architekt... widzę że czytanie ze zrozumieniem nie wyszło... no szkoda... tak dla twojej wiadomości mam kilkanaście ślubów za sobą... i nikt nie narzekał
Wersja do druku
architekt... widzę że czytanie ze zrozumieniem nie wyszło... no szkoda... tak dla twojej wiadomości mam kilkanaście ślubów za sobą... i nikt nie narzekał
Hmmmmm... nie tyle krytykować ale... jak oddajesz auto do serwisu to zapewne do takiego co ma odpowiedni zestaw narzędzi a nie posługuje się tylko "majzlem i młotkiem". Lepszy sprzęt sam zdjęć nie zrobi ale gorszy często uniemożliwia zrobienie zdjęcia w ogóle. Jak wybieram np. kafelkarza to takiego co ma narzędzia do pracy, której się podejmuje a nie gościa co kafle po 200 zł za sztukę chce ciąć wiertłem widiowym. To jest trochę sprawa szacunku do klienta i do własnej pracy też. To do własnej pracy wydaje się nawet bardziej istotne. To oczywiście głównie potencjał ale... o ten potencjał właśnie chodzi.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To,że nikt nie narzekał to nic nie oznacza. A ktoś może pochwalił? :mrgreen:
Janusz... ja zawsze cenię sobie Twoje rady i porady... ale wyczuwam tu złośliwość... tak moje zdjecia są chwalone... i chyba największym krytykiem ich jestem ja sam... no ale nie o to chodzi w tym temacie... owszem nikt nie mówi żeby zdjecia robić kompaktem... ale czy robienie zdjeć 20D można porównywać do cięcia płytek wiertłem widiowym... chyba nie do końca.
tu nie chodziło o 20D, a o zestaw 20D+kit
jestem zdania, że technika w aparatach się rozwija, ale nie jest to jakiś skok dziejowy
nie uwierzę jednak, że można zrobić dobre zdjęcia w kościele obiektywem kitowym lub jakimś 18-200
Najlepszym porównaniem będzie sespół grający na scenie. choćbyś grał jak wirtuoz, to i tak Cię nie usłyszą przez źle brzmiącą gitarę, złe nagłośnienie. tak. sprzęt ma znaczenie.
A sądzisz, że pisaniejest przyjazne i niezłośliwe? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Bart3k
Nie chodzi zupełnie o moje "czepianie się słówek" ale o to czy 20D+kit to "sprzęt na śluby". Ja uważam, że to "majzel i młotek". Tak można tym zrobić niezłe zdjęcia. Taki sprzęt niestety ogranicza i gadanie "młodym się podobało i nawet chwalili" to zawracanie głowy. Jak dla mnie to po prostu brak szacunku do klienta i własnej roboty. I tu zdania nie zmienię.
Nie, ale gdybym zatrudnił fotografa, zapłacił mu co najmniej 1500-2000 a on przyszedłby z jakąś Sigmą to bym go wyśmiał. Niskobudżetowym szkłem może robić wujek Zenek, albo ktoś na ślubie kuzyna, ale nie osoba która kto aspriuje do miana profesjonalisty i BIERZE ZA TO CIĘŻKĄ KASĘ.
Co do jakości szkieł L-series... Wybacz, ale jeżeli uważasz że sławne 18-55 czy inny 17-85 IS mają precyzyjny AF, dobrą plastykę, nie aberują i w ogóle ach i och to ... chyba się nie zrozumiemy.
Pomijam kwestię klientów do których dedykowane są te obiektywy - Te szkła spełniają swoją funkcję tam, gdzie są idealne warunki oświetleniowe, gdzie można przymknąć przysłonę do f/8 ale nie w kościele czy sali weselnej gdzie AF fiksuje.
Dasz młodym jako pamiątkę z ich uroczystości mydlaną fotke ? Czy może usiądziesz na PS, zamienisz na BW, dodasz ziarno, efekt poruszenia tła, zmniejszysz i powiesz: TAK MIAŁO BYĆ :)
Może nawet tego nie zauważą, ale mnie byłoby najnormalniej wstyd. Bo ze jak nie oni to ktoś z gości im wytknie.
Zdjęcia mają wyglądać tak, ze na portrecie panny młodej można liczyć przysłowiowe rzęsy :) Nie po to ona męczyła się przez pół dnia z makijażem i fryzurą, żeby tego za było widać.
