Znika już poprzez sam fakt podpięcia szkieł EF/EF-S.
Kupowanie M-ki i używanie jej wyłącznie ze szkłami od starszego brata IMHO nie ma większego sensu.
PS: adaptery do innych korpusów bezlusterkowych też małe nie są.
Wersja do druku
How many modern systems have a 35mm equivalent ƒ/2 or faster compact autofocus prime for under $300? Or even under $500?
The Online Photographer: Canon EOS-M: A Response from Amin Sabet
Hehe. Właśnie tak pomyślałem, że właściwie ktoś mógłby nabrać się na EOS M zamiast np. na 650d głównie dzięki temu szkiełku, żadnego innego powodu nie widzę. I niestety Canon pewnie dobrze o tym wie, co znaczy, że użytkownicy Rebeli raczej nigdy podobnego szkiełka nie zobaczą...
Nie wiem dlaczego widzę twoje posty, ale skoro już przeczytałem to
Pooowoli dochodzimy do sensu istnienia Rebello Bum Bum (10 minut dzisiaj szukałem FEC w 550D). Masz ki-ci/ty i... ***** po Piątkę/eLkę .
Inne powody by wdepnąć w M(e too) pojawią się wraz z odpowiednikiem Nex-7/9. Ja na przykład bardziej bym chciał 15/2 czy 55/2 od jakiegokolwiek zuma, nawet f/2.8 IS.
Obawiam się, że ta reguła będzie mieć również zastosowanie w przypadku EOS M:
I z tego powodu 55/2 jest mało prawdopodobny, jest przecież 50/1.2 :D
ja siętylko zastanawiam po jakiego czorta drugie małe body do np 70-200L f/4?
ten obiektyw doś mały z z00mUff canona ale z takim body będzie jak słonia trąba wielki :D
- - - Updated - - -
no ale wg mnie ten model nie jest kompatybilny! trzeba dokupić przejściówkę :(
a do innych sys też są już przejściówki.
(chińczycy niedługo wypuszczą przejściówki z pełną kontrolą i automatyką - sed/bat/tru)
jak już wczesniej ktoś napisał tylko pentax zrobił kompatybilny system ;)
Jak to wczesniej słusznie ktoś napisał... Być może canon nie chciał sobie "strzelać w stopę" wypuszczając na rynek evila z możliwościami nexa-7. Pozostaje wierzyć i mieć nadzieję, że kolejna premiera choć ciut zbliży się wyposażeniem i parametrami do ego, co serwuje już dzisiaj konkurencja...
Widać ciężko już w dzisiejszych czasach wymyślić coś bardziej extra od konkurencji... a to że Canon spóźnił się z tym aparatem o dobre dwa lata wcale go nie usprawiedliwia :)
Nie wiem jak inni, ale ja od evila oczekuję dużo więcej niż tylko matrycy APS-C w małej obudowie :) A przykład nexa-7 jest własnie tym, czego mozna oczekiwać od takiej konstrukcji. Mówiąc szczerze - to nie oczekiwałem, że canon zdeklasuje swoją premierą inne evile już funkcjonujące na rynku. Idąc dalej tym tropem to może za lat kilka (a może kilkanaście? przy EOS M VI mark) "zdarzy" mu się popełnić konstrukcję podobną do tych, które już dziś funkcjonują na rynku, ale konkurencja zdaży pójść do przodu i kółko się zamknie ;)
używanie czegokolwiek przez adapter mija się z celem, chyba że ktoś podpina wielką lufę przy której adapter to pikuś - tylko po co podpinać to do bezlusterkowca
bezlusterkowiec to powinien być mały zestaw body + obiektyw, body musi być mniejsze od najmniejszych luster, a obiektywy muszą być mniejsze od obiektówów do luster
inaczej ta idea nie ma sensu
Poza tym z przejściówką (o ile nie jest to taka jaką oferuje Sony z detekcją fazy) AF chodzi wolniej - vide micro43 i szkła do 4/3 => Podpiąć można, wszystko chodzi, ale AF o kilka klas wolniejszy niż z dedykowanymi do micro43 obiektywami. Bez sensu toto.
