Hmm... Plan planem, ale ja odbieram zdjęcie, jako: "Koń ma wielki łeb - niech myśli!"
O ortografii...?
Wersja do druku
Hmm... Plan planem, ale ja odbieram zdjęcie, jako: "Koń ma wielki łeb - niech myśli!"
O ortografii...?
No tu kolega dalekuchno się zapędził, oj dalekuchno.
Podczas komunikacji nazwanej przez kolegę oralną raczej nie dochodzi do komunikacji werbalnej, którą to kolega i następcy mieli na myśli.
Rozmawiamy o rozmawianiu !
--- Kolejny post ---
Niestety pedagogów mamy marnych. Zdanie "pisać z wielkiej litery" jest absolutnie poprawne. Odsyłam do kolokacji tego czasownika.
grzegorzki,
masz jakieś grzeszne skojarzenia?
W komunikacji oralnej dochodzi do wymiany komunikatów generowanych gębą (niekoniecznie słów - zakładam, że o geście fonicznym kolega słyszał), w werbalnej - słownych (verbum), w tym także w formie pisanej.
Tyle...
poległem :D
Ale trochę odbiegając od tematu, przykład z życia.
Kiedyś przed świętami żeniliśmy z kolesiem choinki. Nie pamietam po ile, bo to dawno było, jeszcze jak udawałem ze studiuję, zakładamy że po 15 złociszy. No i przyjechał dziad. I powiedział że 15 to za dużo, że te "chojny" i tak później idą w piec itepe itede... Na to my z kolesiem że ceny opuścic nie możemy bo nasz szef powiedział że mamy je żenić po 15 i koniec. No to dziad się zdenerwował i piowiedział że kupi se choinke za 13zł. No i niech se kupi ale cały pic polegał na tym że te choinki za 13 były jakieś 20 km dalej...
Imiona oczywiście, pod wpływem bardziej prymitywnych obcych języków np. angielskiego. Np. Jeśli Marlon Brando drze się Stella! to na polski się nie tłumaczy Stello! Ale Dear Michael w liście już nie da się inaczej przetłumaczyć jak z wołaczem, bo zabrzmi jak po rusku, a tego przecież nikt nie chce ( Darogij Michaił Michajłowicz). Po czesku wołacza się używa nawet do nazwisk (Švejku...ano pane Havranku...) a w Polsce jak zwykle jak kto chce. 8-)
A poza tym nawet w średniowieczu krzyczało się Jadźkaaaaaaa! A nie Jadźko! Ale zawsze Hrabino, a nie Hrabina!
ale przeciez moglby. w wolaczu jest jak najbardziej forma "Stello!". tak jak Agata - Agato!, Barbara - Barbaro!, Hanna - Hanno!
Linux tez jest slowem obcym, a odmienia sie: Linuksa, Linuksowi, Linuksa, Linuksem, Linuksie, - (wolacz raczej niestosowany).
zreszta, co jak co ale akurat imiona to w kazdym jezyku sa w wiekszosci obcego pochodzenia, bo to chyba najbardziej widoczny
skutek mieszania kultur. zeby daleko nie szukac - dziecie moje nosi imie Hanna, co jest czeskim wariantem imienia Anna, oryginalnie
pochodzenia hebrajskiego ;)
to zalezy od koncepcji. jak robilem jako tlumacz, to unikalo sie takiego bezposredniego uzywania nieprzetlumaczalnych slow obcojezycznych.
imienia Michael nie spolszczy sie w filmie czy ksiazce, ale oba daja swobode, by nie robic literalnej kalki "drogi Micheal", tylko zamiast tego zrobic sensownie brzmiace "Michael!" (po prostu), albo ewentualnie na upartego cos w desen staroswieckiego "Drogi przyjacielu" ewentualnie "Szanowny Panie [nazwisko]" (jesli po polsku wskazana jest forma grzecznosciowa zamiast drugiej osoby).
na podobnej zasadzie niestosowania bezposrednio nazw obcych nie pisalo sie "uruchomic Office" (poprawniej: "uruchomic pakiet Office"), "kliknac Agree" ("kliknac przycisk Agree"), itd. itp.
tak wstecz moja pamiec nie siega, mlody jestem ;) ale wydaje mi sie, ze bylo tez "Anulu, lec do studni po wode!"...
Wątek jest o "poziomie polszczyzny na forum", a więc o słowie PISANYM anie mówionym.
Zatem, akustyk, jeśli piszemy po "polskiemu" to piszmy poprawnie. Z wielkiej albo OD dużej litery zaczynając zdanie...