Panowie nie chciałbym przerywać tej jakże interesującej dysputy ale czy nie odbiegliście zbytnio od tematu wątka :mrgreen:.
Wersja do druku
Panowie nie chciałbym przerywać tej jakże interesującej dysputy ale czy nie odbiegliście zbytnio od tematu wątka :mrgreen:.
Nie wiem czy o coś takiego chodzi, ale porównałem 85 1,8 z 24-105 4L. Przy różnych przysłonach starałem się zachować podobny kadr (nie mam statywu) i ogniskową ( w zoomie mi wyszło 92 mm ) może to coś da.
Tomeksad2: Jak widzę, różnic wielkich nie widzę ;-) Jednak 85mm Canona i tak znajdzie się jutro w mojej torbie... prawdopodobnie. I dla kontrastu pokażę coś innego - pierwsze zdjęcie było robione przy dość szerokim kącie i małym otworze - nie pamiętam szczegółów. Drugie, to Jupiter 85mm przy f/2.0 (widać mydło, ale i urok swój ma). Trzecie, to Zenitar 50mm, przy f/1.7. Nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale stałka mnie urzeka. Myślałem, że odwiedziecie mnie od tego zakupu, że zaoszczędzę, a może doczekam się zoom'a z literką "L". Chyba nic z tego nie będzie ;-)
Pozostało jeszcze pytanie: Czy zamienić starego Zenitara 50mm f/1.7 na Canona f/1.4, czy Jupitera 85mm f/2.0 na Canona f/1.8? Skłaniam się ku drugiej opcji - mimo, że jestem posiadaczem APS-C. Chcę robić portret i na tym się skupić (jak się robi wszystko, to robi się nic) :-)
URL do zdjęć ze starej strony. Pozostało jej jeszcze ok. 4 dni życia. Potem idzie na skasowanie, a zastąpi ją nowa :-) W końcu.
Wielu jest pod urokiem stałek. 85ka jest stworzona do portretu, zwłaszcza w plenerze, bo w pomieszczeniach może być ciasno i wielu poleca 50 kę. Ja kupiłem swoją dla małej GO, a nie dla braku światła i używam najczęściej na 2,0 - 2,2. Można wtedy zobaczyć inny świat widziany "okiem" aparatu czyli mała GO, rozmycie, a nie taki jaki widzimy na co dzień. Poza tym przy małej GO można "schować" nieciekawe tło jak choćby tu : w tle krzaczory i siatka ogrodzeniowa.
Nie chcę Cię namawiać na zamianę czegokolwiek na cokolwiek, bo sam wiesz najlepiej co Tobie w głowie siedzi i jakie masz preferencje. Wielu też z racji posiadania 50 ki może polecić 100 2,0. Z opinii wiem, że również świetne szkiełko tylko w pomieszczeniach trudniej.
Zenitara 50mm f/1.7 nie znam. Co do Jupitera, to jak sam zauważyłeś na 2.0 jest straszne mydło, właściwie IMHO jest używalny dopiero od 2.8, plus paskudnie pracuje pod światło. Więc przejście na 85 f/1.8 jak najbardziej sensowne... tyle, że te Jupitery mają świetny bokeh i mimo swoich ewidentnych wad optycznych (a może właśnie dzięki nim) zdjęcia z nich mają swoisty urok. Więc jak Cię budżet bardzo nie ciśnie, to zastanów się czy nie zostawić sobie tego Jupitera. Nawet mając ewidentnie lepszy optycznie C85mm f/1.8, niewykluczone, że będziesz czasami wracał do J-9.
A wracając do pytania z samego początku wątku, od J-9 to sporo współczesnych zoomów będzie miał wyższą rozdzielczość. Ale J-9 to konstrukcja historyczna.
W kwestii pytania, które zadałem na początku całej dyskusji: Przed chwilą wróciłem do domu z 85mm w ręce. Stałka vs. zoom (powyżej f/4.0)? Stałka, zdecydowanie. Po tym, co widzę, robienie portretu zoomem średnio się mi widzi. Choć zaznaczam, że nie odnoszę tego porównania do serii "L" - w tym temacie zdania i pieniędzy nie mam.
W portrecie mz najważniejsze jest światło, mimika i kontekst, szkło jest dopiero potem.
Chociaż przyznam, że lubię oglądać portrety wykonane np. Leicą Noctilux'em F1, Canonem 50 f/1,2, czy 135 f/2, bo dają kapitalny obrazek i odpowiednio użyte bardzo mocno podkreślają nam temat ;)