Ten ekwiwalent 35mm f/2 ma sens z EOS M (o ile optycznie bedzie dobry). Już zoom zbyt powieksza rozmiary zestawu (Olympus wymyślił do tego zwijane do pozycji transportowej obiektywy zoom, a Panasonic zoom-naleśnik). Podpinanie jakiegokolwiek obiektywu od lustra to niepotrzebnie za duży obiektyw + wydłużający go adapter.
Przykładowo Olympus OM-D z takimi 7,5/3.5, 12/2, 20/1.7, 20/1.4, 45/1.8, 75/1.8 (maksymalnie) to fajny malutki zestaw. Z podpiętym 70-300 (mimo że małym jak na ekwiwalent ogniskowych) traci małe wymiary. Nawet z kitowym 12-50 (mimo że jest mały, mniejszy niż wydaje się na zdjęciach) traci na uroku.
A podpinanie lustrzankowego 12-60 f/2.8-4 czy 7-14 f/4, mimo że możliwe, rujnuje sens używania bezlusterkowca.
Do EOS M nawet 85/1.8 jest za duży, szczególnie jeśli wydłużymy go o adapter. A co dopiero gdy weźmiemy pod uwagę jakieś dłuższe ogniskowe albo zoomy... O modelach 70-200 nie wspominając. A Canon twierdzi że EOS M to taki wspaniały system, bo przypniemy do niego (przez adapter) 100-400 f/4-5.6, i 300 f/2.8, i nawet 500 f/4... Choć swoją drogą, dla ptasiarzy, odchudzi im zestaw o grubo ponad kilogram (jeśli zamiast 1D wezmą EOS M) - przy tym co muszą nosić może to zaleta.
Problem polega na tym że nie ma takiej reguły. Jestem pewien że z czasem klasyczne dslr znikną jak aparaty na film - mechanikę zastąpi całkowicie elektronika - to co piszesz to nie przejdzie, bo wiele osób nieergonomicznych protez po prostu nie zaakceptuje. Takie coś byłoby skazywaniem się na kompletną niszę - to że jedna czy dwie firmy to robią nie oznacza że reszta zrobi to samo. Canon zrobił pierwszy amatorski prosty korpus który wbrew temu co tu niektórzy usiłują wmówić nijak w swojej klasie od produktów konkurencji nie obiega. Co będzie dalej zobaczymy ale znając tę firmę możesz być spokojny o sens tej premiery - to raczej inni powinni się martwić 8-).
I nie wiem czemuż to nie mogę swoich elek podpiąć do M-ki? Pogryzą się - czy jak? Wiesz jak tak czytam kolejne takie wywody to aż mnie coraz większa ochota bierze żeby to kupić i sprawdzić co znaczy podpiąć do szkła samą matrycą ;) wziąć statyw i w góry 8-).
Nie przeczę, pewnie kiedyś lustra pewnie znikną, gdy w końcu wizjery EVF będą pod każdym względem lepsze od optycznych, lub wymyślone zostaną jakieś hybrydowe (Fuji już coś próbuje), albo zastąpią je wynalazki w stylu półprzepuszczalnych luster a la Sony Alfa. Kłapiące lustro to tylko przeszkoda i niepotrzebne zwiększa grubość body (którą można zmniejszyć lub wypełnić czymś innym, choćby akumulatorem).
Lustro było tylko po to by widzieć w wizjerze to samo co obiektyw. A teraz można to osiągnąć już bez lustra.
Ale żeby lustrzanki wyginęły całkiem musi być wola producentów rządzących tym rynkiem - co nie jest proste. Czyli albo jakiś silny konkurent bez luster (Sony?), albo duża wartość dodana rezygnacji z lustra.
To jeśli się dotyczy dużych aparatów i dużych obiektywów. Dla tych którzy nie chcą dźwigać kilogramów i chcą się pomieścić w jednej małej torbie, bezlusterkowce już dziś mają przewagę nad lustrzankami. O tyle większą przewagę o ile system oferuje odpowiedni wybór małej optyki i równie szybki co lustrzanki AF.
