szmelc z jego gęstą matrycą, bo wicie rozumicie, praw fizyki pan nie zmienisz, 350D jest lepszy i koniec.
Tak naprawdę, wszystkie "kropowe" puszki Canona od 20D do 7D produkują bardzo podobne obrazki, tylko nowszymi łatwiej się pracuje i rejestrują o wiele wiecej szczegółów, zwłaszcza na wyższych ISO. Wrażenia "większych szumów" to wynik amatorskich prób oceny poziomu szumów.
Gdyby kolega podal troche wiecej szczegolow... do jakich zdjec bedzie uzywal sprzetu, jaki budzet planuje na to przeznaczyc itp?
Uwazam podobnie jak greg7878, ze o wiele lepszych zdjec nie wykona sie nowszym aparatem z tego samego segmenu, oczywiscie jesli modelowa roznica nie jest za duza.
Z dwoch wymienionych osobiscie wolalbym 450d, glownie ze wzgledu na ergonomie. Oba modele weszly na rynek w tym samym czasie, a 1000d jest po prostu oszczedniej wykonany, zeby mogl byc tanszy.
Zastanowilbym tez sie nad starszym 30d, gdzie cenowo nie ma w tym momencie roznicy w porownaniu z 450d jednak klasa juz troche inna (chyba, ze mowimy tylko o nowym sprzecie)
Co do 500D to juz temat na inna debate, bo tutaj roznica w kasie jest juz spora. Ja jak kupowalem swoja puche po premierze byl juz 50D, moglem go miec, ale wtedy mialbym go tylkoz 50-tk 1.8, po mojej stopce widzisz co wybralem.
greg7878 mysle, ze pan.kolega wyjasnil ci to nawet lepiej niz ja chcialem ci to wypersfadowac. Malym dowodem niechaj chociaz beda porownania 500D z 450D, gdzie pomimo wiekszej ilosci pixeli 500D wydaje sie mniej szumiec i miec wiekszy zakres tonalny. Produkcja nowych matryc oraz praca nad algorytmami odszumiania sprawia wlasnie ze dzisiaj 15 pixeli szumi mniej lub tyle samo co znacznie mniej upakowane matryce. W 450D przekonalem sie jak dobry algorytm odszumiania moze sprawic, ze szum znika, ale nie jak to do tej pory bylo czyli razem ze szczegolami. Moze nie calkowicie bezstratnie, ale patrzac w stecz jest to duzy krok do przodu, bo stosunek redukcji szumu do utraty szczegolow jest bdb.
Moje opinie na temat aparatów Canona wyrobiłem sobie nie na podstawie testów ( chociaż je też czytam ) , lecz własnego doświadczenia .
Wiem , że na forum CB nie są one popularne - tutaj najczęściej rządzi marketing firmy Canon robiący ludziom wodę z mózgu. Odkąd pamiętam , każde kolejne lustro jest tym najlepszym , a poprzednik przestaje się nadawać do czegokolwiek - oprócz śmietnika.
Postęp w konstrukcji aparatów jest niewątpliwy , ale z mojego doświadczenia z 40D i 50D wynika , nie do końca przekłada się na jakość końcowego efektu - a jak dla mnie jest to fotografia na papierze.
To było złośliwe ...
7D jest niewątpliwie kolejnym ciekawym modelem naszej ukochanej firmy , ale ile jest naprawdę wart jako narzędzie do robienia zdjęć dowiemy się dopiero , gdy wyjdzie jego następca ...
Cos mi sie knoci z cytowaniem, a wiec bede sie odnosil do konkretnych akapitow.
Co do pierwszego to tez, mam swoje doswiadczenia, lecz nie lekcewaze testow, niejednokrotnie robionych przez ludzi, ktorzy dysponuja wieksza wiedza i doswiadczeniem ode mnie.
Nie patrze bezkrytycznie na testy portali etc, ale w jakims stopniu pokrywaja sie one czesto z moimi doswiadczeniami.
Drugi akapit nie ma tutaj nic do rzeczy. Kazdy ma swoj rozum.
Moze mam porownanie nie w tej samej klasie bo 50D z 450D i niestety tylko na monitorze, bo sam wywoluje dosc czesto fotki, kolega juz nie bardzo. Ale skoro zdjecia przy wiekszej ilosci mpixeli wygladaja tak samo w 100% powiekszeniach mozna twierdzic, ze to krok do przodu. Na papierze ci nic wiecej nei wyjdzie niz w 100% powiekszeniu na kompie.
Co do zlosliwosci 7D to jaka tam zlosliwosc, poprostu to efekt skrajnego rozumowania Twoim tokiem.
Myślę że już wystarczy tych przepychanek , każdy zostaje przy swoim :).
