http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5270
Sony i Kodak wymieniają się patentami. Może być ciekawie. W końcu Kodak ma sporo dokonań w cyfrowej fotografii. Czyżby nowa alfa FF?
Wersja do druku
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5270
Sony i Kodak wymieniają się patentami. Może być ciekawie. W końcu Kodak ma sporo dokonań w cyfrowej fotografii. Czyżby nowa alfa FF?
ekstra. 5D stanieje :)
choc poki nie zobacze tego Nikona FF to nie uwierze.
Sony nie strzeli gola do własnej bramki udostępniając Nikonowi matrycę FF. Jednak stawiam na Sony.
watpie. jakikolwiek DSLR Sony adresowany na wyzsza niz amatorska polke poki co nie ma co liczyc na istotny udzial w rynku. moze za kilka lat owszem.
byc moze jakis niszowy produkt budujacy imidż Sony w fotografii. ale nie mainstream konkurencyjny do 5D.
Nikon jak wypusci FF to bedzie fala nabywcow. bo przynajmniej wiadomo co do tego mozna wpiac, i ze firma ma jakas przyszlosc w tej branzy.
na pewno nie wychodzi mi, ze wlasny DSLR FF jest lepszy dla Sony niz wypuszczenie matrycy do Nikona. wlasny DSLR wymaga R&D, a sprzedaz matrycy to "tylko" lojenie kasy. i to niemalej, bo z braku konkurencji... :)
a moze wlasnie Sony bedzie chcialo pokazac ze tez jest co w to wpiac i wypuszcza przy okazji nowe szkla i wprowadzajac FF pokarza ze jednak ta firma ma przyszlosc w tej branzy i ze naprawde inwestuja kase w rozwoj.
chyba bardziej prawdopodobna jest ta teoria:
http://klubkm.pl/forum/showpost.php?...6&postcount=27
teoria teorią, ale te ikonki na forum Sonolty to maja wypasione. co podpis to swieci sie z daleka jak psu jaja, a tresc postow bywa tak zrecznie ukryta, ze mozna sie poczuc jak przed prywaciarskim sklepem z naklejkami z czasow PRL. albo w cepelii
ech... chyba przestane sie nabijac z pogrubianych L na tym forum :)
nie no... zeby nie robic duzych off-topow i nie nabijac sie z zaprzyjaznionych forum... :) ale pod wzgledem obciachu stopek CB bija z kretesem. chyba nawet takie cyberfoto, gdzie w stopkach znalezc mozna nawet typ i pojemnosc uzywanych akumulatorow :)
ech... kompleksy malego ptaszka :D (bez skojarzen z awatarem)
Co do tego czy nikon będzie miał swojego FF-a. Myślę że wątpię. W chwili obecnej polityka firmy (zwłaszcza wypuszczanych szkieł) wskazuje, że chyba nieprędko. Po za tym ktoś im to musi zrobić - czyli sony, a jak sony to sony wsadzi też do swoich puszek. A to ostatnie jest niemal pewne. Dlaczego - bo sony ma wielkie plany i ambicje. W tym roku mają być dwie/trzy puszki i wiele szkieł :).
a moze sony chce wsadzic jakies nowe technologie do GSM ?
moze tez po to mu te udzialy ?
oni jak narazie robia z ericsonem najlepsze aparaty w telefonach
pozdrawiam
szczerze to mi się nie wydaje (taki mały OT), chociaż jak zobaczyłem system AF w K750i to zdębiałem :)
ale na pewno Sony wypuści FF - oni mają na to kasę. a z FF nie korzystają tylko profesjonaliści. są osoby mające po prostu kasę i ochotę na posiadanie czegoś drogiego. im zwykły crop nie starcza :) jest za tani :) a nazwa Sony dla wielu oznacza szczyt jakości. dla mnie też, jeżeli chodzi o telewizor :)
a opracowanie technologii FF w nikonie nie kończy się na opracowaniu nowej matrycy, tu trzeba też pomyśleć o szkłach. Nowe obiektywy DX wskazują, że firma ma FF daleko w planach, choć z drugiej strony działania Sony może plany Nikona przyspieszyć.