Kiedyś jeżdziłem do mechanika, który na drzwiach miał tabliczkę:
SZYBKO
TANIO
DOBRZE*
wybierz dwa z trzech
ja akurat pisalem o xxD + kit ale nie w kontekscie czysto sprzetowym ale podkreslajac slabe umiejetnosci operatora takiego sprzetu,
czy tylko eLki robia zdjecia? nie, sam na poczatku mojej kariery slubnej uzywalem Sigm 24-70 2.8 i 70-200 2.8 i kita do szerokich kadrow i sie dalo.... ale, teraz z obecnym sprzetem da sie lepiej, latwiej i ma sie wiecej mozliwosci, a wyzej wymieninych obiektywow juz zupelnie nie uzywam i uwazam za calkowicie zbedne
zreszta o sprzecie mozna rozmawiac w nieskonczonosc, nie tylko o body i obiektywach, ale np o sprzecie oswietleniowym w plenerze, ktorego to moze 1% fotografow slubnych uzywa, a tez mozna zaryzykowac stwierdzenie ze sesja pozowana w plenerze bez lamp to amatorka,
[QUOTE=Cluer;838036]
Zdjęcia mają wyglądać tak, ze na portrecie panny młodej można liczyć przysłowiowe rzęsy :) Nie po to ona męczyła się przez pół dnia z makijażem i fryzurą, żeby tego za było widać. [QUOTE]
Np. tak jak u Pana Jeff'a Ascough ? Bo to chyba jeden z częściej tu na forum przywoływanych guru fotografów ślubnych. Choć widać ma odmienne podejście do tego tematu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Np. tak jak u Pana Jeff'a Ascough ? Bo to chyba jeden z częściej tu na forum przywoływanych guru fotografów ślubnych. Choć widać ma odmienne podejście do tego tematu.
przez moje powolne stukanie koledzy mnie ubiegli :(
Wiesz... Co do tego, ze młodym się podobało.
Błagam - nie bierz tego osobiście.
Jesienią świadkowałem na ślubie kuzyna. Mieli pro-fachowca
http://www.vifo.com.pl/mlodapara.htm
To co jest u niego na stronie to NAPRAWDĘ NAJLEPSZE co może pokazać.
w albumie długo by szukać ostrości.
Bedąc na plenerze moja żona z nudów cykała im zdjęcia na 200mm żeby panu ZAWODOWCOWI nie wchodzić w kadr. Miał inny system + sigmę 24-70, ale łypał z ciekawością na biały kieł i czerwone paski na szkłach.
Oddał im kompletne dno, zmasakrowane ramkami za które ja bym chyba fotografa ze schodów zrzucił i jeszcze psem poszczuł. Gdy wejdziecie w jego galerie to już na stronie widać, ze mało które zdjęcie jest ostre. Kuzynka prawie się popłakała.
Ale co oni odpowiedzieli na pytanie pana Vifo "o tę drugą fotograf która też była" ?
"No mamy od niej zdjęcia, ale takie dobre i ciekawe jak od Pana to one nie są"
Wątek jak zwykle ku "przestrodze", a na prawdę trzeba uważać. Niedawno to przerabiałem na własnej skórze z MM-architekci, hehe i jestem zadowolony no i polecam ;-), ale mam kilkoro znajomych którzy się strasznie wtopili z fotografami. Na jednym ślubie fotograf robił zdjęcia Canonem 400D z obiektywem kitowym (tylko jednym) i z lampą wbudowaną ... wziął z tego co pamiętam z 1300 ...
Cena jakość dla fotografa idealna, bo nie sądzę, żeby poza sesją spędził choćby minutę na jakąkolwiek obróbkę ... młodzi dostali album i nawet zadowoleni byli, choć ja uważam, że to była tragedia ...
Oj Panie z tą sigmą to trochę przesadzasz. pamiętaj też że sigma sigmie nie równa. Dla przykładu podam dwa nicki foumowe które używają sigm... przmek_białek i MMM. Nie uważam aby robili złe foty, a i kasę biorą znacznie cięższą od tego co sugerujesz ...
Idąc twoim tokiem rozumowania to z Samyangiem też nie ma co wyskakiwać a ja sobie fisha tej marki bardzo chwalę.