Ależ możesz podpiąć. Tylko ergonomiczne to nie będzie. I AF będzie gorszy niż w obiektywach projektowanych pod bezlusterkowce. Można połączyć EOS M + adapter + 70-200 f/2.8L IS, ale wygodniejsze i bardziej praktyczne będzie podpięcie dowolnej lustrzanki Canona. Z bezlusterkowcem małe i lekkie to i tak nie będzie, a w obsłudze gorsze, z gorszym AF i bez jakiegokolwiek wizjera. Zalet EOS M w takim połączeniu nie widzę żadnych. Podpiąć można, tylko po co?
Za to widzę zalety w połączeniu EOS M z 22mm f/2 (gabaryty i waga).
Faktycznie... patrząc w ten sposób. Gdyby jeszcze miał w Polsce cenę z USA, nawet przy dzisiejszym kursie $.
Na Bhphoto.com stoi po 200$.
Ale niech Canon popełni teraz stosownie małe body FF, rozmiarów powiedzmy 650D, może być z matrycą z 5DmkI i bez żadnych filmów i innych ficzerów, LCD może być też ze starego 5DmkI, a wizjer, niech tam - może być gorszy niż w 5DmkI, byle cena była niska. Wtedy z tym 20/2.8 będzie to świetny zestawik.
Choć swoją drogą - małe body micro43 z Pansoniciem 20/1.7 będzie i tak mniejsze, a ilość zbieranego światła podobna, GO zbliżona a gorsze wyniki na wysokim ISO nadrobi stosownie krótszy czas ekspozycji. Jeśli body będzie od Olympusa a nie Pansonica, to na dodatek zestaw będzie ze stabilizacją.
Mógł Canon zrobić nieco większy obiektyw, ale f/2.
Żeby lustrzanki wyginęły musi być technologia która zastąpi wizjer i AF. Póki co sprawa jest nazwijmy to rozwojowa. Najlepsza wola nic nie pomoże póki nie ma konkretnych rozwiązań.
Tak ale nie jest to póki co na tyle duża przewaga żeby ludzie masowo migrowali. A takim ruchem jak ostatni Canon pozbawił konkurencję resztki złudzeń. Po za tym nie zawsze małość to zaleta.
Eee.. tam opowiadasz. Znów wiesz lepiej co jest lesze dla mnie czy innych użytkowników. Naprawdę ciężko się rozmawia z kimś kto nie przyjmuje że nie ma ściśle ustalonych schematów. Ja np. często robię zdjęcia ze statywu - obiektyw przypinam do statywu i po herbacie. Co nie będzie ergonomiczne? Pomijam już że potrzebuję tego głównie do filmów. Lekki dodatek do szkieł które już mam i tyle. Czemu to takie trudne o zrozumienia?
Prądu nigdy nie za dużo. Jak komórka trzyma mi tydzień to lepiej niż trzyma 2 dni. A jak aparat zrobi 2000 zdjęć bez ładowania to lepiej niż jak zrobi 300. Bezlusterkowce potrzebują więcej prądu niż lustrzanki, choćby dlatego że optyczny wizjer prądu nie ciągnie a elektroniczny tak.
Prądu nigdy nie jest za dużo. Tak samo jak mocy procesora nie jest nigdy za dużo. AF nigdy nie jest za szybki. Nigdy nie mamy za dużo pieniędzy. Itp.
masz rację ... i nawet się nie gniewam ;)
- - - Updated - - -
ależ wpełni się z Tobą zgadzam... generalnie to miałem na myśli :)
p.s.
chciałbym być zrozumiany!
nie krytykuję nowości Canonika.
mam tylko dziwne uczucie rozczarowania, że np firma nie wypuściła kilku podstawowych małych szklanych plaskaczy...