Wbaczcie OT ale jak przeczetałem o komórce to nie mogłem się powstrzymać:
http://koti.welho.com/tlaurins/phone...okia%20N73.htm
wszystko Nokią N73 :)
no cóż na KKM jest ponad 300 emotów używania ich nie ma obowiązku, ale wielu się to podoba tak
jak permanentny za który nikt nie przeprasza :mrgreen:
a którym konkretnie? bo nie jeden zawał był udziałem KKM
to SONY dostarcza Nikonowi matryce, a nie odwrotnie
a co do FF w SONY, to może będzie może nie, póki co nikt tego nie wie :mrgreen: póki co to na KKM jest masa gdybania na ten że temat i nic więcej. :mrgreen:
Nie czuję się ekspertem i nie wiem ile w tym prawdy ale w jednej z gazet czytałem artykuł, w którym autor dowodził, że opracowanie Nikona FF zapewniającego wysoką jakość obrazu będzie bardzo trudne ze względu na najmniejszą średnicę mocowania obiektywów i co za tym idzie najmniej telecentryczny przebieg promieni światła jaki dają obiektywy Nkona. A to z kolei w przypadku cyfrowych matryc powoduje abberacje i ogólny spadek jakości im dalej od centrum kadru.
Z drugiej strony był (?) chyba jakiś pełnoklatkowy kodak z mocowaniem Nikona. Ale nigdy nie spotkałem żadnych opini o jakości obrazu jaką oferował.
No i to wszystko prawda :) Tyle że w zasadzie to nie opracowanie body jako takiego jest trudne. Wystarczy że Sony wyprodukuje matrycę FF, która będzie miała charakterystykę podobną do filmu :mrgreen: (pod względem reagowania na promienie padające pod różnym kątem). Takie microlenses, ale działające :) Następne targi foto i Nikon wypuszcza FF :-D Tyle że to trudne, choooolernie trudne... i dlatego póki co Canon może się cieszyć monopolem w tym zakresie, bo obostrzenia na działanie matrycy są przy bagnecie EF o wiele mniejsze.
w ramach skruchy idę się wychłostać parówkami
a tak BTW to wytłumacz mi głupkowi jakie to technologie Nikon dostarcza dla SONY ?
Czemu mój post został usunięty? Gdzie naruszyłem regulamin?
<edit>
Przecież nie krytykowałem CMOS'a jak inny kolega z CB...
<edit>
aha, no i przepraszam za OT... ostatnio zapomniałem i to może dlatego...
no nie do konca. jedna rzecz to miec czym i jak, a druga to sprzedac. a zeby ruszyc na rynek semi-pro, czy nie daj biosie pro, trzeba moc zaoferowac tak dobry sprzet jak i pewnosc dobrej przyszlosci. a tu z Sony jest lekko problem. bo firma w dzialce SLR/DSLR malo znana, a jej ostatnie wpadki z walnietymi matrycami do point&shotow czy z lewymi ogniwami akumulatorow raczej nie poprawiaja zaufania kupujacych.
poki co musza budowac zaufanie klientow. na razie rynek amatorski. cos wiecej to na razie przyszlosc. jestem za tym zeby im sie udalo, ale realnie to nie widze tego w krotkim odcinku czasu
Ja myślę że w perspektywie czasu Sony ma szansę stać się bardzo poważnym graczem na rynku pro. Wręcz wydaje mi się, że może wykosić z tamtąd Nikona, może też poważnie namieszać Canonowi (i bardzo dobrze :)). Natomiast myślę (tak samo jak przedmówca), że taka sytuacja może zaistnieć w perspektywie dziesięciu lat albo więcej. Pozycja Nikona wśród zawodowców i miłośników fotografii (nie lubię słowa amator - mimo że to to samo) jest póki co bardzo silna ale nie ma co sobie mydlić oczu. Nikon dwadzieścia lat temu był niekwestionowanym liderem na rynku pro. Popełnili sporo błedów i w tej chwili raczej gonią niż są gonieni.