Skoro twierdzisz że wyśmiałbyś osobę z takim szkłem to widać, że wiesz o nich niewiele lub w ogóle nic. A dla zobrazowania powiem że mnie Sigma 20/1.8 kosztowała niewiele mniej niż C50/1.4+C85/1.8+S8/3.5 :)
Wybacz ale skoro wybrali tego gościa to chyba im się podobało? No chyba że cena grała aż tak dużą rolę... Zawsze z podziwem patrzę na ludzi którzy wola wydać na wódkę więcej niż na fotografa. Fotki to pamiątka na całe życie, a po wódzie zostaje jednodniowy kac...
Tak sobie czytam ten watek w wolnych chwilach. Na szczęście fotografem ślubnym nie jestem - jestem pełną gębą amator od ponad 25 lat i dlatego mam luz. Jedno tylko mnie uderza w oczy. Wszyscy piszą że fotograf powinien być wyposażony w odpowiedni sprzęt i jest to też kryterium jakim powinien kierować się jego klient. Wszystko OK tylko ze tu są same osoby które wiedzą co to L, Sigma, Tamron itp. Ale klienci tego nie wiedzą, nie ptrafią w większości przypadków odróznić sprzętu dobrego od tego co jest be. Większość orientuje się tylko że dobry aparat to lustrzanka czyli takie czarne pudełko z napisem Sony, a że przy lustrzance zmienia się jakieś elki sigmy itp. to juz mało kto wie. Nie wymagajmy od jakiejś tam Edyty i Łukasza żeby to wiedzieli. Jest to trochę trudniejsze od odróżnienia w warsztacie samochodowym młotka od komputerowego zestawu do ustawiania geometrii. Młotek każdy w domu ma, dobry aparat z zestawem obiektywów już nie.
Szkoda gadać. Po raz kolejny... sami wybrali, zapewne widzieli, więc o co tyle bicia sztucznej piany?! Jeśli nie widzieli jego zdjęć przed to co tu gadać.
Edyta i Łukasz do ślubu mogą też jechać oplem astra za 150zł a nie jeżdżą.
"Nie wymagajmy od jakiejś tam Edyty i Łukasza żeby to wiedzieli..." dlatego trzeba ich uświadamiać, że student z aparatem XXD to nie fotograf z FF i eLkami.
Wiem, użyłem sformułowania "z jakąś Sigmą" jako synonimu niskobudżetowych szkieł systemowych. Canon też ma lepsze i gorsza szkła. A cena nie zawsze jest adekwatna do tego co sobą oferują.Cytat:
Oj Panie z tą sigmą to trochę przesadzasz. pamiętaj też że sigma sigmie nie równa
Podając swój (i innych kolegów) przykłąd podajesz dobre wyspecjalizowane szkło tego producenta. Prosze powiedz, jak byś zareagował widząc ze ktoś w kościele chcąc zrobić zdjęcie teleobiektywem wyjmuje 70-300 albo jeszcze lepiej wynalazek w stylu 18-200 jako swoje podstawowe narzędzie pracy ? Nadal potwierdzam - Wyśmiałbym takiego "zawodowego fotografa"
Dlaczego przytaczam takie szkła a nie dobre stałki Sigmy ? Bo ta dyskusja zaczęła się od 18-55 zapiętego do 20D a wymienione przeze mnie szkła sigmy postawiłbym w jednym szeregu jakościowym z tak wyszydzanym kitem.
Nie chcę robić za adwokata, ale wziął dużo więcej niż zwykle w Bydgoszczy (około 2tys w górę) w cenie było "wideofilmowanie" - pewnie to ich przekonało.Cytat:
No chyba że cena grała aż tak dużą rolę...
Nie wiem czy widzieli jego zdjęcia wcześniej ... - puenta jest taka , ze choć byli EWIDENTNIE NIEZADOWOLENI to fotografowi nie powiedzieli ani słowa ! Tylko później wyżalali się przed rodziną (że nie mają ujęć jak się karmią tortem, że nie ma ani jednego ujęcia rodziców razem, że nie dał im dużych plików tylko do prezentacji zmniejszone do 800x600 na CD z których nie da się zrobić odbitek dla gości... itp, itd..)Cytat:
Wybacz ale skoro wybrali tego gościa to chyba im się podobało?