Kolega arturoo zadał proste pytanie , a my mu nieźle namieszaliśmy.
Podsumujmy.
Obydwa korpusy mają swoje zalety i wady , obydwa równie dobrze nadają się jako pierwsze body do nauki nieco poważniejszej fotografii.
Zdjęcia jakie dzięki nim uzyskasz będą porównywalne , 450-ka jest ładniej wykończona.
Najważniejszą jednak rzeczą o której należy pamiętać jest to , że body to dopiero początek wydatków. Szkła o wysokich parametrach optycznych oraz inne , niezbędne akcesoria ( np. grip , lampa błyskowa , filtry , torba , plecak , dodatkowy akumulator .... ) potrafią pochłonąć każdą sumę.
Oczywiście , wszystko rozłożone w pewnym czasie ....
Odpowiadając wprost na pytanie : ja na Twoim miejscu bym kupił sam korpus C 1000D ( niedawno widziałem w MM w Czeladzi za 1399zł , dodatkowo chwalili się ratami 0% ) i do tego lepsze od kita szkło - jakie , to już sprawa indywidualnych preferencji i posiadanej kasy ( ale to właśnie tutaj oszczędności najbardziej się mszczą ).
Powodzenia.
Zajmuję te same zdanie co poprzednik.
--------->
Polecam 1000d
Testowałem 1000d i 450d według mnie ten drugi to zbędnie wydanie 300-500 zł.
pozdrawiam
Marketing sprzedaży, przyszłe zyski i utrzymanie pozycji na rynku. Przykład z gazetki RTV Euro AGD, jaką znalazłem pod drzwiami. Zdjęcie 500 d z 18-55 3.5-5.6 IS w zestawie i wypunktowane: "Full HD, wyjście HDMI, podgląd na żywo, 15,1 mln pikseli, stabilizator obrazu", a w dolnym rogu pod logo Canon prawie że nieczytelnym drukiem: "lustrzanka cyfrowa EOS 500 d, obiektyw EF-S 18-55mm, 3,0" LCD". ;)
Zalezy kto do czego potrzebuje sprzet, jak punktowy pomiar swiatla jest ci nieodzowny to 1000D bedzie strzalem we wlasna stope. Nie mowie juz o gorszym AFie, gdzie i w 450D nie ma bajki.
Na optycznych wspomnieli tez o defaultowo wyostrzanych RAWach w 1000D, czego nie mozna ponoc wylaczyc. W 450D tak nie jest, a dla mnie przynajmniej to istotne.
Przy obecnej roznicy cenowej ~300-350 zl moim zdaniem 1000D mozna sobie darowac. Za ta kwote super szkla sie nie kupi, a pewnie jak sie chce dolozyc to trzeba mniec duzo wiecej.
Zgadza się, Merauder dobrze mówi. Ja gdybym miał wybierać teraz z tych dwóch to ponownie wybrałbym 450D. Dla amatora, który myśli o dalszym rozwoju jest w sam raz, właśnie dzieki wymienionym cechom. Ale każdy musi sam zdecydować, czego potrzebuje...
też bym ponownie wybrał 450d ;)
dla mnie amatora obrazek z tej puszki jest aż nad to co oczekuję ;)
- ale to pewnie dzięki szkiełkom ....
jak nie będziesz się pchał w jasne stałki to bierz 1000d a jeśli będziesz jednak coś kombinował z papierową GO to jednak 450d ..... (ten środkowy punkt AF o podwyższonej precyzacji jest na poziomie 40d czy 5d - czyli żaden wstyd)
Dla mnie 1000d to jest badziewie. Konstrukcja jak i materiały z którego jest wykonany pozostawia wiele do życzenia. Jeśli chodzi o 450D to także jego konstrukcja jest mizerna. Duży plus za duży wyświetlacz który w tym modelu jest bardzo dobry. Na pewno wyświetlacz jest o wiele lepszy niż w 40D w którym to znowu konstrukcja jest o wiele lepsza.......Jak widać każdy ma jakieś minusy ale gdybym miał się zastanowić nad zakupem w cenie do 1500zł wybrałbym 400D lub 450D W pierwszym przemawia dobra konstrukcja, w drugim natomiast wyświetlacz, funkcja podglądu na żywo z której i tak się prawie nie korzysta, no i 12 mln pikseli
450d w porównainu do 1000d jest o niebo lepszy, co prawda nigdy nie trzymałem 1000d w rękach ale klienci sklepów internetowych piszą ( 90% ) że obudowa 1000d się po prostu rozwala i nie jest trwała. Jak wiadomo lustrzanek często używa się w niecodziennych warunkach i dobra obudowa musi być. Te 2 pola AF mogą Ci się naprawdę przydać, ekran w obu modelach może być czasami nietrafny, dlatego dopóki nie zrzucę zdjęcia na komputer to go nie wyrzucam. W sumie to trudno określić jaka puszka byłaby lepsza. Też miałem na początku ten dylemat, ale bez wahania wziąłem 450D i myślę że się opłaciło.