Powiem szczerze że byłoby bardzo źle gdyby się tak stało. Oby szybko znaleźli sposób na wyjście z tej sytuacji. Żeby nie ziściła się przepowiednia jednego z japońskich analityków rynku dslr, że za kilka lat na tym rynku będą liczyć się wyłącznie wielkie koncerny elektroniczne.
jasne ale SONY ma dość skuteczny marketing, ponoć sprzedaż 100, jest większa niż i razem wziętych, a to sporo jak na firmę która po mimo zaplecza jakim jest bagnet Minolta A, obecnie znany jako SONY , jednak raczkuje na tynku DSLR.
dodatkowo SONY ma argument optyki AF firmowanej przez , która to marka jest jednak dla wielu synonimem najwyższej jakości optycznej.
budować zaufanie muszą, zwłaszcza w obliczu wpadek, swoich jak i nie swoich, a odziedziczonych po KM. Jednak wydaje mi się, że SONY sprosta oczekiwanią rynku semipro jak i pro. I chyba nastąpi to wcześniej niż się wszystkim wydaje.
PS. dodam tylko że jako użytkownik Minolty, wcale nie jestem zachwycony tym że system przeszedł w ręce SONY :mrgreen:
To jest bzdura. Tak czy siak tylne elementy obiektywów mają zwykle średnicę mniejszą niż przekątna matrycy FF, więc o telecentryczności nie może tu być mowy. Tak samo możnaby powiedzieć, że Canon jest bardzo "nietelecentryczny" z uwagi na b. małą odległość flanszy od matrycy, co bardzo zwiększa kąt padania światła na skrajne partie sensora - przez co ma gorszy współczynnik telecentryczności (w przypadku Leci M8 Kodak specjalnie opracował matrycę ze zmiennym dystansowaniem mikrosoczewek, by skompensować niski współczynnik telecentryczności, charakterystyczny dla dalmierzowców). Jednak jakoś specjalnie nie przeszkadzało to Canonowi w skonstruowaniu FF-a, pominąwszy bzdurki typu "efekt rurki"
Mocno powiedziane.
Ale w Canonie mogą być większe niż w Nikonie. Poza tym telecentryczność jest pewnym ideałem, obiektyw może być jemu bliższy lub dalszy. Im większa dziura tym łatwiej zrobić obiektyw bliższy telecentrycznemu.Cytat:
Tak czy siak tylne elementy obiektywów mają zwykle średnicę mniejszą niż przekątna matrycy FF, więc o telecentryczności nie może tu być mowy.
To, że flansza jest blisko nie znaczy, że tak blisko trzeba umieszczać tylną soczewkę.Cytat:
Tak samo możnaby powiedzieć, że Canon jest bardzo "nietelecentryczny" z uwagi na b. małą odległość flanszy od matrycy, co bardzo zwiększa kąt padania światła na skrajne partie sensora
popraw mnie jesli sie myle, ale ani 7D ani 5D nie sa produkowane :) porownywanie sprzedazy nowego modelu z nieboszczykami jest troche nie fair dla tych drugich
Sony funkcjonuje, bo ma marke znana z innych branzy, a sama Alfa jest bardzo fajnym produktem dla docelowego odbiorcy.
tego argumentu bym nie demonizowal. raz, ze te obiektywy poki co sa tylko na papierze. dwa, ze niegorsza optyka Zeissa bedzie tez do Nikona. trzy, ze do Canona mozna (bedzie) wpiac tak te Zeissy do Nikona, jak i te do mocowania Contaksa. i jak sie ma Canona, z poki co rozwalajacymi wszelka konkurencje matrycami, to ta droga, wymagajaca co najwyzej pierscienia za zlotych 150~200, jest najlepsza :)
mam taka nadzieje. sadzac po zapowiedziach, chlopaki wiedza co robia i chca do czegos dojsc. a biuro projektowe Minolty, co by nie mowic, jest w stanie fajne rzeczy zrobic. z elektronika, a przede wszystkim marketingiem Sony moga daleko zajsc
No więc właśnie - jak słusznie zauważyłeś, to kwestia zbliżenia się do pewnego ideału. Owszem - większa dziura ułatwia wykonanie obiektywu bardziej telecentrycznego, ale i większa odległość matrycy od flanszy temu zadaniu sprzyja. Jednego i drugiego nie należy w chwili obecnej demonizować - technologia idzie naprzód.