że faktycznie mogli zrobić możliwość podpięcia innych obiektywów bez dodatkowych kosztów a jeszcze lepiej bez zwiększania objętości (przez przejściówkę) aparatu... itd.
i wydaje mi się, że na tle konkurencji nic nie wnosi.. a szkoda :(
Póki co jest też tak, że nie wiadomo z czym mamy do czynienia - z systemem czy pojedynczy rozwiązaniem? Bo pieron wie co wymyślą - Canona N z zupełnie innymi rozwiązaniami w sumie czemu nie.
Dlaczego nie nazwali tego aparatu jakimś numerem tylko enigmatycznie EOS M.
Wiem że mają być jakieś kolejne szkła do tego - jeszcze podobno w tym roku.
Dokładnie. Canon po kilku latach obecności na rynku bezlusterkowej konkurencji popełnił ni mniej, ni więcej, tylko coś na kształ pierwszego PEN-a EP1, tyle że z innym bagnetem. Nic więcej. I taki sam start jak inni - proste body z kiepskim AF plus jeden zoom i jeden naleśnik - tak startował Olympus, Sony i Samsung.
A inni przez te lata poszli w bezlusterkowcach do przodu, a Canon jest na początku tej samej drogi.
Pamiętam strasznie stare czasy, kiedy na rynku konsol liczyły zdaje się tylko Sega, Nintendo a rządziło Sony.
Ile było dziamgania w tym samym stylu (" too little, too late") na MS, kiedy "w końcu" pokazał pierwszą konsolę Xbox.
Lata minęły... i co?
Podzielam więc w tym względzie Szwejkowy spokój kolegi Kolekcjonera: "w końcu jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było".
PS
Fazowy AF w matrycy ma spory potencjał - staram się właśnie w wolnych chwilach rozkminić ten Canonowski patent.
Jak ktoś już wie jak to działa, to też chętnie poczytam i podyskutuję.
Piotr, na serio sądziłeś, że Canon "na dzień dobry" wypuści odpowiednik OM-D?
to canona gra wstępna
I nastały! Jak twierdzą znawcy teorii gier, "the catch-up strategy" jest najlepszym rozwiązaniem "iterowanego problemu więźnia", za pomocą którego z powodzeniem modeluje się wieloletnią konkurencję firm na danym rynku.
Nasze (nieco) emocjonalne podejście do tego co jest lepsze/gorsze jest - myślę - równie uzasadnione, co (naszym zdaniem nazbyt) wyrachowane podejście producentów (tu Canona).
Postaram się - tłumaczenie języka patentowego na ludzki to samo w sobie ciekawe zadanie...
Chyba jednak strategia Tit for Tat, czyli wet za wet. Inaczej mówiąc, dopóki będziesz miły to ja też będę czyli opłaca się nam kooperować, a nie konkurować.
Detekcja fazowa w Eos-M i w 650d służy do rozpoczęcia ruchu, potem jest detekcja kontrastu. Ktoś tam nawet wrzucił do sieci fotkę matrycy z zaznaczonymi komórkami które są odpowiedzialne za detekcję fazy. Negatywnym skutkiem tych komórek jest brak trybów video crop w 650d i w M, bo były by dziurki na filmie.
Jakiś czas temu z Akustykiem rozważaliście dlaczego w Canonie detekcja kontrastu tak słabo działa. Problem jest z rozpoczęciem ruchu, bo nie wystarczy wykonać tylko jeden krok (tak Wam się wtedy wydawało) żeby się zorientować czy krok jest poprawny czy nie. Powody są 2. Samo wykonanie kroku powoduje zmienia skalę odwzorowania, obiekty zmieniają swoje rozmiary, krawędzie przesuwają się. Część z nich wychodzi poza analizowane pole. Drugi powód to wykonanie kroku nie powoduje zmiany ilości krawędzi, mamy w analizowanym polu głównie bokeh - krok jest za mały, konieczne jest wykonanie kolejnych kroków, aby w ogóle zorientować się, że podążamy w złym kierunku. Rozwiązaniem mają być te "inne" pixel, które mają zachować się jak czujniki fazowej detekcji.
