Dokładnie. Na jakiejś podstawie. W pierwszy moim poście w tym wątku o to zapytałem. Najlepsze jest jest to co wspomniałeś, nie wiadomo konkretnie w czym lub z czym jest problem.
Wersja do druku
Widze ze nie dokońca sie rozumiemy, generalnie chodziło nam tylko o mozliwość samodzielnego wybania zdjęć które zrobił fotograf tego dnia, wybrania zdjęc które odpowiadały by naszemu gustowi a nie gustowi fotografa. I własnie zapisanie tych zdjęć przez nas wybranych na nośniku.
a jak idziecie do restauracji to też ziemniaki wybieracie z których ma być obiad? :P
Dokładnie nikt Cie nie zmuszał do brania 19-latka bez umowy i bez ustalenia dokładnego co ma być - grupowe, panorama, hdr czy innych szczegółów.
zaproponuj kasę za dodatkowe zdjęcia fotografowi, a nie piszesz o tym nam
równie dobrze nikt nie zmusza Cię do jedzenia w najtańszej restauracji i narzekania na jedzenie
i bez tego biczowania to juz hardkore:P
a co do tematu - nie wiem jak z kims na tak wazne zdjecia mozna umowic
sie na "gebe", zyjemy w takim kraju a nie innym i na porzadku dziennym
jest to ze ktos cos spiepszy a potem kombinuje, wiec jesli nie mozna sie
zabezpieczyc durexem od takiego to chociaz umowe warto spisac
A to ktoś tu w ogóle z obecnych ślubnych daje możliwość wybrania zdjęć Młodej Parze, raczej praktyka chyba rzadko stosowana, przynajmniej ja się z taką nie spotkałem.
No to dał Wam płytę ze 150 zdjęciami, które możecie sobie wywołać i zrobić na nowo album - nieprawdaż? Skoro wybraliście tego człowieka do zrobienia zdjęć to pewnie odpowiadał Wam w jakiś sposób jego "gust" fotograficzny. Zapłaciliście fotografowi za posłużenie się jego gustem w celu wykonania zdjęć - tym gustem, który zaczęliście negować po odebraniu zdjęć i ich analizie ;).
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje ale widocznie sami nie wiecie czego chcecie.
Człowiek dał Wam najlepsze jego zdaniem zdjęcia. Nie chce, żeby ktoś mu grzebał w surowym materiale na odbitki (może go nawet już nie mieć - bo po co skoro zlecenie wykonał?).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Co w sytuacji gdy Młodzi mają rozbieżną wizję z fotografem? Ma psuć sobie opinię? Młodzi wolą wszystko ostro i w mocnym kolorze a fotografa wybrali co robi miękko i delikatnymi kolorami ;).
Niby klient ma zawsze rację ... ale tylko w zakresie objętym umową.
Ps. a co do ustnych umów - trzeba mieć cojones i ich dotrzymywać choć czasem mogą być niewygodne. Jednak lepiej mieć papier a na nim czarno na białym co i jak i za ile.