Z mojej strony EOT
Tak tylko że starego opla od nowego mietka każdy odróżni od razu, bo tu jest ważny wygląd (ale czy to benzyna czy diesel już mniej). Sprzęt foto z górnej półki jest kategorią specyficzną i mało popularną dlatego mało kto wie o co tak naprawdę w tym wszystki chodzi. Jak chcesz uświadamiać 90% nowożeńców to życzę szczęścia. Chyba tylko nie na tym forum, tutaj mniej więcej wszyscy wiedzą o co chodzi.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak, zgadzam się. Tylko że klient takiego sprzętu nie będzie potrafił zweryfikować, a fotograf robiący ślub marnym aparatem będzie miał mocno w d. to że uważasz że nie powinien tak robić. On chce zarobić okreslona sumę i tyle, a że ma sprzęt jaki ma to inna sprawa. Tu trzeba by powałać Nadrzędna Izbę Fotograficzną która wydawałaby stosowne pozwolenia:-D
Torba stałek i seria 1x nie robi z ciebie profesjonalisty ani kogoś kto robi dobre zdjęcia. Sam mam szkła raczej budżetowe i do niedawna body xxD którego ciągle używam, a fotki wydaje mi się tragiczne nie są.
Takich wynalazków nie znam nawet więc pewnie bym był zdziwiony i to mocno bo to pewnie mocno ciemne szkła.
Cóż jak można zrobić coś dobrze jak się i filmuje i robi zdjęcia ? nie rozumiem takiego podejścia do sprawy.
Zgadzam się. Widziałem wiele bardzo ładnych fotek ślubnych robionych canonami dwucyfrowymi (lub porównywanymi Nikonami) i sigmami/tamronami.
Fotograf nie musi mieć FF i Elek, żeby robić bardzo dobre zdjęcia. Oczywiście jest to zaleta, jeśli na prawde potrafi to wykorzystać.
Jak na moje oko, poza samymi zdjęciami i fotografem bardzo ważna jest tutaj też umiejętna obróbka (chyba szczególnie ważna przy zdjęciach ślubnych), a w następnej kolejności sprzęt.
Czytam ten wątek i widzę 2 rodzaje forumowiczów.
1) xD + L i to czyni fachowca
2) Sprzęt nie jest tak ważny jak wyczucie czy ogólne doświadczenie.
Ja osobiście jestem bardziej po stronie drugiej grupy. Uważam ze aparatem XXD a nawet XXXD można zobić fantastyczne zdjęcia, a posiadając XD i same eLki zchrzanić na maxa.
To nie aparat czyni fotografa profesjonalistą. Jeżeli znasz sie na fotografi, umiesz wykonać zdjęcia w różnych warunkach i jesteś świadomy tego co robisz to nie widze problemu z używaniem "średniej klasy sprzętu".
widziałem zdjęcia z 50D i 5D mk2 robione w tych samych warunkach z podobnej klasy obiektywami. Ja nie widziałem różnicy w jakości. Tym bardziej nie zobaczy tego 90% klientów fotografów ślubnych.
A nawiązując do pierwotnego wątku widzę, że sam autor się nie udziela za dużo więc rozpatrujemy tutaj to wszystko czysto teoretycznie.
Wiadomo że aparat i obiektyw nie zrobią z Ciebie profesjonalisty, ale.... profesjonalista z lepszym sprzętem, zrobi zdjęcia lepsze od równorzędnego profesjonalisty z gorszym. To samo jest z amatorami.
akurat body to rzeczywiscie rzecz drugorzedna (chociaz tak nie do konca o czym pozniej), mnie lepszy AF z 1D przydaje sie podczas wesela gdzie czesto w ciemnosci jakims xxxD czy nawet xxD ciezko trafic w tancu na przyslonie 1.2 - 1.4, nawet 1D jest ciezko, a 5D nawet nie probuje.
jesli focimy szklami 2.8 to jakie mamy body nie ma kompletnie znaczenia, nieco wieksze szumy da sie spokojnie zaakceptowac, i tak na odbitkach 20x30 nie bedzie to robic wielkiej roznicy,
problem w tym ze 2.8 to jest naprawde ciemno bardzo czasami i o ile pod pelna klatke mozemy dosc tanio zakupic np 28 1.8 + 50 1.4 + 85 1.8, ktorymi to szklami pod FF jestesmy w stanie zrobic rewelacyjne pro zdjecia (wcale do tego nie potrzeba eLek) to juz pod cropa ciezko znalesc szklo, ktore da nam 28-35mm ze swiatlem 2.0 i jasniejszym, jest tylko Sigma 20 1.8 bez HSMa niestety,
oczywiscie musze w swoim stylu napisac ze jak dla mnie to juz swiatlo 1.8 - 2.0 to ciemno...
oczywiscie pisze to caly czas zakladajac, ze robimy zdjecia bez błyskania, bo to jak dla mnie podstawa i sytulacja wyjsciowa do calej dyskusji
Wystarczy zapytać fotografa ile na dzień dzisiejszy kosztuje jego sprzęt (aparaty + szkła) (odejmując ewentualne 400 2.8 które do ślubnej się mało przyda) i już mamy pewien wymiernik jakości sprzętu, którym będzie robione dane zlecenie.