^^^^
Z tego co widać na filmikach z 650D widać że AF ma dużo mniejszą tendencję do błądzenia niż w starszych puszkach.
No więc właśnie. Wydawałoby się, że skoro jeden (zakładamy, że nie ma szumu) pomiar różnicy faz daje informację o tym, w którą stronę i o ile przesunąć obiektyw, to - skoro silnik jest w obiektywie, a transmisja w bagnecie EF cyfrowa - wystarczyłoby wydać obiektywowi polecenie, przesuń się o tyle-a-tyle w te lub wewte.
A tutaj Busted! The Myth of Open-loop Phase-detection Autofocus: Digital Photography Review pokazują, że nawet w tym przypadku tak być nie musi (tzn. wykorzystywana jest informacja zwrotna (czyli klasyczne closed-loop control).
Przyznam, że nie pamiętam - cały czas dowiaduję się i uczę na ten temat - i nie upieram się, ale jeśli za krok uznaliśmy wtedy nie pojedynczy/najmniejszy krok silnika, ale jeden krok algorytmu, to dobrze nam się wtedy wydawało ;)
Zgoda. Temu producent obiektywu jest jednak w stanie (stosunkowo) łatwo zaradzić skalując obraz odpowiednio przed policzeniem kontrastu.
--- Kolejny post ---
Tak się zastanawiam - dlaczego tylko do rozpoczęcia?
--- Kolejny post ---
I sobie odpowiadam:
Tak na szybko - na podstawie opisu w ludzkim języku zasady działania PD AF w sensorze Fuji: Exclusive: Fujifilm's phase detection system explained: Digital Photography Review
Z opisanego tam sposobu działania (maski pod mikrosoczewkami blokujące światło z (większej ;)) połowy obiektywu) wynika, że detekcja fazy jest bardzo zgrubna. To faktycznie tłumaczyłoby dlaczego taki PD AF działa tylko na początku podając kierunek, a potem bardziej precyzyjny CD AF odnajduje właściwą odległość.
Mój wniosek: Im większą precyzja, tym mniejszy obszar obiektywu, z którego na piksele AF pada światło - a tym samym większe szumy i gorsze działanie przy słabym świetle... - mam nadzieję, że nie pokręciłem.
Szkoda, że forum nie dorobiło się jednego wątku na temat działania AF w EOS. Trudno teraz przypomnieć sobie do jakich wniosków doszliśmy w poprzednich odsłonach dyskusji. Pewnie doczytam coś w weekend, tylko nie jestem przekonany, że wątek o EOS M to najlepsze miejsce do kontynuowania rozważań.
Racja - trzeba będzie założyć.
Tak, miałem taką nadzieję. Logika by na to wskazywała. Skoro wchodzi ostatni w bezlusterkowce, skoro wszyscy już pokazali swoje systemy, skoro większość siedzi w bezlusterkowcach od kilku lat - miał Canon szansę obserwować i uczyć się na błędach innych.
Miał czas na opracowanie i prostego body, i zaawansowanego, i szybkiego AF, i dobrego EVF. Skoro wchodzi ostatni i część potencjalnych klientów już weszła w inne bezlusterkowe systemy - jeśli chce walczyć na tym rynku to powinien wyjśc z ofertą adekwatną do tego co jest dziś na rynku a nie do tego co było 2-3 lata temu.
Opowiadanie bajek że system M jest świetny, bo jest szeroki wybór optyki z luster do podpięcia przez adapter, to mydlenie oczu. IMO lustrzankowy obiektyw przez adapter do bezlusterkowca to proteza a nie poważne rozwiązanie.
Spodziewałem się prostego bezlustrkowca plus zaawansowanego, 3 podstawowych stałek i 2-3 zoomów (standard i tele co najmniej). Jako minimum. To i tak nie byłoby nadgonienie micro43, ale przynajmniej zbliżenie się do oferty Sony. I szybki AF a nie na poziomie tego co jest w kompaktach G.