Budowa zewnetrzna nie powinna być tutaj głównym kryterium wyboru,bo pomimo nieco lepszego wykonania 450D (trochę gumy) to w sumie jest podobna. Prawda jest taka, że żaden z tych aparatów nie nadaje sie do niecodziennych i trudnych warunków (solidniejszą budowę i uszczelnienia trzeba szukać w lustrzankach wyższej klasy i ceny). Mnie o wyborze 450D przekonały inne, wymienione wczesniej cechy, których brak w 1000D: lepszy AF, większy wizjer, większy ekran LCD, czujnik pod wizjerem wyłączający ekran itd-które dają wiekszy komfort użytkowania.
To mam dla ciebie zaskakującą informację. Budowa jest dokładnie taka sama. Z tym, że 450d ma przyklejone do tej obudowy 2 kawałki gumki.
Jeszcze nie słyszałem żeby komuś się 1000d lub 450d lub 350d rozsypał ;-). Wręcz przeciwnie są całkiem dobrze spasowane, nic nie trzeszczy ani się nie rusza. Co może przeszkadzać to plastik obudowy. Gdzie znalazłeś 90% takich komentarzy? Chociaż może jeden?
Jedyną wg mnie istotną przewagą 450d nad 1000d jest nieco lepszy układ AF ( i nie chodzi tu oczywiście o ilość pól AF ;-)). Tego się obawiałem przy współpracy 1000d plus 50/1.8. Jednak okazało się, że 1000d przy świetle 1.8 radzi sobie nadspodziewanie dobrze.
Natomiast fakt, że różnica w cenie między 1000d i 450d jest równa wartości obiektywu 50/1.8 był dla mnie przesądzający. Jeżeli juz się zastanawiać to wg mnie między 1000d i 500d (cena wcale nie wiele większa niż 450d, a sens dopłacania uzasadniony choćby możliwością kręcenia filmów).
Zapomniałeś dodać że 450D ma większy i lepszy wyświetlacz. Jeśli uważasz że 1000D i 450D to ta sama konstrukcja to chyba trzeba Ci kupić okulary!!
W jednym tylko się zgadzam że obie konstrukcje nie są zbyt dobre i trzeba poszukać w innej półce cenowej i sprzętowej a to jest 40D jeśli chcemy wejść wyżej
No pewnie, że to niemal ten sam puszek pod względem konstrukcji (jakiś tam minimetr czy dwa różnicy) i całkiem to samo pod względem zastosowanych plastików. Sprawdź w MM. Poza przyklejonymi gumkami różnicy nie zauważysz.
Jeżeli ten nieco większy wyświetlacz to taki rarytas to nie uważasz, że lepiej dodać te 350 zł i zamiast 450d kupić 500d (z jeszcze lepszym pod względem rozdzielczości LCD). Masz upragniony duży wyświetlacz. Do tego możliwość kręcenia filmów i faktycznie odczuwalnie lepsze wykonanie. Tu faktycznie plastiki sprawiają lepsze wrażenie.
Natomiast kupowanie 450d przy obecnych cenach 1000d i 500d? Po co? Albo oszczędzasz i kupujesz 1000d albo dopłacasz do naprawdę fajnej puszki 500d.
Rady:
1. Zdjęcia z obydwu korpusów z podpiętym tym samym obiektywem będą raczej nie do odróżniena.
2. Większą różnicę w możliwościach fotograficznych i efektach zdjęciowych daje dostęp do jasnego lub dłuższego od kit'a obiektywu (tele) niż zmiana jednego korpusu na drugi.
3. Jedyną rzeczą która daje poważniejszą przewagę 450-tce jest lepszy (nieco bardziej czuły i precyzyjniejszy w ciemnych warunkach) autofokus.
Zatem wg. mnie:
-jeżeli nie zamierzasz w najbliższym czasie wydawać więcej pieniędzy na sprzęt, kwota jest ograniczona i nie ma perspektyw na dalszą kasę- kup 1000D z kit'em, a potem/wraz z nim za zaoszczędzone pieniądze kup coś w rodzaju 50/1,8 do portretów, lub używane 70-300. Nie musisz dokonywać zakupu od razu- pofotografuj trochę kit'em i zorientuj się czego Ci potrzeba.
