Zamieszczone przez
fotom
Nie wszystkich, tylko najwyżej jednego. Dwie kamery raczej nie filmują tego samego równocześnie (wyjątek poniżej). A w którą stronę są akurat zwrócone to chyba widać.
Nie patrzę wyłącznie w kamerę, obserwuję też, co się dzieje dookoła i jak widzę, że fotograf chce przejść, to reaguję zmianą kadru. A wymiana gestów się przydaje (język migowy ;) ) i zajmuje ułamek sekundy.
Przy przysiędze nie stoimy dookoła tylko tuż obok siebie (jeden-szeroki plan + drugi-detal na obrączki) w pewnej odległości od pary i jest jeszcze dużo miejsca dla fotografa.
Nie stoję tutaj murem za kamerzystami, bo sam często robię zdjęcia i znam obie strony medalu. I wiem, że da się tak współpracować, żeby nikt nikogo nie miał w kadrze a wszyscy mieli dobre ujęcia.