A wspominając o kompaktach serii G - tak mógłby mniej więcej wyglądać zaawansowany EOS M. Całe body już jest, wystarczy wstawić stosowną matryce i bagnet, i poprawić AF. Od biedy mógłby być nawet ten malutki wizjer optyczny (może jakoś podrasowany) byle był ruchomy LCD.
To trochę tak samo jakby jakiś nowy producent telefonów wszedł dziś na rynek z ofertą sprzed kilku lat, zamiast wystawiać coś na poziomie obecnej oferty Apple, Samsunga, HTC... Nokia gdy nie nadążała za wyścigiem gwałtownie zaczęła tracić udział w rynku i teraz próbuje to nadrobić.
wychodzisz z zalozenia, ze Canon musial/chcial zrobic jakas rewolucje na rynku. a oni po prostu, jak widac, dolozyli sie. dostep do kanalow dystrybucji i marketing dadza dostateczne procenty sprzedazy, zeby sie to firmie zwrocilo i odbilo korzystnie na wynikach finansowych calego dzialu foto Canona. droga do tego celu wcale nie musi byc wypuszczenie takiej nowosci adresowanej na wyzsza polke.
zgoda
zgoda. z tym ze to jest poki co propozycja adresowana do amatorow i ten "szeroki wybor optyki itd. itp." to po prostu mydlenie oczu, zeby przed oczami klienta rozpoznawalna dla niego marka. czy to dziala... niestety, tak.
ja sie osobiscie w ogole nie spodziewalem, ze Canon zrobi bezlusterkowca, skoro ma w podobnej cenie do wyboru do koloru Rebeli, stanowiacych sensowna alternatywe dla kogos na tej polce. alternatywe rozumiana jako inna opcje, nie ekwiwalent bezlusterkowca.
niestety, Canon cos takiego popelnil, ale nadal upieram sie, ze sprzedaz Rebeli jest i bedzie jeszcze dlugo wazniejsza niz EF-M-a.
to kto by wtedy kupowal Rebele, albo nawet xxD ?
z punktu widzenia pasjonata fotografii i niewolnika systemu Canona wybor korpusu w tej chwili nie jest zadnym problemem - w nowych czy uzywanych Rebelach badz xxD mozna przebierac jak w ulegalkach. jak ktos chce kupic sobie maly i przenosny zestaw jako uzupelnienie duzego (xD) to sobie kupuje dzisiaj za psie pieniadze 550D badz 40D i ma bardzo sensowna klamke.
problemem jest beznadziejny wybor stalek i standardowych zoomow pod to. a premiera EF-M 22/2 to jest policzek w twarz tych, co czekali na sensowne rozwiazanie do zwyklego cropa. bo tez istniejace stalki EF nie napawaja optymizmem (cena, mechanika lub optyka ssa - nierzadko po dwie te bolaczki naraz), nad wyborem miedzy 18-55 a 18-135 nie bede sie nawet rozwodzil, bo zal tylek sciska...
a czy Canon ma aspiracje i realna wizje, zeby konkurowac na rynku bezlusterkowcow z punktu widzenia uzytkownikow kompaktow i/lub amatorow (czyli nie jak wyzej istniejacych uzytkownikow EF/EF-S)... no, na podstawie premiery EOS M raczej nie da sie go o takie aspiracje oskarzyc, ale tez nie od razu zbudowano Rzym...
No popatrz, na rynku mamy już całkiem sporo korpusów FF. Olympus (a także Panas, Samsung i inni) mieli szansę obserwować i uczyć się na błędach innych a tu jak nie było korpusów FF od tych producentów, tak nie ma... ;-)
Ot, tyle w temacie logiki.