- jeżeli w perspektywie będą pieniądze na dalsze zakupy- tu dodam: fotografia to raczej drogie hobby- kup 450 z kit'em licząc na ewentualne dalsze zakupy, bo niestety obiektyw kitowy nie jest ósmym cudem świata i ciężko z niego wycisnąć wszystkie zalety lustrzanki.
Ja nie zachwalam 450D tylko uważam że jest lepszym aparatem od 1000d a gdybym miał się decydować na zakup to na pewno żadnego z nich nie wybiorę. Wolałbym zakupić 40D lub tańszy 400D. W przeciwieństwie do innych nie potrzebuje robić filmów bo chyba nie po to kupuje się lustrzankę cyfrową. Nie potrzebuje także funkcji podglądu na żywo Live View z której i tak się nie korzysta w większym stopniu choć zdaje sobie sprawę że czasami jest przydatna.. Model 500d jest dla mnie nieudany tak samo jak 1000d.....Gdybym miał zakupić sobie lustrzankę i stawiać pierwsze kroki to uważam że dla początkującego 400D jest dobrym wyborem i tak jak kolega wyżej napisał dokupić lepsze szkło i za 2 tys można mieć fajny zestaw.
Nie powiedziałem że 500D jest gorszym aparatem jedynie że jest to badziewie w mojej ocenie. Tak jak wspomniałeś
1 Cena
2 konstrukcja 500D jest strasznie licha. jest bardzo plastikowy tak jak 1000d
Cena nie jest proporcjonalna do wykonania to tak jakbym trzymał w ręku chiński aparat.
Gdybym chciał robić filmy to kupiłbym kamerę
Powiedz mi po co początkującemu aparat 500D który jest bardziej zaawansowany i o wiele droższy?
Nie widzę powodu dla którego początkujący miałby kupować aparat najprostszy albo taki, którego produkcja się już zakończyła. Niech kupuje najepszą puszkę i najlepsze szkła na jakie go stać.
Co masz na myśli, że jest licha? Miałem juz Pk200d, d40 i olka e410. Teraz mam c1000d. Nie widzę, aby jego konstrukcja była licha w porównaniu do wymienionych wcześniej (no moze poza k200d, ale tu bardziej pasuje porównanie z k-m/k-x, które są równie plastikowe). Jedyne co to plastik w dotyku jest gładki i może sprawiać wrażenie lichego (ale np. e410 trzeszczał jak go mocniej ścisnąć, a nikt nie mówi że jest lichy). Konstrukcja jednak jest typowa dla wszystkich EL. Podstawa to fakt możliwości podpięcia obiektywów Canona - puszka to sprawa drugoplanowa.
Wszyscy piszą o ograniczeniach finansowych i przyszłych inwestycjach, fotografia to cholernie drogie hobby i czy to będzie 1000D czy 450D, pierwszy zakup przy "lepszym wagowo" szkle Canona i tak będzie grip. I tak wydatki zawsze rosną w stosunku prawie geometrycznym do poprzedniego zakupu.
Każdy kupuje to co uważa za słuszne i ja nikomu nie narzucam co ma kupić. Wyraziłem tylko swoje zdanie ale nie musisz się z nim zgadzać....Faktycznie produkcja 400D już dawno została zakończona ale nie zapominaj że są jeszcze słabsze modele jak np 350D.....Rozumiem że Ty kupujesz nowsze modele taki jak 500D który kręci filmy i jest szajsem w mojej ocenie.... Byłbym zapomniał posiadam 400D 450D 1000d 40D 50D więc moja wiedza jest troszkę większa niż twoja. Dla uprzedzenia faktów 1000d jest najgorszym z tych modeli a zakupiłem go tylko dlatego że cena była okazyjna.
A ty zakupiłeś szajs do którego się przyznajesz Gratulacje
Widzę, że wywiązała sie dość ostra dyskusja na temat wyższości jednej amatorskiej puszki nad inną, bez perspektyw na osiagnięcie koncensusu,a tymczasem wydaje się, że założyciel wątku stracił już nim dawno zainteresowanie, więc może by tak zakończyć?
Jestem za.
Twoje głupota zaś nie zna granic. Udowodniłeś to pisząc że skoro aparatu już nie produkują to nie warto go kupować. Tym bardziej mnie to śmieszy bo można jeszcze kupić NOWE 400d....
Hubi78 ten wątek jest o aparatach canon 450d i 1000d, a nie o mnie :-)
Co do 400d to udany model, ale już dość stary. IMO uważam, że kupujący go początkujący amator może rozczarować się brakiem niektórych funkcji=możliwości, które są dostępne w nowszych aparatach. 400d można jeszcze kupić nowego, ale czy warto-trzeba rozważyć cenę i możliwości kupującego, to sprawa dyskusyjna i tu się różnimy w opiniach. EOT ;-)