ale to co piszesz o odleglosci flanszy wcale nie jest wada Canona - przynajmniej jesli dobrze rozumiem. bo jak masz glebiej zasadzone mocowanie to zawsze masz jak "odsunac" obiektyw na taka odleglosc, jaka bedzie lepsza. w druga strone to nie bardzo dziala. a waskiego mocowania nie powiekszysz, chocby skaly sraly.
chyba, ze czegos nie wiem i to tak rozowo nie wyglada
cytat wyjaśniający nieco sprawę:
a też bym nie demonizował :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Krzysztof
ale te obiektywy nie są tylko na papierze, skoro niektórzy już mieli okazje porównać organoleptycznie Zeiss Planar 85/1,4 z MAF 85/1,4 G :mrgreen:
No i te Zeissy na bagnet SONY A nie będą raczej tymi samymi co Zeiss dla Nikona nawet pomijając że Zeiss ZF jest MF a nie AF
np. Planar T*
85mm F1.4 ZA
Planar T* 1.4 /85 ZF
to nie są te same konstrukcje. !!
też mam taką nadzieję.
Akustyk - nie jestem inżynierem mechoptykiem, ale w pewnym niezwykle mądrym artykule zetknąłem się z pojęciem "współczynnik telecentryczności". No więc ów współczynnik liczy się dzieląc "register distance" przez przekątną formatu i ponoć im owa wartość jest mniejsza, tym gorzej. Jak ktoś chce, niech poczyta, jedno zdanie w owym artykule zdaje mi się bardzo słuszne:"In our opinion, the “telecentricity” problem was overstated at the time"
http://www.luminous-landscape.com/es...spective.shtml
Ogólnie polecam zapoznanie się z tekstami tych chłopaków, piszą bardzo do rzeczy:
http://www.luminous-landscape.com/re...D_Second.shtml
Nie trzeba być inżynierem aby zrozumieć, że w przypadku bliskiej flanszy nie ma żadnych przeszkód aby obiektyw mimo wszystko oddalić od matrycy gdy tylko będzie taka potrzeba.
Czy ja wiem... Są szkła dobre do filmu beznadziejnie się sprawujące na cyfrze... Jakaś jest tego przyczyna.Cytat:
Jak ktoś chce, niech poczyta, jedno zdanie w owym artykule zdaje mi się bardzo słuszne:"In our opinion, the “telecentricity” problem was overstated at the time"
zbiorczo
zi3000 - dzieki za info. faktycznie, dopiero sobie uswiadomilem, ze Zeissy do Alfy beda mialy AF, a to jednak zmienia postac rzeczy. co do mojego przykladu to ogolnie chodzilo o to, ze do body roznych firm mozna wpiac lens z magicznym Zeiss na obudowie (i nie bedzie to CZ Jena, ktory z CZ Oberkochem wspolnego ma nazwe) i niejako wetchnac do srodka odrobine tej, jak to ktos kiedys powiedzial: "teutonskiej qualität" :)
co do tego gdzie lepiej to juz subiektywna decyzja. oparta o to jakie ogniskowe potrzebne i co z body (AS / matryca FF / ...) potrzebne.
aaa... jesli chodzi o "papierowe" obiektywy - chodzilo mi z grubsza o to, ze Alfe dzisiaj kupic mozesz, a szkla Zeissa poki co tylko w folderze obejrzysz :)
czornyj - poczytam.
z notorycznym demonizowaniem to sie w pelni zgadzam. niestety, z tym ze wsrod potencjalnych odbiorcow FF i szkiel Zeissa taki pixel peeping bedzie nagminny rowniez :) i ze jest to nienormalny substytut rozmiaru penisa takze :)
pytanie moje bylo tylko czy cos wyklucza "oddalenie" ukladu optycznego dla skompensowania plytkiego mocowania. przypuszczam ze nie, ale chcialbym sie upewnic
Np tutaj znalezione na ich forum.
