No ja się przekonałem że jest ;) Przetestowałem już dwa szkiełka 24mm L II i ... jedno odesłałem, drugiego nie wziąłem. Może to wina mojego body 5D? Z innymi stałkami współpracuje jednak dobrze (50 1.4 i 85 1.8 ). Sprawdzałem jeszcze tą moją 24 na innym body, z tym że również 5d (mark II), bo widoków na 1D i tak na razie nie mam. Niestety, być może miałem pecha, ale trafiała kiepsko. Z bardzo bliska jeszcze w porządku, ale z odległości metra, dwóch - szło jej im dalej tym gorzej z AF.
Oddałem, kupiłem 35mm :) Ostrzy w punkt.
Ale testując przez te kilka dni 24mm stwierdzam, że na ślubach jak najbardziej byłaby przydatna, szczególnie na zabawie weselnej. Niestety, może kiedyś jeszcze trafię dobry egzemplarz? ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jest potrzebne na pewno. Chwilę je miałem, i natychmiast odkryłem, że 24mm to niemal podstawowe szkło na weselnym parkiecie! :)
Może to być jednak też 16-35 2.8 lub stałka sigmy 20mm o której koledzy pisali kilka postów wcześniej. Ja miałem 17-40, ale jednak zaczęło mi brakować światła. Oddam je chyba w rozliczeniu za 16-35 właśnie. Posiadane szkła, nawet starsze, ratują zatem trochę budżet po latach służby ;)
Otóż to, wada 35 jest oczywista - co zrobisz jak będziesz się cofać a za Tobą wyrośnie mur? :) Ale 35mm ma też zaletę - to jednak sztuka odejmowania. Wymaga troszkę więcej zastanowienia w momencie robienia zdjęcia, przynajmniej ja mam takie wrażenia po tygodniu posiadania 24mm i od kilku dni z 35mm.