Jestem przekonany, że odpowiedniki topowych u4/3 już Canon ma opracowane i przetestowane. Wypuszczenie ich jednak będzie zależało od księgowych (i wniosków ze sprzedaży M-ki).
no tak, tylko dlaczego mamy patrzyć na potrzeby FirmyCe zamiast na własne.
luźno rozmiawiamy o tym co wypuścił z perspektywy własnych potrzeb lub marzeń ;)
- - - Updated - - -
no właśnie :D ale jak będą, to może na poziomie tego co już konkurencja na rynku pokazała!
a jeżeli niee, to taki sam strzał w (_O_) jak z canonem :)
ja przynajmniej tak sądzę
mnie EF-M akurat zwisa i powiewa, poza tym, ze mnie szlag trafia jak patrze na 22/2, ktory chcialem w EF-S a na chwile obecna moge sobie co najwyzej o takowym pomazyc. i zapewne koniec koncow doczekam sie, az Nikon takowe szklo do DX wypusci a moj 40D pojdzie do ludzi w zamian za D90 ;) no ale skoro Canon sobie leci w kulki, to mojej kasy nie zobaczy... ;) za stary pies niestety jestem, zeby sie przyzwyczajac do mydelniczki, jesli moge pracowac normalnej wielkosci korpusem z porzadnymi kneflami (i dwoma kolkami)...
to byla wylacznie proba dojscia do rozumowania jakims sie najwyrazniej Canon kierowal. niestety, rynek i wyniki finansowe swiadcza o tym, ze ich rozumowanie z reguly ma sens :(
EF-M poki co jest, cytujac stare przyslowie pszczol: "ziewlem, pier* i wyszlem" (panie wybacza). a ja czekam najwyrazniej na Nikona, az zrobi sensowne DX 22/2 albo 24/2. nie bede sie dlugo modlil nad takim zakupem zwlaszcza, ze oprocz tego i wybor standardowych zoomow maja lepszy niz w Canonie...
Witaj w klubie, chciało by się rzec: ef-s - żałuję, że cię znałam a a...
Uuuważaj ;) Nikon - podobno - też ma w planie aps-c "w evilu". Uśmieję się po pas jak zrobią Gienka 16mm f/2; szkło za które bym dał się posolić; do D5100 oczywiście.
Trzymam za słowo :mrgreen:
Ta nie jest zła, tylko pogubili się z ergonomią: mogliby skopiować tyłek z GF1 i dać mniejsze LCD "z retiną" ;)
Byłoby fajnie, ale jeszcze lepiej (by ***) jakby puścili 16 i 22 f/2 DX; pierwsze klasyczne pod D3200, drugie - naleśnik, pod plotkowanego bezlusterkowca apsc.
a to nie... interesuje mnie to tylko i wylacznie w polaczeniu z korpusem majacym dwa kolka i celownik optyczny ew. super jakosci elektroniczny. tyle mam wymagan wzgledem ergonomii, ale ponizej nich nie interesuja mnie zabawy w zmiane sprzetu.
wishlist by akustyk:
szkla APS-C - 22/2, 50/2, 85/2 wielkosci i w miare mozliwosci budowy jak niegdysiejsze stalki Zuiko OM (odpowiednio): Olympus Shared Resources: Zuiko Lenses
do kompletu uczciwy mechanicznie zoom 18-55 (upgrade'owany mechanicznie canonowski kit w zupelnosci wystarcza) i jak dla mnie jest perfekt... no, 15/2.8 tez bym przemyslal... ;)
oczywiscie, tyle sobie mozemy pogadac... a w praktyce, bedzie tak samo jak zawsze. nadmiar dochodow akustyka pojdzie na paliwo do auta badz noclegi, bo Canonowi nie chce sie po nie wyciagnac reki... i kij mu w oko ;)
Być może Canon poprawi niektórym z Was humory, jest tez szansa, ze jeszcze bardziej sfrustruje :) Cytat za "rumorsem":
"EOS M
I find this a bit unlikely, but it was also mentioned we’ll see a second EOS-M camera announced in the fall, probably not before Photokina though. It would be the “pro” model. I’m confident one is coming, I’m just not sure it’s coming that soon."
No właśnie... Czy bagnet EF-M pomieści APS-H?
- - - Updated - - -
Już chyba niedługo: eMagin got $2.4 million to develop high-brightness 2000x2000 OLED microdisplays for the US Navy