Ale to że Nikon nie ma FF-a wynika nie ze średnicy bagnetu tylko z czysto ekonomicznych przesłanek. Doszli do wniosku że jest to dla nich zbyt droga zabawa i się nie opłaca. Nikon to nie Canon który może sobie pozwolić na ryzyko wypuszczania drogich zabawek nie dających szansy szybkiego odzykania zainwestowanego weń kapitału.
A rozważania o telecentryczności prowadzą do jedynie słusznego wniosku, że takie aparaty jak 5D czy 1Ds MkII są wybrykami natury nie mającymi prawa zrobić choćby poprawnych zdjęć.
Troszkę się nie zrozumieliśmy :D Nie chodziło mi w mej wypowiedzi o udowodnienie, że Canon nie jest - albo jest telecentryczny z przyrodzenia, tylko że średnica bagnetu Nikona to po prostu wydumany problem i teoria spiskowa.
Co zaś do oddalania układu optycznego od matrycy, to o ile wiem postępowanie takie ma również niekorzystne konsekwencje, co widać np. porównując jakość szerokokątnej optyki dalmierzowej z lustrzankową. Biorąc pod uwagę fakt, że jednak spora część Canonowej optyki była obliczana jeszcze w czasach filmu - wątpię, by już wtedy ktoś zawracał sobie tym głowę.
Np. jakość i rodzaj stosowanych powłok.
No bo problem w pewnym sensie jest wydumany, bo to nie bagnet jest problemem (w końcu tyle lat szkła działały doskonale na 35mm) ale matryca! W momencie, kiedy producenci (Sony :-P) nauczą się robić matryce niewrażliwe na duże kąty padania światła w taki sam sposób jak film (np. ktoś w końcu zrobi naprawdę działające microlenses), to jeszcze (hihi) może się okazać że Nikon jest pod tym względem lepszy :mrgreen: choćby z powodu o którym napisałeś. Tyle że na razie się na to nie zanosi... I Canon dzięki większemu bagnetowi ma "tylne wyjście" z tej sytuacji :) I "tylko" na tym polega ta przewaga :)
może, ale raczej nie w tym roku :mrgreen:
nie dość że tylne to i szersze a fe ...
No niestety ta magia coraz bardziej ulatuje. Zeiss już na tyle cienko przędzie, że przesiósł całą produkcję szkieł SLR do Chin. "teutonska qualität" jest już tylko teoretyczna.
Jednocześnie aby produkować pod AF tanie i lekkie obiektywy do lekkich aparatów trzeba zrezygnować z legendarnej super - precyzyjnej mechaniki. Co pozostaje?
Zeiss rozmienia sie już na drobne markując "szkiełka" w telefonach.
A szkoda :(
redukcja kosztów, cóż począć jednak nie wydaje mi się by w klasie szkieł Profi, Zeiss pozwolił sobie na kiepska kontrole jakości
ostatecznie to chyba chodzi o jakość finalną szkła, a ta z Planara 85 ZA i Sonnara 135 ZA jest rewelacyjna, więc mam gdzieś toretyzowanie nad mało precyzyjnymi obiektywami AF.
może i to śmieszne, ale z czegoś trzeba czerpać zyski, Zeiss zapewne ma więcej dochodu z tych pseudo obiektywików do komurek, niż z profi szkieł.
Na fotopolis.pl była ostatnio relacja z wizyty w fabryce Zeissa w Oberkochen, gdzie przedstawiciel firmy przyznał, że dział foto stanowi jedynie część dochodów firmy. Więcej przynosi Zeissowi superdokładna optyka stosowana w przemyśle, czy w medycynie. Za to współpraca z Sony może im wyjść tylko na dobre - zobaczcie co się dzieje z Leicą, która działa tylko na rynku foto, firma cienko przędzie, natomiast dzięki szerokim "zainteresowaniom" Zeiss może normalnie funkcjonować i prowadzić drogie badania.