W pierwszej grupie znajdują się ci, co mają xD+L, a w drugiej ci, którzy nie mając xD+L przekonują się, że nie trzeba, żeby zrobić dobre foty ^^
Moja hierarchia jest taka :
1) rób tym co masz
2) kupuj raz a dobrze
3) dobry sprzęt ułatwia
Dobry sprzęt + kiepski fotograf = kiepskie zdjęcia
Dobry sprzet + dobry fotograf = dobre zdjecia
Kiepski sprzęt + dobry fotograf = dobre zdjecia
Kiepski sprzet + kiepski fotograf = kiepskie zdjecia
Jak widac i tak wszystko zalezy od osoby trzymającej aparat, to ona robi zdjecia nie urządzenie. Rzeczywiście dobry sprzęt może pomóc, ale bez reki prowadzącej jest to po prostu kawał zlomu za grube pieniądze :(
Jeszcze ciagniecie ten temat?
Oj chyba już nie pokaże. Może dlatego, że nie chcę pokazać siebie, swojego wizerunku. Bo opcję, że zdjęcia w sumie nie są, aż takie tragiczne to nie biorę pod uwagę.
To może Ja w zamian pokażę takie zdjęcia za kasiorę :)
http://nk.pl/#profile/4483339/gallery/album/5
co wy na to?
czy sprzet dobry czy nie, czy foto się starał czy nie...
ważne by dac takie zdjęcie i juz młodzi mają słiit focie
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
http://nk.pl/profile/4483339/gallery/album/5/118
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Taa. Wystarczy zerknąć na mój wątek z fotami http://canon-board.info/showthread.php?t=52617&page=2
chyba że nie widzisz różnicy? :D
luc_.. ktoś Cie podpuszcza ty Ty isę dajesz.:D
Ja się bawię świetnie :D
http://nk.pl/profile/4483339/gallery/album/5/118
To jest moje ulubione chyba... prawie jak telefonem :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
co byście zrobili jak byście zapłacili i otrzymali takie foty?
Po przebrnięciu przez wszystkie posty doszedłem do konkluzji,
iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji skoligowanej na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji ;p
tak z matematycznego punktu widzenia i koniunkcji zdań
1: 1 ^ 0 = 0 (tu jest wszystko ok)
2: 1 ^ 1 = 1 (tu też się zgadza)
3: 0 ^ 1 = 1 (a powinno być 0 czyli kiepskie zdjęcia)
4: 0 ^ 0 = 0 (tu nie ma co komentować;) )
to widać że tylko dobry foto z dobrym sprzętem zrobi dobre zdjecia.
Dobry fotograf mając kiepski sprzęt też zrobi dobre zdjęcia, tylko napracuje się przy tym więcej. Nie będą tak dobre, jak wówczasm, gdyby miał lepszy, ale o niebo lepsze niż najlepszy (najdroższy? bo cóż to jest najlepszy?) sprzęt w rękach niedzielnego pstrykacza. I pisząc "sprzęt" mam na myśli przede wszystkim szkła, bo w dzisiejszych czasach od body zależy bardziej wygoda fotografującego, szybkość AF itp, a nie finalna jakość obrazka.
A gdzie dobór kadru, kompozycja, uchwycenie właściwej chwili... tak ważne dla odbioru zdjęcia... To wszystko można mieć na najwyższym poziomie mając 350d z kitem...
Moim zdaniem dobry fotograf jest w stanie zrobić średnio-dobre zdjęcia słabym sprzętem. Po prostu nie przeskoczy pewnych rzeczy takich jak używalne wysokie iso, brak jasnych szkieł, brak zewnętrznego flasha itd. Umiejętnościami tego nie nadrobi i choćby kadry były pro to i tak przez sprzęt pójdzie po jakości.